Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

*64*

Zostaliście z Yoongim we dwoje. Siedzieliście związani naprzeciwko siebie.

- No proszę, złapali cię jak byłaś u swojego kochanka, zadowolona jesteś? Za mało ci tych romansików? Zostawić cie na jeden dzień. Właśnie zginiesz - warknął Yoongi.

- Aish, przestań już! Nigdy cie nie zdradziłam zrozum to, jasne? - syknęłaś w jego stronę.

- Nie kurwa, w cale - mruknął pod nosem.

- Możesz mnie chodź raz posłuchać? - warknęłaś.

- Nie mam zamiaru słuchać twoich głupich tłumaczeń - powiedział jedynie.

- Kurwa Yoongi jesteś debilem czy... Głupie pytanie, wiadomo że nim jesteś. Nie widzisz idioto jak bardzo cie kocham i szaleje za toba? W życiu bym cie nie mogła zdradzić. A ten pocałunek? Yoongi ja grałam! Uczę się na aktorkę i to jest bardzo ważna sztuka od której ma zależeć moja przyszłość. Chciałam ci o tym powiedzieć, ale trochę później - wyjaśniłaś wreszcie.

- Mogłaś tego nie robić na próbie. Tem twój kolega leci na ciebie od początku - mruknął raper.

- Kurwa, Yoongi. Może czasem jestem tą naiwną idiotką za którą mnie uważasz, ale nie jeśli chodzi o Siyounga. To naprawdę porządny facet. W dodatku jest bi - wytłumaczyłaś.

- Bi też lubią kobiety - zauważył Suga.

- Tak, ale Siyoung ma aktualnie chłopaka - powiedziałaś.

Miedzy wami nastąpiła cisza kiedy Yoongi przyswajał wszystkie informacje.

- Tak strasznie cie przepraszam skarbie - wyszeptał wreszcie.

- Mogłeś najpierw mnie wysłuchać, a nie zwyzywać. Yoongi musimy zacząć rozmawiać  - odpowiedziałaś.

- Przepraszam, ja po prostu jestem o ciebie chorobliwie zazdrosny. Chciałem zabić Siyounga i zrobiłbym to gdybym nie przypomniał sobie ciebie. Wiedziałem, że byś mi tego nie wybaczyła. Kocham cie po prostu tak bardzo, że nie mogłem tego zrozumieć - wypowiedział się.

- Ciesze się ze wreszcie to zrozumiałeś. I chociaż umrzemy pogodzeni - zaśmiałaś się słabo.

- Nie umrzemy. Nie bój się, nie pozwole ci zginąć. To nie jest syn Nobu i każdy o tym wie. Wszyscy ci ludzie boja się bardziej mnie niż jego. Ale pozwalają mu rządzić bo jest jedynym idiotą który mi się ma zamiar przeciwstawić. Jeśli mnie zabije, oni zabiją jego i zaczną rządzić - tłumaczył.

- Czyżbyś stał się najniebezpieczniejszym gangsterem? - zapytałaś.

- Zawsze nim byłem, ale nie chciałem się bawić w szefa, a w wykonawcę... Bardziej mnie to jarało - zwruszył ramionami.

- Yoongi - westchnęłaś.

- Zaraz się stąd wydostaniemy. Ten idiota nie ma pojęcia jak to wszystko działa - zaśmiał się Suga.

Raper zaczął się mocno szarpać. Patrzyłaś na jego zmagania. Ty chodź próbowałaś to sprawiałaś sobie więcej bólu niż pomagałaś.

Yoongi zaczął poruszać noga w gore i w dol razem z węzłami. Nie zajęło to długo kiedy starł je na tyle by sprawnie rozerwać.

- Najbardziej chujowe krzesła, dał z ostrymi kantami - zaśmiał się.

Chwile później zaczął poruszać nogą. Patrzyłaś na niego jak na idiotę. Jednak wyraz twojej twarzy szybko się zmienia kiedy z nogawki wypadł nóż.

Chłopak sprawnie go przerzucił na kolana, a z nich złapał w usta. Uśmiechnął się do ciebie i odwrócił głowę w tył. Wypuścił z warg wprost na swoje ręce.

Sprawnie rozciął węzły i chwile później wstał wolny. Podszedł do ciebie i szybko rozciął liny. Rozmasowałaś nadgarstki kiedy zostały uwolnione.

Rzuciłaś się w objęcia Sugi i mocno przytuliłaś. Raper równie z wielkim zaangażowaniem objął cie w pasie.

- Tęskniłem - wyszeptał delikatnie głaszcząc cie po włosach.

Wreszcie odsuneliście się od siebie, a Yoongi wsadził nożyk za pas. Złapał twoją dłoń i pociągnął w stronę wyjścia.

Chwile później kazał ci poczekać. Wyciągnął nóż i podszedł do mężczyzny od tylu. Szybko go złapał i poderżnął gardło. Martwe ciało położył na ziemi i zawołał cie.

Szliście spokojnie bez żadnych niespodzianek. Raper zabrał pistolet od martwego mężczyzny i pilnował wszystkiego.

Nagle otoczyła was grupka mężczyzn. Zaczał w nich strzelać, gdy nagle jeden z nich złapał cie. Wierzgałaś i uderzyłaś mężczyznę, ale ten mimo wszystko mocno cie trzymał.

Suga zorientował się w sytuacji i wymierzył pistolet w jego stronę. Niestety okazało się, że nie ma juz naboi. Wyciągnął z kieszeni nóż i rzucił w oko mężczyzny, przebijając mu mózg.

Usłyszałaś dźwięk upadającego ciała i chciałaś się odwrócić, ale zobaczyłaś za Sugą syna Nobu.

- Yoongi!- krzyknęłaś, ale nim mężczyzna się odwrócił po pomieszczeniu rozległ się dźwięk odbezpiecza broni.

- Nawet. Nie. Próbuj. - wycedził przez zęby mężczyzna.

Suga podniósł ręce do gory i zaśmiał się pod nosem.

- Myślisz, że się boje?- powiedział Yoongi.

- Nie będziesz taki cwany jeśli najpierw zabije ją. Patrz w jej oczy. Popatrz ostatni raz. Zaraz będzie dławić się własną krwią - odpowiedział syn Nobu.

Suga delikatnie wzrokiem kazał ci podnieść broń od zabitego mężczyzny. Chciał zagadać syna Nobu zanim cos zrobisz.

- No dalej. Zastrzel ją - podpuszczał go Suga powoli odwracając się w stronę mężczyzny.

- Nie odwracaj się! - mężczyzna zaczął panikować.

- Boisz się mnie. Boisz się tak samo jak twój ojciec - raper odwrócił się i stanął twarzą w twarz. - Myślisz ze August D się kogokolwiek boi? Myślisz ze boje się ze ją strace? To tylko przywiązanie. Ale jak ją zabijesz nawet nie drgnę. Za to ty stracisz sekundy w których to ja zabije ciebie - uśmiechnął się Suga.

Chwile później to ty odbezpieczyłaś pistolet i wzrok mężczyzn spoczął na tobie. Raper skorzystał z okazji i zabrał broń mężczyźnie.

Jednak nie udało mu się to na długo. Dwójka mężczyzn złapała mocno Suge tak ze nie mógł się ruszać.

- Nie zabijesz mnie - zakpił syn Nobu ruszając w twoją stronę.

- Czemu tak sądzisz? - twoje ręce zdarzały.

- Za bardzo się boisz - zaśmiał się.

- Ale ja nie - dźwięk strzału rozniósł się po pomieszczeniu.

Patrzyłaś na dziurę w głowie syna Nobu. Mężczyzna powoli padł na podłogę przed twoimi oczami.

Krzyknęłaś przerażona. Wreszcie spojrzałaś ponad nim na Yoongiego.

Zobaczyłaś go jak trzyma swój pistolet, a obok niego Kihyuna. Rzuciłaś się szybko na swojego chłopaka i mocno wtuliłaś.

- Dzięki za pomoc - Suga uśmiechnął się do wokalisty.

- Czas wrócić do domu - odpowiedział również uśmiechając się.

Złapałaś mężczyznę za dłoń, a Yoongi pocałował cie mocno w usta. Wyszliście wreszcie z budynku, a raper podszedł do samochodu. Sprawnie się do niego włamał i odpalił z kabli.

- Jest twój Kihyun - kiwnął głową.

- A wy? - zapytał zaskoczony.

- Mój jest zaparkowany... - mężczyzna rozejrzał się. - O tam - wskazał na krzaki. - Do zobaczenia jutro - uśmiechnął się.

Chwile później siedzieliście w samochodzie i wracaliście do domu. Raper złapał twoje udo i z uśmiechem prowadził auto.

- Przepraszam, że tak długo mi to zajęło - powiedział.

*

Sądzicie ze to koniec czy jeszcze coś się stanie? 😎🤔

Zrobił nam się mały maratonik dzisiaj

Mam nadzieje ze spędzacie dobrze wieczór

Odpoczywajcie moi drodzy

Jeszcze tylko jutro i wolne

Kocham was ❤

Bayo <3

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro