Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 21. Dziecko

Stałam na zewnątrz i czekałam na moją przyjaciółkę z oddali zobaczyłam nadjeżdżający samochód Olivi a już po chwili byłam przez nią mocno ściskana

-Jejku jak ja się za tobą stęskniłam, tak się cieszę że nic ci nie jest- mówiła tak szybko że nawet nie mogłam nic powiedzieć

-Ja też się za tobą stęskniłam - powiedziałam dalej ściskając przyjaciółkę ale ta się po chwili ode mnie oderwała i się przyjrzała

-Jejku Laura te rozstanie naprawdę na ciebie zle podziałało, żeby aż tak zgrubieć - zaśmiała się a a nie wiedziałam co powiedzieć - chyba że może jesteś w ciąży- zażartowała sobie a mi wcale nie było do śmiechu spojrzałam na nią a ona po chwili przestała się śmieć i zbladła na twarzy

-Laura nie mów mi że to prawda- powiedziała śmiertelnie poważnie a ja tylko pokiwałam głową i czekałam na jej reakcję

-Jejku jak się cieszę gratulację , wreszcie będę miała bratanka albo bratanicę - powiedziała szczęśliwa Olivia i zaczęła dotykać mojego brzucha

-Na prawdę się cieszysz ? - zapytałam zaskoczona

-Nie masz pojęcia jeszcze jak  uwielbiam małe dzieci , Krystian jak się dowie to pewnie będzie się cieszył bardziej ode mnie

-Ale Olivio on się o tym dziecku nigdy nie dowie - powiedziałam cicho a już po chwili usłyszałam krzyk dziewczyny

-Zwariowałaś ? Jak to się nie dowie, nie masz zamiaru powiedzieć mu o dziecku - krzyczała Olivia na całą posiadłość

-Tak,  właśnie mam taki zamiar wybrał inną, więc my dla niego nic nie znaczymy - powiedziałam już troszeczkę wkurzona bo nikt wogóle mnie nie rozumiał każdy tylko patrzał jaki to Krystian będzie poszkodowany

-Ale tak nie można jak miał wybrać jak nic nie wie o dziecku nie możesz to przed nim ukryć, on powinien wiedzieć - krzyczała dalej wkurzona Olivia

-Olivio proszę cię uszanuj moją decyzje, on ma naprawdę pewnie teraz bardziej ważniejsze sprawy walczy o zdrowie żony a po drugie taką decyzję podjęłam i proszę cię o wsparcie przecież mi obiecałaś nie pamiętasz ? Czegokolwiek się dowiesz zostanie między nami ja naprawdę nie powinnam się denerwować w moim stanie - mówiłam już spokojnie bo ta kłótnia zaczeła mnie powoli męczyć

-No dobrze masz rację nie powinnaś się denerwować ale pamiętaj obiecałam ci i dotrzymam słowa nie powiem mu ale nie popieram twojej decyzji ale mam nadzieje że ją kiedyś zmienisz dobrze że chociaż ja będę mogła zobaczyć maluszka - mówiła Olivia przytulając mnie przy tym

-Dziękuję, choć wejdziemy do środka - powiedziałam i skierowałyśmy się do domu

Dzięki przybyciu Olivi nie czułam się już tak samotnie z każdym dniem pomagała mi jak tylko mogła i tak minęło nam 3 miesiące i na dniach miałam rodzić. Siedząc z nią w salonie usłyszałyśmy dzwonek telefonu Olivi

-  Telefon ci gdzieś dzwoni- powiedziałam dalej przeglądając gazetę

-Krystian dzwoni - powiedziała po chwili Olivia a mi serce na moment stanęło i zobaczyłam Olivie wychodzącą z pomieszczenia ponieważ doszłyśmy do wniosku że nic nie będzie mi mówiła o sytuacji Krystiana po to abym się nie denerwowała. Po chwili dziewczyna wróciła a z jej twarzy nie mogłam nic wyczytać

- Po co dzwonił ? - zapytałam ciekawa chociaż nie powinno mnie to interesować

-Pytał się kiedy wracam z tych Włoch i ile jeszcze zostanę - powiedziała smutno Olivia

- Przepraszam cię naprawdę przepraszam prze zemnie musisz go okłamywać - powiedziałam smutno bo wiedziałam jak ta dwójka jest ze sobą blisko i nigdy się nie okłamywali

- Nie no nic się nie stało, jakoś to będzie - zaśmiała się dziewczyna a ja po chwili poczułam mocne skurczę brzucha

-Aaa, Olivia ja rodzę !!! - zaczęłam się drzeć na cały dom

-Co ? o jejku tak szybko ? Czekaj już idę wołać pana Henrego - powiedziała i już jej nie było, ale po chwili przylecieli we dwójkę

- Lauro wytrzymaj jeszcze trochę zaraz lekarz będzie - powiedział mój dziadziuś - a teraz choć musisz dość do sypialni

Byłam prowadzona do mojej sypialni i tylko się modliłam żeby szybko lekarz przyszedł i mój maluszek szybciutko wyszedł bo to tak cholernie boli

Po 6 godzinach leżałam wykończona na łóżku trzymając w ramionach swojego pięknego syna, który będzie zawsze przypominał mi jego

-Lauro daj ja go wezmę a ty odpocznij - Olivia jak powiedziała tak zrobiła a ja po chwili zasnęłam bo wiedziałam że moje maleństwo jest bezpieczne w ramionach swojej cioci dla której stało się oczkiem w głowie.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro