RP#135
Ninja nie pamiętali co się stało. Obudzili się w jakimś laboratorium, przykuci łańcuchami do ściany.
Rozejrzeli się po pomieszczeniu. Przy blacie stała pewną osobą. Ubrana była w przyduży fartuch lekarski, czarne spodnie i buty bojowe. Na rękach miała czarne rękawice.
Po chwili odwróciła się do nich trzymając w rękach stos papierów.
Nie mogli uwierzyć własnym oczom.
- Kai?!!
- Oh obudziliście się...
(Powiedzmy to tu i teraz. Laboratorium jest nielegalne :3)
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro