Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

23

- Tak właściwie, to czemu tutaj jest tak ciepło? - pyta Zayn, chodząc dookoła samochodu.

- Zayn, nie mam pojęcia. Tak już jest.

- Dziwne to trochę. - uśmiecha się, wchodząc do pojazdu i kładzie się na materacu. - Mógłbym w takim czymś zamieszkać. Podoba mi się.

- Wyłaź stamtąd, idziemy na spacerek. Raz, raz. - śmieje się razem z Zaynem, wyciąga go i podaje mu swój sweter. - Zakładaj.

- Po co? Przecież jest ciepło.

- Pogoda jest zdradliwa. Nie dyskutuj tylko się ubieraj. - wciska mu do rąk ubranie, patrząc jak mulat się ubiera.

- Trochę za duży, co nie zmienia faktu, że już jest mój. - wystawia do Liama język, łapiąc go za rękę i ciągnie go w którąś stronę.

- Wyglądasz uroczo, kochanie. Chodź już.

*

Jakiś czas później

- Wracajmy już, Li. Robi się ciemno, zimno, a ja nie chcę się zgubić.

- Nie odeszliśmy daleko, tam jest nasz samochód, widzisz? - obejmuje go w pasie, wsuwając rękę pod jego sweter i prowadząc go na miejscie.

*

Taki jakiś chujowaty ten rozdział. :<

Ale jeśli wam się spodobał - zostawcie gwiazdkę i komentarz, to motywuje!!

Love you all xx

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro