Rozdział.11 Zemsta.
Obudziłam się z bólem ręki, spojrzałam na prawą stronę nie było go ciekawe gdzie wyszedł. Patrzę na godzinę na zegarku i otwieram oczy szeroko jest już 12:00.Nagle słyszę otwieranie drzwi i kto w nim stoi oczywiście on
- Oo już wstałaś - zapytał.
- Tak,tak możesz mi już rękę uwolnić, cała mnie boli
-Oczywiście, masz czas do 14:00 potem mamy samolot.
- Gdzie lecimy- zapytałam.
- Do domu gdybyś nie uciekła wiedziała byś gdzie mieszkasz - zakpił ze mnie.
- Bardzo śmieszne , jak bym mogła zrobiła bym to jeszcze raz - zaśmiałam mu się prosto w twarz.
-Oj chyba się wkurzył, wywnioskowałam to po jego wkurzonym wyrazie twarzy.
- No tak i zdradziła byś mnie też chętnie jeszcze raz - powiedział wkurzony.
- Nie zdradziłam cie bo mnie wykorzystał i nic nie pamiętam, ile razy mam ci to powtarzać - krzyknęłam i pobiegłam do łazienki żeby nie widział że znowu płaczę. W łazience siedziałam już ponad godzinę wyszłam z niej już uspokojona, wzięłam torebkę i zeszłam na dół tam stał samochód który miał nas zawieść na lotnisko. Przez całą podróż nie odezwaliśmy się do siebie ani słowem. Na lotnisku nie musieliśmy czekać bo Krystian miał własny samolot.Gdy weszłam do samolotu usiadłam jak najdalej niego,wzięłam laptop i postanowiłam zawiadomić Viktorie że wyjechałam
- Cześć kochana przepraszam że nie odzywałam się do ciebie po imprezie ale straciłam poczucie czasu a po drugie nic nie pamiętam ale chciałam cię zawiadomić że już wyjechałam z Włoch wracam do domu dzięki za gościnę.
- Jejku Laura jesteś cała i zdrowa tak się o ciebie martwiłam jak wyszłaś, tak myślałam że jak cię znalazł to cię od razu wywiezie.
- No znalazł wychodząc do pokoju i widząc mnie w hotelu z innym facetem , jejku Viktoria nie wiesz jak żałuje że piłam tak dużo wtedy tam w klubie i przez to poszłam z tym obcym facetem do pokoju.
- Co? Czekaj chwila, jakim obcym facetem ?
- Nie wiem Viki, mówię że go nie znam.
- Ale Laura w tym klubie był twój mąż, rozumiesz mąż a nie żaden obcy facet, wyszłaś całkiem pijana z Krystianem z tego klubu o jakim obcym facecie ty gadasz ?
- Co? Jak to z Krystianem w pokoju obudziłam się całkiem naga w łóżku z obcym facetem a potem Krystian wpadł do pokoju i zrobił awanturę.
- Ojj Laura nie wydaje ci się to podejrzane coś myślę że twój mąż to zaplanował nawet jak byłyśmy w klubie wtedy to jakiś typek próbował mnie odciągnąć od ciebie jak najdalej ale mu się wyrwałam i w ostatnim momencie zauważyłam was wychodzących.
- Nie możliwe on by tego nie zrobił , ale z drugiej strony wszystko się układa w całość, trochę się zdziwiłam że wtedy temu facetowi nic nie zrobił był tak dziwnie spokojny jak się na niego patrzał a na mnie wręcz przeciwnie.
- No to widzisz oszukał cię w okropny sposób.
- Aaa to gad ja już mu pokaże, zemsta będzie słodka, ja kończę do zobaczenia kochana, trzymaj się.
- No pa i nie daj mu się to co zrobił jest nie wybaczalne.
Wylogowałam się z portalu i spojrzałam na Krystiana siedział i robił coś w dokumentach.Jak on mógł mnie tak oszukać, stary piernik to on mnie wykorzystał a nie tam ten ale ja mu pokaże i się zdziwi jak się dowie że to nie był mój pierwszy raz i całe szczście bo nie wiem co bym mu wtedy zrobiła.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro