~2~
Lecieliśmy dobre 5 godzin wylądowaliśmy, wysiedliśmy z samolotu mielismy jak narazie mieszkac u jakiejś koleżanki mojej mamy niestety bedę musiała dzielic pokuj z jakimś chłopakiem Bartkiem czy jak on tam miał podjechało auto po nas wsiedliśmy autem kierowała pani Anita Kaszuba wsadzilismy walizki do bagarznika moi rodzice wsiedli do auta i odjechaliśmy usnełam w aucie
.............................................................
Ktoś mnie zaczął budzić to był jakiś chłopak
Mowił coś po polsku ale nie zrozumiałam
- what is going on? Where am I?[O co chodzi? Gdzie ja jestem?]- zapytałam
-O kurde to ty nie mowisz po polsku? - znow cos powiedział ale ni cholery nie rozumiem
- What? I do not understand? Do you speak English? [ Co? Nie rozumiem? Czy mówisz po angielsku?]-zapytałam
-emm ttroche chodz - nie rozumiem pokazał na dębowe dzwi i złapał mnie za ręke weszliśmy do domu powiedziałam do mamy
-Mom I do not understand them!
[mama ja ich nie rozumiem!]
- I will explain [Będę tłumaczyć]
-Bartek zaprowadzisz moją córkę do pokoju? - (Pisze co mowi mama klary boo tak mi się chce) powiedziala cos po polsku
moja mama
-Okej ale jak co mam jej powiedziec ? - Muszę się nauczyć Polskiego ehh
- Klara goes with Bartek to your temporary room[Klara idz z Bartkiem do waszego tymczasowego pokoju] - powiedziała mama
-Okay - Bartek kiwnął ręką zebym zanim szła poszlismy na górne piętro Bartek otworzył pierwsze dzwi i tam był pokuj goscinny i własna łazięka
- Wow but lovely [Wow ale tu ślicznie] - on tylko się uśmiechnął i powiedział cos co zrozumiałam bo się uczyłam
-Prosze możesz się rozpakować
-Okay - chłopak pokazał mi tłumacza na telefonie na którym było napisane ze ma pokój obok
-Okey
-Yy to ja spadam pa -zrozumiałam tylko pa
-Cześć - powiedziałam z trudem chłopak tylko się uśmiechnął zaczełam się rozpakowywać zajeło mi to 2 h położyłam się na łóżku i usnełam
.............................................................
Hejjj mamy drugi rozdział mam nadzieję że wam się spodoba :/ komętujcię gwiazdkujcię i do następnego
Kasia
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro