Rozdział 11 "Torturowy Ból"
Justine i Rafi siedzieli w celi czekając na kolejne tortury ze strony Overlady.
-Boisz się?
-Trochę, ale i tak już gorszego nic nas nie spotka, oprócz kolejnych tortur i cierpienia tutaj - brunetka zauważyła, że on miał mnóstwo ran i z jednej z nich na nowo zaczęła lecieć krew
-Ty krwawisz?
-To nic takiego
-Czy z pozostałych ran też leciała ci krew?
-Czasami, ale to bardzo mnie bolało
-Będzie bolało na nowo - do celi weszła Overlady i podeszła bliżej nich
-Czego od nas chcesz?!
-Trochę grzecznie młoda damo - uderzyła ją w brzuch tak mocno, że upadła na ziemię
-Zostaw ją!! Ona nic ci złego nie zrobiła - pomógł jej wstać, ale i tak sam ledwo co mógł stać
-Wiem, ale i tak będziecie cierpieć oboje, bo idziecie ze mną - wyprowadziła ich z celi i szli na kolejne cierpienie ze strony Overlady.
⭐⭐⭐⭐
Selena siedziała w pokoju martwiąc się tym, że niedługo ma umrzeć. Usłyszała pukanie do drzwi, przerywając jej myśli.
-Otwarte - kiedy drzwi się otworzyły ujrzała w drzwiach Emi
-Mogę wejść?
-Tak, wejdź - weszła do pomieszczenia zamykając za sobą drzwi i usiadła obok
-Rozmyślasz nad czymś?
-Nad tym co będzie jak zginę. Trochę się boję tego co się stanie
-Wiesz? Też boję się śmierci o wiele bardziej niż ty
-Naprawdę?
-Tak. Boję się też zostać sama, że będę samotna i nie będę miała przy sobie nikogo bliskiego lub że ich stracę albo że mnie znienawidzą - Selena dotknęła jej ramienia
-Milka, to nieprawda. Nikt cię nie zostawi czy znienawidzi. Twoi przyjaciele zawsze będą przy tobie, nieważne co się stanie lub co cię spotka w przyszłości
-Naprawdę tak myślisz?
-Oczywiście. Wiesz martwię się nie tylko o Evę, ale o ciebie też
-Dlaczego?
-Ostatnio jesteś taka jakaś zagubiona i zmartwiona, nawet Cole mi o tym mówił. Coś się stało?
-Nie, nic takiego. Lepiej pójdę już, nie będę ci przeszkadzała - wyszła z pokoju brunetki kierując się w przeciwną stronę
-Coś ona ukrywa, ale nie wiem co. Będę musiała ją potem o to spytać i powiedzieć jej o uczuciach - Selena nie wiedziała, że Emi chciała zrobić coś dla niej wyjątkowego.
⭐⭐⭐⭐
Raph siedział cały czas przy czerwonowłosym, który nadal się nie wybudził ze śpiączki.
-Czemu wciąż się nie obudziłeś? Wiesz jak my wszyscy się o ciebie martwimy zwłaszcza Eweni, ja i Nico. Nie możesz umrzeć, musisz do nas wrócić. Mistrz Splinter kiedyś powiedział, że jeżeli będzie się mówiło do osoby będącej w takiej samej sytuacji jak ty, to łatwo będzie zbłąkanej duszy odnaleźć drogę do domu. Wiem, że to co mówię jest zupełnie bez sensu według mnie, ale muszę teraz w to wierzyć. Proszę cię, obudź się - zaczął naprawdę mocno płakać ściskając go za rękę. Przestał, gdy zauważył, że on lekko się poruszył i powoli otworzył oczy.
-R-raph? - buntownik nic nie odpowiedział tylko go po prostu przytulił
-W końcu się obudziłeś - nie ukrywał radości z tego powodu
-Czy ty...płakałeś?
-Więc słyszałeś?
-Tak i to wszystko
-Owszem płakałem, bo się martwiłem, że się nie obudzisz
-Wiesz, że nie poddałbym się tak łatwo. Pomożesz mi wstać?
-Jasne - pomógł mu usiąść, a potem stanąć na nogi
-Jak długo byłem nieprzytomny?
-Z jeden dzień. Byłeś naprawdę po tej wizji wyczerpany - do pomieszczenia w tym momencie wszedł Nico razem z Eweni i od razu, gdy zobaczyli Pedra to go mocno przytulili
-Nie strasz nas już tak więcej, wiesz, że narobiłeś nam strachu?
-Wybacz Nico, nic nie poradzę z tymi wizjami tak mam
-Dobrze, że nic ci nie jest. Chciałam ciebie o coś spytać ważnego
-O co Ewenisiu moja? - usiadła obok niego, złapała go za rękę i spojrzała mu w oczy
-Wiem, że to nie ja powinnam to robić, ale byłeś wtedy zajęty i o niczym nie wiedziałeś. Pedro czy...czy wyjdziesz za mnie? - czerwonowłosy był w totalnym szoku, ale dobrze wiedział co powiedzieć
-Tak - blondynka uśmiechnęła się, objęli się i pocałowali. To była bardzo romantyczna chwila ich życia dla tych dwojka i teraz między nimi będzie tylko lepiej.
⭐⭐⭐⭐
Cole i jego siostra siedzieli razem w pokoju i rozmawiali o luźnych rzeczach
-Myślisz, że naszyjnik jej się spodoba?
-Tak w końcu pracowałaś nad tym większość nocy
-Rozmawiałeś dzisiaj z nią?
-Tak i musisz o czymś wiedzieć - bał sie powiedzieć tego, bo nie wiedział jak jego siostra i zarazem dziewczyna na to zareaguje
-O czym braciszku?
-No bo Selena ona....coś do ciebie czuję - Emila była zszokowana tym co powiedział
-Czyli chcesz powiedzieć, że ona się we mnie.......zakochała - ostatnio słowo powiedziała dość niepewnie
-Tak mi powiedziała
-Ale przecież mam ciebie. Co jej odpowiedziałeś, gdy ci to wyznała?
-Powiedziałem jej, że nie widzę w tym żadnego problemu
-Naprawdę?
-Tak w końcu mi to nie przeszkadza. Niektórzy ludzie żyją w podwójnym związku i nikogo to nie denerwuje. Poza tym martwiła się o ciebie
-To akurat wiem, ale nie miałam pojęcia, że ona coś do mnie czuję i nie byłbyś zły, gdybym z nią też była
-Oczywiście że nie. Jesteś moją siostrą i nieważne co zrobisz i tak będę cię kochać jako siostrę i jako miłość mojego życia - uśmiechnęła się do chłopaka i się pocałowali. Nagle sobie coś przypomniał
-Muszę załatwić pewną sprawę
-Jaką sprawę?
-Z Jay'em, bo znowu coś zepsuję mu Kai jak zwykle - oboje się zaśmiali
-No tak, cały Kai nigdy się nie zmieni
-Racja, to lecę - Cole pocałował młodszą siostrę w policzek i wyszedł kierując się w stronę salonu
-Mam nadzieję, że jej się spodoba - położyła naszyjnik na biurku i usiadła na sofie.
-Nie wiedziałam, że Selena aż tak się o mnie martwi. Może powinnam była jej powiedzieć dlaczego jestem zmartwiona i wyznać, że też się o nią martwię? Nic już nie wiem - była tak zmęczona po dwóch nocach, że nie wiedziała już nawet o czym myśleć
-To wszystko mnie wykańcza. Ta cała sytuacja i jeszcze problemy. Muszę chwileczkę odpocząć - zamknęła oczy, a po chwili już spała. Jednak dla niej to nie będzie spokojny sen.
⭐⭐⭐⭐
Overlady przywiązana ich mocnymi łańcuchami do ściany i była gotowa na torturowanie.
-Nawet nie masz pojęcia jak to jest mieć prawdziwych przyjaciół, bo zostałaś zaślepiona przez zło
-Możesz się zamknąć?
-Ale to prawda. Masz w sobie część dobra, tylko nawet o tym nie wiesz
-POWIEDZIAŁAM ZAMKNIJ SIĘ!!!! - nie wytrzymała i go uderzyła w brzuch, że aż pluł krwią i zaczęła katować biczem ich oboje. Justine i Rafiego to bolało, ale dawali radę to znieść. Przynajmniej tym razem nie był sam na tych okropnych torturach.
-Każdy się zmienia, nawet zła osoba taka jak ty może się zmienić
-Zamkniesz się łaskawie, bo już nie mogę słuchać tych bzdur
-Uwierz mi Overlady. Ludzie daliby ci szansę na zmienienie się na lepsze - za te słowa dostawał od niej mocniej. W końcu wzięła maczugę na którym były kolce i Rafael nimi dostawał, że aż jęczał z bólu i podobnie robiła z Justine. Oboje cali byli we krwi od góry do dołu. Krew mocno z nich spływała, a na twarzy mieszała się z ich łzami, które płynęły z oczu.
-Masz jeszcze coś do powiedzenia - odłożyła maczugę i wzięła tym razem długi łańcuch z kolcami
-Wierzę....że...kiedyś...się zmienisz..że..nie będziesz taka...jaką jesteś...teraz - ledwie co mógł to powiedzieć i od razu dostał od niej łańcuchem w nogi tak samo brunetka. Byli już kompletnie wykończeni, ale czarnowłosy najbardziej. Po godzinie się skończyło, odczepiła ich z łańcuchów, wzięła ich i rzuciła ponownie do celi po czym odeszła. W końcu mogli odpocząć.
-Nareszcie koniec
-Fakt, ale ty jesteś ranny - podeszła do niego kładąc rękę na ranę na brzuchu, która ciągle krwawiła i zaczęła leczyć. Po chwili rana całkowicie zniknęła
-Dzięki Justine, ale jak ty to zrobiłaś?
-Od zawsze umiałam leczyć z ran. Ojciec mi mówi, że to całkiem przydatna zdolność, szczególnie w trudnych sytuacjach taka jak ta
-Masz naprawdę niezwykłe zdolności
-Tak myślisz?
-Oczywiście. Każdy ma jakieś wyjątkowe umiejętności, tylko o tym nawet nie wiemy - oboje usiedli obok siebie pod ścianą
-Masz rację. Teraz jednak powinniśmy trochę odpocząć. Po tych przeżyciach jestem zmęczona
-Ja tak samo. Myślisz, że zdążą nas ocalić?
-Na pewno. Czuję to w sercu, że nas stąd wkrótce wydostaną
-Dlatego przeżywałem to wszystko. To nadzieja mnie ocaliła
-Domyślam się - oparła głowę o jego ramię i zasnęła
-Nie martw się Justine, będzie dobrze - Rafi po chwili myślenia sam zapadł w sen. Po tych wszystkich torturach mogli spokojnie odpocząć.
⭐⭐⭐⭐
Selena siedziała martwiąc się bardzo o Emi. Nagle poczuła, że coś się dzieje.
-Co to może być - wyostrzyła swój szósty zmysł i wyczuła, że ona ma koszmar
-Emila, muszę tam iść - wstała i wyszła z pomieszczenia kierując się w stronę pokoju czerwonowłosej. Gdy tam dotarła, otworzyła drzwi i weszła do pokoju. Zauważyła, że dziewczyna spała na sofie i miała naprawdę okropny koszmar, nawet gorszy niż Eva. Zamknęła za sobą drzwi, podbiegła do niej i usiadła obok.
-Proszę....nie chce zostać sama....błagam - brunetkę mocno to zaniepokoiło w końcu bardzo się o nią martwiła, nawet bardziej niż o Evę. Zaczęła potrząsać ją za ramię, żeby się zbudziła.
-Obudź się, słyszysz mnie?
-Boję się, ja nie chce zostać sama
-Emi obudź się, obudź się!! - obudziła się cała przerażona. Widać było, że bardzo się bała tego co przeżyła. Dopiero wtedy zobaczyła, że brunetka była tuż obok
-Selena?
-Spokojnie, już wszystko dobrze. Powiedz, co się stało
-Miałam bardzo straszny sen. Byłam w nim dosłownie sama i się naprawdę bardzo bałam. Wszyscy mnie zostawili - zaczęła ryczeć, a zielonooka ją przytuliła do siebie
-Nie płacz, nie jesteś teraz sama. Jestem tutaj przy tobie - otarła jej łzy z oczu
-Dzięki, tego teraz potrzebowałam - przypomniała sobie o tym co powiedział wcześniej Cole i wiedziała co musiała zrobić
-Poczekaj mam coś dla ciebie, pewien prezent
-Co takiego?
-Sama zobaczysz - wstała, wzięła rzecz ze swojego biurka i ponownie usiadła obok przyjaciółki pokazując jej naszyjnik.
-To dla ciebie - Selena była zachwycona prezentem
-Fioletowy, mój ulubiony
-Sama go robiłam - założyła jej naszyjnik na szyję. Wyglądał przepięknie na jej szyji
-Jest śliczny, dziękuje - mocno ją przytuliła okazując wdzięczność za ten wspaniały prezent. Teraz miała okazję, by z nią o czymś ważnym porozmawiać
-Muszę ci o czymś powiedzieć i to bardzo ważnym
-Może ja zacznę. Spytałaś mnie wcześniej o to co się stało, że jestem taka zamartwiona w ostatnich dniach. Przepraszam, że ci nie powiedziałam po prostu bałam się, że tego nie zrozumiesz
-Nic się nie stało. To ja nie powinnam była nalegać, żebyś mi mówiła. Przecież nie wolno zmuszać innych do mówienia, jeśli ktoś tego sobie nie życzy - wstała i już chciała wyjść, ale Emi chwyciła ją za nadgarstek
-Zaczekaj, chce ci coś wyznać. Wiem o wszystkim - Selena odwróciła się w jej stronę po tym jak to usłyszała
-Cole ci powiedział?
-Tak, ale nie musisz tego przede mną ukrywać. Czuję się zmartwiona w ciągu ostatnich kilku dni, ponieważ boję się o ciebie i ja od dawna......czułam coś do ciebie - te ostatnie bała się powiedzieć, a brunetka była w takim szoku, że nic nie odpowiedziała
-Nie chciałam tego wcześniej ci mówić, bo bałam się, że ktoś się o tym dowie i to wszystko wygada innym. Musiałam to ukrywać przed wszystkim, tylko mój brat o tym wiedział, ale nie był zły na mnie. Jeżeli mam żyć w podwójnym, to jestem na to gotowa - zielonooka uśmiechnęła się do swojej przyjaciółki
-Mimo to, że byłam z Rafim zanim Eva wróciła, to czułam, że to nie było to, wtedy pierwszy raz zobaczyłam ciebie. Piękną, mądrą, odważną i wyjątkową dziewczynę, która wie czego chce. Nie miałam okazji ci tego powiedzieć wcześniej przez te wszystkie sprawy. Emi jesteś osobą na której najbardziej mi zależy i ja.....kocham cię - przytuliła ją bliżej siebie, a czerwonowłosa mogła powiedzieć tylko jedno
-Ja też Ciebie kocham Selen - brunetka ją pocałowała. Początkowo Emilka była zdziwiona, ale odwzajemniła pocałunek. To było bardzo romantyczne mimo, że nie miały prawa, to miały to gdzieś. Ważne, że mogą być razem.
C.D.N.
Czarna_Kocia dziękuję, że we mnie wierzyłaś, że pomimo nerwów i ciężkiego dnia dałam radę napisać ten rozdział. Proszę daj mi wiarę, że skończę w tym miesiącu całe opko.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro