-Drago już Cię poznaje.- pobiegłam do niego i próbowałam się przytulić. Niestety on jest za wysoki. Nagle usłyszałam głos z mojego medalionu.
-Na. ..- spojrzałam na Drago, a on tylko wystrzelił tęczowy płomień. Zobaczyłam w nim moich podopiecznych czyli inne nieznajome,  ale od czego innego.  Ja rządze całą harmoniią. Jest jeszcze 5 nieznajomych od ognia, wody, natury, ciemności i światła.
-Do pałacu smoka sala obrad. - razem ze smokiem zaczęłam znikać. Po chwili na boisku było widać tylko małe iskierki. Znalazłam się przy drzwiach,  które zostały ozdobione płomieniami w kolorach smoków harmonii.  Pod ścianą stały dwa trony jeden dla smoka, a drugi dla człowieka. Przeszliśmy przez  tak zwaną bramę.  Wszędzie były posągi smoków i nieznajomych. Stanęłam przy posągu dużego smoka i mojego ojca. Drago po pchnął mnie do czerwonego tronu.  Usiadłam na nim,  a obok mnie mój przyjaciel,  który głośno zryczał.  Wtedy do sali wszedł mały smok o imieniu Tyran.
-Wasze wysokoście księżniczki proszą o augiecje-
-Wpuścić- powiedział smok.
Do sali weszły inne nieznajome. Ubrane były bardzo podobnie do mnie, ale na końcu peleryn miały płomienie. Każda w innym  kolorze. Uklekły przede mną.
-Smoki ciemności się zbuntowały. Musicie nam pomóc.  Prubowali zabrać klejnot ciemność.
-Jakim prawem! Nie wiedzą jaka kara jest za bunt.
-Mówiłam im, że jeśli się nie uspokują to pójdę do ciebie Wielki Dragonie. Oni tylko powiedzieli, że nie istniejesz.
-Pora skorzystać z tajemnicy. - powiedział i spojrzał na mnie.  Nieznajomi ustawili się w koło.
- Na czerwonego smoka przyrzekamy być uczciwi i wierni wobec naszej pani. I nikt z naszego grona nie pójdzie do obcego wroga.  Przyrzekamy tajemnica smoków harmonii pozostanie tylko między nami.-powiedzieli. (A tak poza tym możliwe, że jest tam kilka mężczyzn. dop. aut)
-To ty jesteś sekretem. - szepnął

----------------------------------------------------------------------------------------------
Przepraszam za długą nieobecności.  Za tydzień możecie spodziewać się rozdziału.