Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 7. Nie tylko przyjaźń.

Minęło kilka dni od kąt Tarrant i reszta mnie uratowali z łap tego pająka Bagora. Rany się powoli goją ale nadal mam opatrunki. Tarrant wziął mnie do swojego domu. Obecnie siedziałam z Tarrantem w salonie. Piliśmy herbatę. Zaraz mieliśmy wyjść na spacer. Po wypiciu herbaty wyszliśmy z domu i poszliśmy na spacer. Było fantastycznie. W pewnej chwili dotarliśmy na wielką polanę gdzie było pełno kolorowych kwiatów. Zaczęliśmy się ganiać z Tarrantem. W końcu oboje padliśmy na trawę. Głowę położyłam na kolana Tarranta kiedy on robił wianek z kwiatów. Gdy usiadłam założył mi go na głowę. Uśmiechnęłam się. Oboje lekko się zarumieniliśmy.

-Alicjo? Mam takie dziwne pytanie.

-Jakie Tarrancie?- Spytałam się patrząc na przyjaciela. Chociaż... od kąt mnie uratował z pozostałymi zaczęłam czuć coś do Tarranta.

-No bo... Ja się w tobie zakochałem.- Powiedział z rumieńcami Tarrant. Sama się zarumieniłam. Uśmiechnęłam się i... Pocałowałam go. Wiem teraz, że jest dla mnie kimś więcej niż przyjacielem. Kochałam go. Potem oboje poszliśmy do domu Tarranta. Spędziliśmy resztę dnia razem.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro