Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

~12~

(Kościół, popołudnie, New York.)

Pastor Maximilian wybiega z kościoła. Przy okazji prawie przewraca idącego organistę, Patricka.

P.: Pastorze! Co się takiego stało? Gdzie Pan się tak spieszy?
Prawie się przewróciłem.

P.M.: Bardzo przepraszam, ale muszę z kimś porozmawiać, kogoś znaleźć. Mógłbyś mi pomóc, Patrick?

P.: Um, oczywiście. O kogo chodzi?

P.M.: Pamiętasz pogrzeb tych dwóch Francuzów, kilka dni temu? Nazywali się Jean-Pierre i Nicolas. Pamiętasz?

P.: Owszem. Coś związanego z członkami ich rodziny?

P.M.: Nie. Chodzi mi bezpośrednio o nich. O tych dwóch Francuzów.

P.: Chce pastor obejrzeć ich ciała? Po co?

P.M.: Nie, nie o to chodzi! Nie rozumiesz mnie, Patrick. Po co, u licha, miałbym chcieć oglądać ich ciała? Chcę ich znaleźć i z nimi porozmawiać.

P.: Chce Pan wezwać ich duchy? Przecież to niestosowne! I to jeszcze w pańskim przypadku. Jeszcze rok temu, w Halloween, zakazywał Pan takich seansów.

P.M.: Nie, to nie to!

P.: To o co chodzi? Bo sam już nie rozumiem.

P.M.: Więc chcę to wyjaśnić. Nie zamierzam oglądać ich ciał, ani wzywać ich duchów. Nic z tych rzeczy. Chcę z nimi tylko porozmawiać.

P.: Ale jak?! Oni przecież zmarli, zostali zabici! Teraz leżą w trumnach, dwa metry pod ziemią...

P.M.: Nieprawda! Byli wczoraj pod kościołem i pytali się mnie, czemu nadal żyją.

P.: Ale...ale... Ale to jest niemożliwe!

P.M.: Wszystko jest możliwe, jeśli Bóg na to pozwoli i uważa to za słuszne!

P.: Dobrze się Pan czuje? Nie ma Pan gorączki?

P.M.: Myślisz, że sobie żartuję? Że zwariowałem? Czuję się świetnie, lepiej niż kiedykolwiek! Bóg w końcu mnie docenił i dał mi znak z nieba! Przywrócił tych dwóch Francuzów do życia, żebym z nimi porozmawiał i dalej mógł kontynuować swoją misję! Rozumiesz mnie teraz, Patrick? Muszę ich znaleźć i z nimi porozmawiać!

P.: Pastorze...

P.M.: Nie mam ani chwili do stracenia, muszę zacząć poszukiwania. Jeśli możesz, to mógłbyś wyczyścić organy, są strasznie zakurzone.

P.: Pastorze!

Maximilian opuszcza teren kościoła. Organista Patrick patrzy na niego z otwartymi ustami i niedowierzaniem w oczach.

P.: Nie wierzę, nasz kochany Max zwariował. Myśli, że dostał znak od Boga. I ci dwaj Francuzi! Dziwna sprawa.

Patrick wchodzi do kościoła.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro