Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

35

- A może mi powiesz, gdzie będziemy mieszkać, co? - pyta Zayn, składając delikatne pocałunki na odsłoniętym ramieniu Liama.

- Mam w Chicago mały domek na obrzeżach miasta. - uśmiecha się do swojego chłopaka.

- Dobrze, że nie willę, czy coś. Nie lubię takich miejsc. Za dużo pustej przestrzeni. - chichocze cicho, cmokając Liama w usta.

- Doskonale Cię rozumiem, Zayn. - obejmuje go ramieniem i opiera policzek na jego głowie.

Trzy godziny później*

Kiedy samolot wylądował, Liam spojrzał na Malika i z uśmiechem zauważył, że chłopak śpi. Wziął mulata na ręce, a ten automatycznie owinął ramiona wokół jego szyi.

Wyniósł Zayna z samolotu, po drodze rozmawiając z Niallem o różnych błachostkach.

Harry zadzwonił po taksówkę i dziesięć minut później już siedzieli w środku, a Payne położył sobie Malika na kolanach, ponieważ było za mało miejsca.

*

Wiem, że krótkie jak cholera, ale znowu ledwo widzę na oczy. Spaaaaaaaać. X.X
Jeśli są jakieś błędy, to pisz! :3

Proszę o gwiazdki i komentarze! :*

Love you all xx

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro