Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 51


Muzyka:One Direction -Prefect

-Caitlin nie każ mi tego robić -Powiedział Calum biorąc moją dłoń w swoją.Jego oczy zaszły łzami. Myślałam że się popłacze widząc go takim stanie .
-Calum tak będzie najlepiej -Stwierdziłam. On jedynie pokręcił przecząco głową
-Dla kogo bo napewno nie dla mnie-Rzekł
-Nie chce was ranić...też nie chce być raniona
-Ale ja cię nie ranię- Poniósł lekko głos
-Calum ja podjęłam decyzję. Wracam na studia. Nic nie zmieni dezyzji którą podjęłam -Wstał z kanapy podchodząc do mojej walizki w której były już moje rzeczy.
-Proszę nie rób tego -Podszedł do mnie. Wtedy zobaczyłam jak po jego policzku spływa samotna łza. Objęłam go w pasie przytulając. Schowałam twarz w zagłębieniu jego szyi. Tak że zaczęłam płakać. Czułam się jakbym musiała wyjeżdżać na zawsze i zostawić coś ważnego. Calum objął mnie mocno. Czułam się bezpiecznie. Tak bardzo nie chciałam go zostawiać. Ale musiałam. Boje się że kolejny raz będę płakać po nocach przez chłopaka. A tego bym juz nie zniosła.
-Kocham cię -Chłopak wyszeptał do mojego ucha. Słyszałam jak jego głos się załamuje. On płakał
.Ja płakałam.
-Wiem -Powiedziałam tuląc go do sobie mocniej.
-Proszę powiedz że ty mnie też-Jęknął-Powiedz że mnie kochasz-Odsunęłam się od niego lecz moje dłonie nadal były bo obu stronach jego bioder. Jedną dłonią otarłam spływające po policzku łzy. Było mi go żal. Niszczyłam go od środka. Raniła. -Kocham cię-Szepnęłam. Mówiłam chyba prawdę . Sama nie wiem. Hood przybliżył swoją twarz do mojej po czym mnie pocałował. Czułam się jakby to był mój pierwszy i ostatni pocałunek z chłopakiem . Prawdę mówiąc tak jest. Łzy nadal spływały po moich policzkach lecz nie przerywałam pocałunku. Chciałam by trwał wiecznie. W końcu odsunęłam się od niego.
-Do widzenia Calum-Powiedziałam biorąc swoją walizkę po czym wyszłam z jego mieszkania.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro