Rozdział 18
Postanowiłyśmy z Alice,ze pójdziemy do parku,a potem na lody.Alice nie miała nic przeciwko.Nagle usłyszałam pukanie do drzwi.Przecież to nie mógł być Charlie ani Leo jesteśmy z nimi umówieni na 16 a jest 13:30.Otworzyłam drzwi.Zobaczyłam OJCA?! CO ON TU ROBI?!
(J-Ja O-Ojciec )
O - : Hej córcia
J - : OJCIEC?! CZEGO TU SZUKASZ?!
O - : Chciałbym te 17 lat jakoś naprawić.
J : - MYŚLISZ,ŻE CI WYBACZĘ PO 17 LATACH TWOJEJ NIEOBECNOŚCI?!
GRUBO SIĘ MYLISZ! NIE MAM ZAMIARU Z TOBĄ GODZIĆ.TRZEBA BYŁO NIE ZOSTAWIAĆ MAMY SAMEJ W CIĄŻY TYLKO TRZEBA BYŁO JEJ POMÓC W WYCHOWANIU MNIE ALE NIE BO TRZEBA BYŁO WSZYSTKO SPIERDOLIĆ I WYJECHAĆ.MOŻESZ SOBIE TYLKO POMARZYĆ,ŻE CI WYBACZĘ.
Zamknęłam drzwi i się popłakałam.Przy okazji rozmazałam się trochę.Pobiegłam do mojego pokoju i powiedziałam,że jednak nigdzie nie idziemy,zadzwoniłam też do Sary,żeby jak najszybciej wróciła do domu.Opowiedziałam wszystko Alice a Ona słuchała mnie uważnie.Jak skończyłam to Alice przytuliła mnie mocno i pocieszała.Sara już przyszła do domu,opowiedziałam jej wszystko również się popłakała.Ja odnowiłam makijaż bo strasznie się rozmazałam.Nim się obejrzałam była już 14 więc postanowiłyśmy z Alice i Sarą obejrzeć jakiś film.Wybrałyśmy komedię.Gdy film się skońcył byłą 15:30 za pół godziny będą chłopaki więc trzeba tutaj ogarnąć ponieważ jest tu okropny syf (nienawidzę syfu)
Zajęło nam to 10 min i cały dom błyszczał.Teraz jeszcze udekorować mój pokój,ponieważ impreza jest u mnie.
Hejo Kochani!! Jest następny rozdział Jak myślicie ojciec Lily oraz Sary zmieni bieg wydarzeń? Zostawcie swoją opinię w kom.Z góry Dziękuję!
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro