Rozdział 24
Obudziłam się o 10 .O 11 mam dostać wypis.Czemu chłopaki przerwali swoją trasę? Przecież jestem już zdrowa i mogą dalej prowadzić trasę. Zeszłam z łóżka i poszłam się przebrać.
Wzięłam ciuchy :
i poszłam do łazienki się ubrać.Wróciłam a na łóżku siedział Charlie.Podeszłam do niego i przytuliłam go od tyłu.Był zaskoczony ale zadowolony.Odwrócił się do mnie i złączył nasze usta w długim i namiętnym pocałunku,po czym powiedział :
Charlie : - Dzień dobry księżniczko
Lily : - Dzień dobry księciu.
Przytuliliśmy się jeszcze i poszliśmy do recepcji po wypis i wsiedliśmy do samochodu.
Jechaliśmy samochodem z Leo i Alice.Wracaliśmy do Port talbot.Podróż trwała około 20 godzin.Charlie zawiązał mi i weszliśmy do jakiegoś pomieszczenia
i Charlie odwiązał mi oczy.Był to duży dwu piętrowy dom.Salon był połączony z kuchnią :
Gdy weszliśmy na górę do sypialni widok normalnie zwalił mnie z nóg
Koło sypialni były jeszcze dwa pokoje jeden był dla niemowlaka
I pokój dla nastolatki :
Gdy zeszliśmy na dół przytuliłam Charliego i powiedziałam :
Lily : - Kochanie ten dom jest piękny.Skąd go wytrzasnąłeś?
Charlie : - Dom kupiłem a z wystrojem pomogli mi Leo i Alice.
Lily : - Będziesz tu mieszkał??
Charlie : - My będziemy tu mieszkali.Lily zamieszkasz ze mną tutaj?
Lily : - Tak Charlie zamieszkam tutaj z tobą.
Złączyłam nasze usta w namiętnym pocałunku i pojechaliśmy jeszcze do mojego dawnego domu
żeby zabrać wszystkie swoje rzeczy.
Hejka kochani.Przepraszam,że nie dawałam długo rozdziału.Ale wiecie,wena
mnie opuściła i teraz znowu wróciła.Do nexta Kocham was
Wiktoria ♥ ♥
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro