Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

~19~

(New York, mało tłoczna ulica, późny ranek)

Jean Pierre czeka w umówionym miejscu na Nicolasa. Po chwili zza zakrętu wychodzi ów mężczyzna. Na głowie siedzi mu kot. Nicolas podchodzi do zdziwionego Jeana.

N.: Znalazłem cię, brawo ja!

J.P.: No tak wszystko jest ok, znalazłeś mnie i obaj nadal żyjemy, ale... Co ty kurwa odpierdalasz z tym kotem?!

N.: Ej, nie obrażaj mojego koteczka! Znalazłem go po drodze, szwędał się biedny po ulicy, cały zagłodzony... Miej trochę współczucia!

J.P.: Twojego koteczka! To mi dopiero.

N.: Wiem, że nie lubisz kotów, ale to wcale nie oznacza, że możesz szykanować mojego! Zostaje z nami, czy tego zechcesz czy nie!

J.P.: Skończysz jak stara wdowa, mówię ci. Najpierw przestaniesz chodzić na randki, potem kupisz sobie kolejne kilka tych wszarzy i zestarzejesz się razem z nimi.

N.: Czy ty właśnie nazwałeś mojego kiciusia wszarzem, Jean?

J.P.: Nie.

N.: Ale na pewno tak pomyślałeś! Och kotku, nie przejmuj się tym idiotą. Nie warto.

J.P.: O, już się zaczyna!

N.: Spierdalaj!

Nicolas zdejmuje swoje zwierzątko z głowy i przytula je. Zaczyna je głaskać. Jean patrzy na to z uniesionymi brwiami.

J.P.: Jakie to słodkie! Zaraz normalnie zwymiotuję. A tak na marginesie, to jak to coś się nazywa?

N.: Kotek.

J.P.: Wiem, że to kot! Jak go nazwałeś?

N.: Kotek.

J.P.: Jak ma na imię?!

N.: Kurwa, mówię ci przecież już trzeci raz, że nazywa się Kotek!

J.P.: Aha? Nazwałeś kota per ,,Kotek''? Jaja sobie ze mnie robisz?!

N.: Coś ci nie pasuje?!

J.P.: No wiesz, to trochę dziwne! Nie mogłeś go nazwać jakoś inaczej?

N.: To mój kot i będę na niego mówił jak tylko zechcę!

J.P.: No dobra! Ale jak ten twój Kotek naszcza mi na ubrania albo podrapie coś, co będzie należeć do mnie to z miejsca wyrzucam go z domu! Nauczę go latać!

N.: Ty może zestopuj z tymi lekcjami latania, co? Kiepski z ciebie nauczyciel.

J.P.: Ej! To, że ty nie potrafisz latać nie oznacza wcale, że twój kot tego nie umie.

N.: Skończmy ten temat! Ale obiecuję, że jeśli zrobisz coś mojemu kotowi.... Pożałujesz tego.

J.P.: Taaaa. Gdzie teraz idziemy?

N.: Po karmę dla mojego zwierzaka i do domu. Trzeba by było posprzątać ten bałagan, który zrobiliśmy.

J.P.: A nie możemy zadzwonić po sprzątaczkę?

N.: Jean, doskonale zdajesz sobie sprawę z tego, że nie mamy dużo pieniędzy i nie stać nas na sprzątaczkę...

J.P.: No wiem przecież! Tylko...

N.: Tylko jak zwykle narzekasz. Tak, wiem.

Obaj mężczyźni ruszają w drogę do sklepu po karmę dla kota Nicolasa.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro