Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

5.Powrót Senseia

- co tu się wyprawia? - zapytał sensei.
- O witaj Sensei - zaczął Kai, ale sensei powstrzymał go rękom.
- kto to jest? - zapytał- i dlaczego tu jest?
Postanowiłem bronić chłopaków i Angeli.
- ochroniliśmy ją przed złodziejem. - powiedziałem i dodałem. - ona też jest ninja!
- tak jestem ninja. - zaczęła Angela. - i mam na imię Angela.
- ech. Dobrze wyjaśnimy tą sprawę później. - Kontynuował sensei. - Loyd, ty i Angela polecicie do muzeum. W nocy było tam włamanie. A reszta ninja będzie rozdawać ulotki herbaciarni.
- no dobra. - Jęknęli chłopaki.
- ale bez używania mocy. Sprzedajemy tu herbatę a nie czary.
- Cooo?!!!! - zdziwili się - mamy chodzić w strojach ninja i rozdawać ulotki? Przecież to głupie.
- dlatego dostaniecie koszulki z logiem naszej herbaciarni. A teraz już idźcie.
Razem z Angelą wyszliśmy na dwór i ja utworzyłem smoka i zaproponowałem Angeli przejażdżkę, ale ona odmówiła. Stanęła w miejscu i wytworzyła pięknego fioletowego smoka.
- ładna jesteś.... To znaczy ładny smok!
Nie wiedziałem co się ze mną dzieje. Cały się zarumieniłem.Polecieliśmy w stronę muzeum. Na miejscu znaleźliśmy dwóch strażników.
Powiedzieli nam aby porozmawiać z jednym starszym strażnikiem. Podeszłem do niego.
- przepraszam co się stało? - spytałem.
Ten nie odpowiedział na moje pytanie i pociągnął mnie w stronę drzwi. Angela pobiegła za mną. Trafiliśmy do dużej sali. Strażnik zaczął ze mną walczyć, ale po chwili go wywaliłem. Zaczął się trząść a po chwili tak jagbh wyszedł z niego duch.
- uciekaj- wychrypiał i zemdlał.
- coś jest nie tak! - krzyknęła Angela.
Ja nie odpowiedziałem. Próbowałem walczyć z tym duchem, ale mi się nie udało. Próbował mnie opętać, ale ja się nie dawałem.
- Angela uciekaj! - krzyknęłem ostatkiem sił, ale ten wysiłek nic nie dał. Angela stała jak wryta. Ja nie dałem rady go już powstrzymywać. Ten duch mnie opętał. Nie mogłem się ruszać tak jak chciałem. Teraz moim ciałem kierował on.
~ jestem Morro. Za pomocą twojego ciała przeklnę całe szesnaście wymiarów. A teraz załóż na siebie zbroje sprzymierzeńców.

Mimo iż nie chciałem tego robić założyłem ją i przywołałem ducha.

- Znajdź nam jakąś bazę i zaprowadź tam tą dziewczynę. Ja muszę zająć się ninja. - powiedział Morro moim głosem.

Próbowałem się uwolnić ze stanu opętania, ale nie dałem rady. Morro wezwał wiatr i wydostał mnie z tego pomieszczenia. Słyszałem wszystkie jego myśli i wcale mi się to nie podobało.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro