3.To niemożliwe
*Loyd*
Siedziałem zakluczony w moim pokoju i kopałem poduszkę.
-to niemożliwe- zacząłem krzyczeć. - jestem najsilniejszy a tu przychodzi jakaś laska i ma sześć mocy!
Rozległo się pukanie do drzwi.
- Ekhem Loyd jest trzecia nad ranem możesz ciszej - powiedział szeptem Kai.
Nie odpowiedziałem tylko położyłem się na łóżku i myślałem o tej dziewczynie. Pojawiła się tak nagle, że nie wiedziałem co teraz mam robić, ale wiedziałem też jedną rzecz : muszę się jej pozbyć.
*Kai*
Leżałem w łóżku i myślałem o Angeli i o tym gdzie obecnie jest Sensei (Sensei z Nyą i Misako pojechali do miasta w sprawie jakiś papierów dotyccących herbaciarni) , kiedy w pokoju obok usłyszałem krzyki Loyda :
- to niemożliwe. jestem najsilnjejszy a tu przychodzi jakaś laska i ma sześć mocy!
Wyszedłem z pokoju i zapukałem do pokoju Loyda.
- Ekhem Loyd jest trzecia nad ranem możesz ciszej? - powiedziałem szeptem.
W odpowiedzi usłyszałem trzeszczenie łóżka. Już miałem wrócić do pokoju gdy na końcu korytarza usłyszałem jak ktoś cicho śpiewa. Poszedłem w tamtą stronę. Kiedy zajrzałem do pokoju z którego dobiegał śpiew zobaczyłem Angele siedzącą na łóżku i nucącą jakąś melodie. Wyglądała pięknie. I wtedy potknąłem się i upadłem na podłodze w pokoju. Angela wystraszona spojrzała w moim kierunku, a ja głupio się uśmiechnąłem.
- To ty nie śpisz? - spytała zaskoczona.
Wstałem otrzepałem się i odpowiedziałem jej :
- Kolega z pokoju obok mnie obudził no i usłyszałem twój śpiew. Bardzo ładnie śpiewasz.
- D-dzięki - odparła i uśmiechnęła się. - obudziłam się.
- Nie możesz zasnąć?
- Tak - odparła.
- A mógłbym się dosiąść?
Bardzo mocno się zarumieniła i ja chyba też.
- O-okej.
Położyłem się koło niej na łóżku, a ona oparła się o mnie.
- Jak to jest być ninja pracując w drużynie? - spytała a mnie to pytanie bardzo zaskoczyło.
- Nawet fajnie. Kiedy masz drużynę to ona zawsze ci pomaga chociaż czasem się nie dogadujemy.
- A jak sądzisz czy twoi koledzy przyjmą mnie do zespołu?
- sądzę, że tak. - uśmiechnąłem się.
Ziewnęła i odparła :
- to fajnie.........
Nie dokończyła ponieważ zasnęła na moim ramieniu, a ja bardzo szczęśliwy zastanawiałem się czy to wszystko dzieje się naprawdę. I po jakiejś godzinie również zasnęłam.
_______________________________________________________________________
Mam nadzieje, że kolejny rozdział się podobał. Opowiadanie będzie pojawiać się trochę rzadziej ponieważ ostatnio napada mnie
wenus.brakudus odnośnie tego opowiadania.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro