Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 6. Kto się śmieje ten się śmieje ostatni

Siedziałam znudzona na swoim miejscu i czekałam, co on sobie wyobraża? Zobaczymy jak długo wytrzyma ze mną.Po paru minutach zobaczyłam gości wraz z moim koszmarem kierujących się do stołu.      

-Mam nadzieję że ci przeszły nerwy kochanie- zapytał Krystian

Postanowiłam grać i nie pokazywać po sobie że coś nie gra dlatego uśmiechnęłam się i odpowiedziałam

- Tak, tak już mi przeszło siadaj już

-Jak sobie życzysz kochanie i się cieszę że już ci przeszło

Co za dureń pomyślałam sobie w wszystko uwierzy co mu się powie
Drodzy goście wnieśmy toast za naszą parę młodą !

- No i się zacznie nasz mały teatr - pomyślała sobie

Wszyscy wzięliśmy nasze kieliszki  z szampanem i zaczęliśmy pić, kontem oka patrzyłam na Krystiana jak przechyla kieliszek i piję.Nie musieliśmy długo czekać na jego reakcję wypluł całą zawartość na moją matkę siedzącą na przeciwko, no tego to ja nie zaplanowałam wyszło lepiej niż myślałam

- Co to jest ? - wydarł się na całą sale

- aa jestem cała mokra , Krystianie co to ma znaczyć ? - darła się moja matka

- Przepraszam mamo ale mój szampan był strasznie słony i taka szybka reakcja moja była - usprawiedliwiał się wkurzony Krystian

- Już dobrze , dobrze Krystian  nic się nie stało , pójdę się przebrać a szampana na pewno obsługa pomyliła - powiedziała moja matka i wyszła

- Na pewno obsługa - mruknął Krystian i spojrzał na mnie morderczym wzrokiem

Uśmiechnęłam się do niego i już zamierzałam wstać ale powstrzymała mnie jego ręka na moim ramieniu. Drodzy goście my z moją żoną już podziękujemy na dzisiaj i udamy się do sypialni. Złapał mnie za rękę i ciągnął za sobą.

- Zostaw mnie nigdzie z tobą nie idę - krzyczałam na niego

- Zamknij się jeżeli jeszcze do końca nie straciłem nerwów ,myślisz że nie wiem że dosypałaś czegoś do mojego kieliszka z szampanem ,chciałaś mnie ośmieszyć przed wszystkimi ale ci nie wyszło kochanie - powiedział wściekły

- Ja ? Nie wiem o co ci chodzi 

- Nie udawaj dobrze wiem że to ty , a teraz idziemy - zaczął mnie ciągnąć w stronę naszego pokoju

Zostaw mnie ,puszczaj !! Weszliśmy do pokoju na środku stało wielkie łoże a dookoła było pusto

- No kochanie jesteś gotowa? - zapytał z diabelskim uśmieszkiem

Muszę do łazienki - odpowiedziałam

- Oczywiście, tylko nie za długo

Poszłam w stronę brązowych drzwi , otworzyłam je i weszłam do łazienki

-I co ja mam teraz zrobić -popatrzyłam w lustro

Zaczęłam przeszukiwać szafki i nagle zauważyłam coś co mnie uratuje od niego. Wzięłam to do reki i wyszłam z łazienki, Krystian stał koło okna odwrócił się jak tylko usłyszał że wychodzę

- Gotowa- zapytał spokojnie

- Tak jestem gotowa

Krystian podszedł do mnie a gdy tylko się zbliżył przyłożyłam mu do szyi paralizator,szokowany tylko na mnie spojrzał i upad na podłogę

Tak teraz mam trochę czasu do ucieczki nim się obudzi

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro