Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 11

Charlie : - Jak to? To nie możliwe!

Lily : - Wróciła do domu, nie wiem chyba kogoś spotkała i chciała mi o tym powiedzieć.

Charlie : - Może spotkała Leo,zadzwonię do niego.

Lily : - Jakbyś mógł to zadzwoń

Charlie : - Hej młody

Leo : - No siemka co tam?

Charlie : - Słuchaj jestem w szpitalu

Leo : - Co się stało?

Charlie : - Jakbyś mógł to jak najszybciej przyjedź 

Leo : - Oki Charlie zaraz będębedeoo

Charlie : - Spoko do zobaczenia 

Leo : - No pa

*Charlie*

Leo przyjechał do szpitala,podszedłem do niego i zapytałem

Charlie : - Leo widziałeś się dzisiaj z jakąś Sarą?

Leo : - Tak a coś się stało?

Charlie : - Tak Sara leży tu na sali,zemdlała

Leo : - Co?! ale jak to się stało?

Charlie : - Sara ma raka płuc 

Leo : - Nie możliwe!,uronił łzę

Charlie : - Też w to nie mogę uwierzyć!,miałem łzy w oczach

Podbiegła do nas Lily i mocno przytuliła Leo

Lily : - Dobrze Cię widzieć Leo!,Powiedziałam zapłakanym głosem

Leo : - Ciebie też Lily współczuję Ci!,powiedział z zaszklonymi oczami

Lily : - Przepraszam Cię Leo,ale nie chcę o tym rozmawiać

Leo : - Okej spoko rozumiem.To ja już będę się zbierał

- Okej odpowiedzieliśmy chórem z Charliem

* Lily*

Zobaczyłam,że Charlie rozmawia z Leo podbiegłam do nich i mocno

przytuliłam Leo (Po przyjacielsku oczywiście) potem poszłam i zapytałam

pielęgniarki czy mogę wejść do Sary

- Przepraszam,zapytałam płacząc

- Tak słucham Cię,odpowiedziała pielęgniarka miłym głosem

- Czy mogę wejść do Sary Marson? Jestem siostrą.

- Tak oczywiście,ale nie na długo

- Tak dziękuję bardzo.

Poszłam do Sary i złapałam jej zimną dłoń.Moja słona łza poleciała na jej nadgarstek
i wtedy stał się cud.

Jest kolejny rozdział kochane Bambinos! Przepraszam że tak krótki next jutro
jeżeli ktoś chce wiedzieć ile słów to słów jest 278.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro

Tags: