Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 4

Kiedy zabrzmiał ostatni dzwonek obwieszczający koniec lekcji szybko się spakowałam i wyszłam z klasy. Przemierzałam szkolny korytarz pogrążona w innym świecie, w świecie marzeń. Kiedy skręcałam z zamiarem wejścia w inny korytarz ktoś na mnie wpadł. Odbiłam się od klatki piersiowej i wylądowałam na podłodze z głośnym jęknięciem. Podniosłam głowę i napotkałam brązowe tęczówki jakiegoś chłopaka. Był szatynem. Był mulatem.
- Przepraszam, nie zauważyłem cię. Nazywam się Zayn Malik. W ramach rekompensaty zapraszam cie na kawę i ciastko do kawiarni. Nie chce słyszeć odmowy z twoich ust.
- Ok. Nie chcesz poznać mojego imienia? - zapytałam się.
- Ależ oczywiście, że chce. To jak ci na imię? - pyta z zaciekawieniem.
- Melissa Connor. To co idziemy?
- Och tak.
Pomógł mi wstać i razem ruszyliśmy w stronę wyjścia ze szkoły. Kiedy byliśmy na świeżym powietrzu skierowaliśmy się w stronę wyjścia z terenu placówki. Skręciliśmy w prawą stronę i szliśmy prosto, aż nie doszliśmy do  skrzyżowania. Na nim skręciliśmy w prawą stronę i naszym oczom ukazała się przytulna kawiarenka.  Z trzech stron była otoczona przez drzewa, które ładnie się komponowały z tym miejscem. Kawiarenka znajdowała się w centum miasteczka, ale nie była tak  zapełniona przez uczniów. Weszliśmy do środka i poszliśmy zająć miejsca. Usiadłam na miękkiej sofie, a torbę położyłam koło siebie. Po chwili podszedł do nas kelner.
- W czym mogę służyć? - zapytał profesjonalnym tomem.
- Poproszę cappuccino z czekoladą i szarlotkę z lodami. - powiedziałam i uśmiechnęłam się w jego stronę.
- Dla mnie biała kawa ze sernikiem. - odpowiedział Zayn.
Kelner zapisał nasze zamówienia i odszedł.
- Jakie masz hobby? - zapytał mulat.
- Lubię tańczyć, malować i chodzić na zakupy. A ty?
- Lubię się ścigać samochodami i motocyklami. Tak samo jak mój kumpel Harry.
- No nieźle. Zabrałbyś mnie na jakiś wyścig?
- Jasne, czemu nie. Tylko kiedy?
- Kiedy jest najbliższy wyścig? - zapytałam się.
- Jutro. Przyjadę po ciebie tylko daj mi adres.
- Oki. Masz gdzie zapisać?
- Tak, mam.
- Oki. To pisz. Crowstreet 56. O której zaczyna się wyścig?
- O 21. - odpowiedział Zayn.
- Będę czekać. A będę mogła zabrać koleżankę?
- Jasne. Czemu nie? Świetne towarzystwo się przyda. Po wyścigu idziemy na imprezę.
- Spoko. Trzeba się rozerwać po ciężkim tygodniu w szkole, co nie?
- Jasne, że tak.
Przyszedł kelner z naszymi zamówieniami. Położył na stoliku i odszedł do pozostałych klientów. Wzięłam swoje zamówienie i wzięłam filiżankę w swoje dłonie. Upiłam dwa łyki cappuccino. Moje ulubione.
- Jakiej muzyki słuchasz? - zapytał się.
- Słucham tego co wszyscy w tych czasach. Rihanna, Taylor Swift, Michael Jackson, Justin Timberlake, Bruno Mars. A ty czego słuchasz?
-Tego samego co ty. Czytasz jakieś książki?
- Jasne, jak każda nastolatka. Moje ulubione to "Igrzyska śmierci", cała trylogia "Zmierzch", kolejna trylogia tym razem "Niezgodna". A ty coś czytasz?
- Komiksy. Co lubisz jeść?
-  Trudne pytanie. Ogólnie to lubię wszystko ale najbardziej za czym przepadam to nuttella, naleśniki z syropem klonowym i ravioli z grzybami. A ty co lubisz jeść?
- To samo co ty. Twój ulubiony kolor?
- Zawsze lubiłam zielony i niebieski. A twoje kolory to jakie?
- Czerwony i brązowy.
- Serio? - pytam się powstrzymując śmiech.
- Tak. A co?
- Myślałam, że tylko dziewczyny lubią kolor czerwony ale najwidoczniej się myliłam. Masz brata lub siostrę?
- Tak. Mam siostrę. Nazywa się Sophie. Ma 10 lat. Jest urocza. Musisz kiedyś do mnie wpaść to się przekonasz, że mówiłem prawdę. A ty masz rodzeństwo?
- Jasne. Tak mam brata. Nazywa się Ben. Ma 23 lata. Mieszka w Paryżu i tam studiuje.
W międzyczasie zjedliśmy nasze zamówione ciasta i wypiliśmy kawę. Gdy miałam wstawać z krzesła odezwała się moja komórka. Wyciągnęłam ją z bocznej kieszeni i popatrzyłam kto dzwoni. Odebrałam.
- No hej laska. Gdy ty jesteś? - zapytała Bella.
- Zasiedziałam się z kolegą w kawiarence. Zaraz będę pod szkołą. Całkowicie o tym zapomniałam.
- Ok. Opowiesz mi w czasie jazdy do centrum handlowego.
Rozłączyłam się i wsadziłam telefon z powrotem do torby.
- To co idziemy? - zapytał Zayn.
- Oh tak, jasne. Już możemy się zbierać. Zapłaciłeś za kawy i ciastka?
- Jeszcze nie. Już idę. Zaraz wracam do ciebie.
Zayn odszedł w kierunku lady, a ja skierowałam się do wyjścia z budynku. Kiedy byłam na ulicy poczekałam na mojego towarzysza. Czekałam na niego niecałe 5 minut.
- Przepraszam, że musiałaś tak długo czekać, ale była kolejka.
- Nie no spoko. Idziemy?
- Tak, idziemy.
Po 5 minutach jesteśmy na parkingu. Z oddali widzę Bellę z Alexem. Żegnam się z szatynem, całusem w policzek i idę w kierunku przyjaciółki i mojego przyjaciela.

Hejka !!!
Mam nadzieję, że czekaliście na rozdział z wielką niecierpliwoscią. Jak w szkole? Oceny wystawione? Będzie pasek na świadectwie?
Jak przebiegną zakupy Bellii i Mellissy? Kogo spotkają na nich? I jak przebiegnie impreza? Możecie podsyłać pomysły, chętnie z nich skorzystam.
W takim razie do kolejnego.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro