Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 11 "Torturowy Ból"

Justine i Rafi siedzieli w celi czekając na kolejne tortury ze strony Overlady.

-Boisz się?

-Trochę, ale i tak już gorszego nic nas nie spotka, oprócz kolejnych tortur i cierpienia tutaj - brunetka zauważyła, że on miał mnóstwo ran i z jednej z nich na nowo zaczęła lecieć krew

-Ty krwawisz?

-To nic takiego

-Czy z pozostałych ran też leciała ci krew?

-Czasami, ale to bardzo mnie bolało 

-Będzie bolało na nowo - do celi weszła Overlady i podeszła bliżej nich

-Czego od nas chcesz?!

-Trochę grzecznie młoda damo - uderzyła ją w brzuch tak mocno, że upadła na ziemię

-Zostaw ją!! Ona nic ci złego nie zrobiła - pomógł jej wstać, ale i tak sam ledwo co mógł stać

-Wiem, ale i tak będziecie cierpieć oboje, bo idziecie ze mną - wyprowadziła ich z celi i szli na kolejne cierpienie ze strony Overlady.

⭐⭐⭐⭐

Selena siedziała w pokoju martwiąc się tym, że niedługo ma umrzeć. Usłyszała pukanie do drzwi, przerywając jej myśli.

-Otwarte - kiedy drzwi się otworzyły ujrzała w drzwiach Emi

-Mogę wejść?

-Tak, wejdź - weszła do pomieszczenia zamykając za sobą drzwi i usiadła obok 

-Rozmyślasz nad czymś?

-Nad tym co będzie jak zginę. Trochę się boję tego co się stanie

-Wiesz? Też boję się śmierci o wiele bardziej niż ty

-Naprawdę?

-Tak. Boję się też zostać sama, że będę samotna i nie będę miała przy sobie nikogo bliskiego lub że ich stracę albo że mnie znienawidzą - Selena dotknęła jej ramienia 

-Milka, to nieprawda. Nikt cię nie zostawi czy znienawidzi. Twoi przyjaciele zawsze będą przy tobie, nieważne co się stanie lub co cię spotka w przyszłości

-Naprawdę tak myślisz?

-Oczywiście. Wiesz martwię się nie tylko o Evę, ale o ciebie też

-Dlaczego?

-Ostatnio jesteś taka jakaś zagubiona i zmartwiona, nawet Cole mi o tym mówił. Coś się stało?

-Nie, nic takiego. Lepiej pójdę już, nie będę ci przeszkadzała - wyszła z pokoju brunetki kierując się w przeciwną stronę

-Coś ona ukrywa, ale nie wiem co. Będę musiała ją potem o to spytać i powiedzieć jej o uczuciach - Selena nie wiedziała, że Emi chciała zrobić coś dla niej wyjątkowego.

⭐⭐⭐⭐

Raph siedział cały czas przy czerwonowłosym, który nadal się nie wybudził ze śpiączki.

-Czemu wciąż się nie obudziłeś? Wiesz jak my wszyscy się o ciebie martwimy zwłaszcza Eweni, ja i Nico. Nie możesz umrzeć, musisz do nas wrócić. Mistrz Splinter kiedyś powiedział, że jeżeli będzie się mówiło do osoby będącej w takiej samej sytuacji jak ty, to łatwo będzie zbłąkanej duszy odnaleźć drogę do domu. Wiem, że to co mówię jest zupełnie bez sensu według mnie, ale muszę teraz w to wierzyć. Proszę cię, obudź się - zaczął naprawdę mocno płakać ściskając go za rękę. Przestał, gdy zauważył, że on lekko się poruszył i powoli otworzył oczy. 

-R-raph? - buntownik nic nie odpowiedział tylko go po prostu przytulił

-W końcu się obudziłeś - nie ukrywał radości z tego powodu

-Czy ty...płakałeś?

-Więc słyszałeś?

-Tak i to wszystko

-Owszem płakałem, bo się martwiłem, że się nie obudzisz

-Wiesz, że nie poddałbym się tak łatwo. Pomożesz mi wstać?

-Jasne - pomógł mu usiąść, a potem stanąć na nogi

-Jak długo byłem nieprzytomny?

-Z jeden dzień. Byłeś naprawdę po tej wizji wyczerpany - do pomieszczenia w tym momencie wszedł Nico razem z Eweni i od razu, gdy zobaczyli Pedra to go mocno przytulili

-Nie strasz nas już tak więcej, wiesz, że narobiłeś nam strachu?

-Wybacz Nico, nic nie poradzę z tymi wizjami tak mam

-Dobrze, że nic ci nie jest. Chciałam ciebie o coś spytać ważnego

-O co Ewenisiu moja? - usiadła obok niego, złapała go za rękę i spojrzała mu w oczy

-Wiem, że to nie ja powinnam to robić, ale byłeś wtedy zajęty i o niczym nie wiedziałeś. Pedro czy...czy wyjdziesz za mnie? - czerwonowłosy był w totalnym szoku, ale dobrze wiedział co powiedzieć

-Tak - blondynka uśmiechnęła się, objęli się i pocałowali. To była bardzo romantyczna chwila ich życia dla tych dwojka i teraz między nimi będzie tylko lepiej.

⭐⭐⭐⭐

Cole i jego siostra siedzieli razem w pokoju i rozmawiali o luźnych rzeczach

-Myślisz, że naszyjnik jej się spodoba?

-Tak w końcu pracowałaś nad tym większość nocy 

-Rozmawiałeś dzisiaj z nią?

-Tak i musisz o czymś wiedzieć - bał sie powiedzieć tego, bo nie wiedział jak jego siostra i zarazem dziewczyna na to zareaguje

-O czym braciszku?

-No bo Selena ona....coś do ciebie czuję - Emila była zszokowana tym co powiedział

-Czyli chcesz powiedzieć, że ona się we mnie.......zakochała - ostatnio słowo powiedziała dość niepewnie

-Tak mi powiedziała

-Ale przecież mam ciebie. Co jej odpowiedziałeś, gdy ci to wyznała?

-Powiedziałem jej, że nie widzę w tym żadnego problemu

-Naprawdę?

-Tak w końcu mi to nie przeszkadza. Niektórzy ludzie żyją w podwójnym związku i nikogo to nie denerwuje. Poza tym martwiła się o ciebie

-To akurat wiem, ale nie miałam pojęcia, że ona coś do mnie czuję i nie byłbyś zły, gdybym z nią też była

-Oczywiście że nie. Jesteś moją siostrą i nieważne co zrobisz i tak będę cię kochać jako siostrę i jako miłość mojego życia - uśmiechnęła się do chłopaka i się pocałowali. Nagle sobie coś przypomniał

-Muszę załatwić pewną sprawę

-Jaką sprawę?

-Z Jay'em, bo znowu coś zepsuję mu Kai jak zwykle - oboje się zaśmiali

-No tak, cały Kai nigdy się nie zmieni

-Racja, to lecę - Cole pocałował młodszą siostrę w policzek i wyszedł kierując się w stronę salonu

-Mam nadzieję, że jej się spodoba - położyła naszyjnik na biurku i usiadła na sofie.

-Nie wiedziałam, że Selena aż tak się o mnie martwi. Może powinnam była jej powiedzieć dlaczego jestem zmartwiona i wyznać, że też się o nią martwię? Nic już nie wiem - była tak zmęczona po dwóch nocach, że nie wiedziała już nawet o czym myśleć

-To wszystko mnie wykańcza. Ta cała sytuacja i jeszcze problemy. Muszę chwileczkę odpocząć - zamknęła oczy, a po chwili już spała. Jednak dla niej to nie będzie spokojny sen.

⭐⭐⭐⭐

Overlady przywiązana ich mocnymi łańcuchami do ściany i była gotowa na torturowanie.

-Nawet nie masz pojęcia jak to jest mieć prawdziwych przyjaciół, bo zostałaś zaślepiona przez zło 

-Możesz się zamknąć?

-Ale to prawda. Masz w sobie część dobra, tylko nawet o tym nie wiesz

-POWIEDZIAŁAM ZAMKNIJ SIĘ!!!! - nie wytrzymała i go uderzyła w brzuch, że aż pluł krwią i zaczęła katować biczem ich oboje. Justine i Rafiego to bolało, ale dawali radę to znieść. Przynajmniej tym razem nie był sam na tych okropnych torturach.

-Każdy się zmienia, nawet zła osoba taka jak ty może się zmienić

-Zamkniesz się łaskawie, bo już nie mogę słuchać tych bzdur

-Uwierz mi Overlady. Ludzie daliby ci szansę na zmienienie się na lepsze - za te słowa dostawał od niej mocniej. W końcu wzięła maczugę na którym były kolce i Rafael nimi dostawał, że aż jęczał z bólu i podobnie robiła z Justine. Oboje cali byli we krwi od góry do dołu. Krew mocno z nich spływała, a na twarzy mieszała się z ich łzami, które płynęły z oczu. 

-Masz jeszcze coś do powiedzenia - odłożyła maczugę i wzięła tym razem długi łańcuch z kolcami

-Wierzę....że...kiedyś...się zmienisz..że..nie będziesz taka...jaką jesteś...teraz - ledwie co mógł to powiedzieć i od razu dostał od niej łańcuchem w nogi tak samo brunetka. Byli już kompletnie wykończeni, ale czarnowłosy najbardziej. Po godzinie się skończyło, odczepiła ich z łańcuchów, wzięła ich i rzuciła ponownie do celi po czym odeszła. W końcu mogli odpocząć.

-Nareszcie koniec

-Fakt, ale ty jesteś ranny - podeszła do niego kładąc rękę na ranę na brzuchu, która ciągle krwawiła i zaczęła leczyć. Po chwili rana całkowicie zniknęła

-Dzięki Justine, ale jak ty to zrobiłaś?

-Od zawsze umiałam leczyć z ran. Ojciec mi mówi, że to całkiem przydatna zdolność, szczególnie w trudnych sytuacjach taka jak ta

-Masz naprawdę niezwykłe zdolności

-Tak myślisz?

-Oczywiście. Każdy ma jakieś wyjątkowe umiejętności, tylko o tym nawet nie wiemy - oboje usiedli obok siebie pod ścianą

-Masz rację. Teraz jednak powinniśmy trochę odpocząć. Po tych przeżyciach jestem zmęczona

-Ja tak samo. Myślisz, że zdążą nas ocalić?

-Na pewno. Czuję to w sercu, że nas stąd wkrótce wydostaną

-Dlatego przeżywałem to wszystko. To nadzieja mnie ocaliła

-Domyślam się - oparła głowę o jego ramię i zasnęła

-Nie martw się Justine, będzie dobrze - Rafi po chwili myślenia sam zapadł w sen. Po tych wszystkich torturach mogli spokojnie odpocząć.

⭐⭐⭐⭐

Selena siedziała martwiąc się bardzo o Emi. Nagle poczuła, że coś się dzieje.

-Co to może być - wyostrzyła swój szósty zmysł i wyczuła, że ona ma koszmar

-Emila, muszę tam iść - wstała i wyszła z pomieszczenia kierując się w stronę pokoju czerwonowłosej. Gdy tam dotarła, otworzyła drzwi i weszła do pokoju. Zauważyła, że dziewczyna spała na sofie i miała naprawdę okropny koszmar, nawet gorszy niż Eva. Zamknęła za sobą drzwi, podbiegła do niej i usiadła obok.

-Proszę....nie chce zostać sama....błagam - brunetkę mocno to zaniepokoiło w końcu bardzo się o nią martwiła, nawet bardziej niż o Evę. Zaczęła potrząsać ją za ramię, żeby się zbudziła.

-Obudź się, słyszysz mnie?

-Boję się, ja nie chce zostać sama

-Emi obudź się, obudź się!! - obudziła się cała przerażona. Widać było, że bardzo się bała tego co przeżyła. Dopiero wtedy zobaczyła, że brunetka była tuż obok

-Selena?

-Spokojnie, już wszystko dobrze. Powiedz, co się stało

-Miałam bardzo straszny sen. Byłam w nim dosłownie sama i się naprawdę bardzo bałam. Wszyscy mnie zostawili - zaczęła ryczeć, a zielonooka ją przytuliła do siebie

-Nie płacz, nie jesteś teraz sama. Jestem tutaj przy tobie - otarła jej łzy z oczu

-Dzięki, tego teraz potrzebowałam - przypomniała sobie o tym co powiedział wcześniej Cole i wiedziała co musiała zrobić

-Poczekaj mam coś dla ciebie, pewien prezent

-Co takiego?

-Sama zobaczysz - wstała, wzięła rzecz ze swojego biurka i ponownie usiadła obok przyjaciółki pokazując jej naszyjnik.

-To dla ciebie - Selena była zachwycona prezentem

-Fioletowy, mój ulubiony

-Sama go robiłam - założyła jej naszyjnik na szyję. Wyglądał przepięknie na jej szyji

-Jest śliczny, dziękuje - mocno ją przytuliła okazując wdzięczność za ten wspaniały prezent. Teraz miała okazję, by z nią o czymś ważnym porozmawiać

-Muszę ci o czymś powiedzieć i to bardzo ważnym

-Może ja zacznę. Spytałaś mnie wcześniej o to co się stało, że jestem taka zamartwiona w ostatnich dniach. Przepraszam, że ci nie powiedziałam po prostu bałam się, że tego nie zrozumiesz

-Nic się nie stało. To ja nie powinnam była nalegać, żebyś mi mówiła. Przecież nie wolno zmuszać innych do mówienia, jeśli ktoś tego sobie nie życzy - wstała i już chciała wyjść, ale Emi chwyciła ją za nadgarstek

-Zaczekaj, chce ci coś wyznać. Wiem o wszystkim - Selena odwróciła się w jej stronę po tym jak to usłyszała

-Cole ci powiedział?

-Tak, ale nie musisz tego przede mną ukrywać. Czuję się zmartwiona w ciągu ostatnich kilku dni, ponieważ boję się o ciebie i ja od dawna......czułam coś do ciebie - te ostatnie bała się powiedzieć, a brunetka była w takim szoku, że nic nie odpowiedziała

-Nie chciałam tego wcześniej ci mówić, bo bałam się, że ktoś się o tym dowie i to wszystko wygada innym. Musiałam to ukrywać przed wszystkim, tylko mój brat o tym wiedział, ale nie był zły na mnie. Jeżeli mam żyć w podwójnym, to jestem na to gotowa - zielonooka uśmiechnęła się do swojej przyjaciółki

-Mimo to, że byłam z Rafim zanim Eva wróciła, to czułam, że to nie było to, wtedy pierwszy raz zobaczyłam ciebie. Piękną, mądrą, odważną i wyjątkową dziewczynę, która wie czego chce. Nie miałam okazji ci tego powiedzieć wcześniej przez te wszystkie sprawy. Emi jesteś osobą na której najbardziej mi zależy i ja.....kocham cię - przytuliła ją bliżej siebie, a czerwonowłosa mogła powiedzieć tylko jedno

-Ja też Ciebie kocham Selen - brunetka ją pocałowała. Początkowo Emilka była zdziwiona, ale odwzajemniła pocałunek. To było bardzo romantyczne mimo, że nie miały prawa, to miały to gdzieś. Ważne, że mogą być razem.

C.D.N.

Czarna_Kocia dziękuję, że we mnie wierzyłaś, że pomimo nerwów i ciężkiego dnia dałam radę napisać ten rozdział. Proszę daj mi wiarę, że skończę w tym miesiącu całe opko.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro