6
Nie mogłem w to uwierzyć. Mój syn wygrał z Cry Baby, ale przegrał ze swoim przyjacielem, Dark Royal'em. I tak jestem z niego dumny.
Usłyszałem stukot końskich kopyt i po chwili do stajni wszedł Thunder. Stajenny go rozsiodłał i wprowadził do boksu. Jak widać, jego dobry humor znikł.
Po parunastu minutach do stajni wszedł dumny Dark Royal. Został rozsiodłany i zaprowadzony do boksu obok. Chyba go jednak nie doceniłem... Jest lepszy, niż myślałem...
- Dark - odezwał się gniewnie Thunder - Od dzisiaj jesteśmy wrogami!
- A proszę bardzo! Ja ci pogratulowałem wygranej, a ty co?! Jesteś głupi jak but! - syn Black Royal'a położył gniewnie uszy. Mówił całkowicie poważnie.
~**~
Podróż trwała okropnie długo. Dark i Thunder nie odzywali się do siebie.
Przynajmniej było cicho.
Po chwili pojazd zatrzymał się pod stajnią. Nadal była wielka i czerwona. Na ten widok uśmiechnąłem się. Chciałem jeszcze raz zobaczyć moją Lady. Klacz, którą kochałem nad życie.
Zaprowadzili nas do stajni. Wszystkie konie były ciekawe wyników i gratulowały Dark Royal'owi. Thunder nie odzywał się. Jedynie Lady O starała się podnieść go na duchu, lecz z marnym skutkiem. No cóż, pożyjemy, zobaczymy.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro