Rozdział 2
NIESPRAWDZONE :3 MIŁEGO CZYTANIA
Wstałam o 8:30.Dziś był mój pierwszy dzień akademii i trochę się stresuję, a to dlatego że nie wiem czy mnie polubią czy może, jednak będzie identycznie jak w piekle. Wzięłam wczorajsze ubrania, gdyż jeszcze nie zdążyły się pobrudzić.Wzięłam je z krzesła i poszłam do łazienki się umyć i potem ubrać. Po porannym prysznicu, ubrana poszłam do kuchni.Postanowiłam zrobić sobie jajecznice.Miałam na nią ochotę i muszę powiedzieć, że wyszła całkiem smaczna.Nudziło mi się w domu, więc postanowiłam wyjść się trochę rozejrzeć po okolicy i ogólnie po wiosce.
Przypomniałam sobie, że nie mam pojęcia, na którą do akademii i moja dłoń spotkała moje czoło więc postanowiłam poszukać osoby, która może mi pomóc.Zaczęłam się rozglądać za kimś w moim wieku, bo jestem przekonana, że dzieci mojego rocznika, tej wioski chodzą do akademii.Mój wzrok padł na blondyna siedzącego na huśtawce, którego wszyscy mijają szerokim łukiem.I właśnie w tej chwili wspomnienia wróciły,doskonale pamiętam jak mnie tak omijali i patrzyli z pogardą.Postanowiłam podejść do niebieskookiego chłopca.
-Hej?-Przywitałam się niepewnie, ale z ciepłym uśmiechem na ustach.Chłopak tylko popatrzył się na mnie ze zdziwieniem, że ktokolwiek się z nim przywitał w ten sposób.
-Cześć-Po chwili odpowiedział uśmiechając się.
-Wiesz jestem nowa w tej wiosce i zaczęłam chodzić do akademii, a więc może wiesz o której zaczynają się lekcje?-zapytałam mając nadzieje, że wie, jednocześnie bawiąc się kosmykiem moich różowych włosów.
-Tak wiem, na 10.
-Dzięki! A może zostaniemy przyjaciółmi ? Nazywam się Yuki!-Odpowiedziałam uśmiechając się do blondyna.
-Naprawdę?-zapytał z nie dowierzaniem, po czym dodał-Jestem Naruto Uzumaki, przyszły hokage!-Krzyknął uśmiechnięty.
Była godzina 9:00 więc mieliśmy jeszcze trochę czasu.Byliśmy razem na ramenie, a teraz chodzimy po wiosce i rozmawiamy na wszystkie możliwe tematy śmiejąc się i w ogóle.
Powolnym krokiem zmierzaliśmy razem do akademii, gdyż zostało nam 15 minut.Kiedy weszliśmy do sali, w której miały się odbywać zajęcia, inne dzieci, tak jak dorośli patrzyli na Naruto, co mnie trochę bardzo wkurzyło.
-Ej Naru-chan?
-O co chodzi Yuki-chan?
-Usiądziemy razem?-zapytałam się z uśmiechem na mordce.
-Jasne!
Usiedliśmy razem w pierwszej ławce od okna.Ławki są 3 osobowe a my siedzieliśmy we dwójkę, ale mi to nie przeszkadzało, jednakże zastanawia mnie to czemu go, tak nienawidzą.Przecież on jest taki sympatyczny.Gdy przyszedł nauczyciel zaczęła się lekcja, a Naru-chan zasną. Nie chciałam go budzić, bo wyglądał uroczo, a ja uwielbiam urocze, rzeczy.
Kiedy lekcje się już skończyły, po raz kolejny poszliśmy na ramen. Jako, że był piątek to jutro nie trzeba było iść do akademii więc się umówiliśmy na spotkanie.Byliśmy na placu zabaw.Było już po 19. Widziałam jak rodzice przychodzą po swoje dzieci.Popatrzyłam na Naruto.Był smutny, przytuliłam, a on też mnie przytulił.
-Ja też nie mam rodziców, ale mam ciebie, a ty mnie.-Powiedziałam mocniej go przytulając.
-Dziękuje Yuki-chan-Powiedział "odklejając" się ode mnie.
-Ej Naru-chan?
-Co tam Yuki-chan?
-Może chcesz u mnie nocować?-zapytałam na co on się zarumienił i od razu dodałam-Znaczy, nie chce żebyś był sam.-Powiedziałam lekko czerwona.
-No dobra...-Powiedział i zapadła niezręczna cisza.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
O boże jest już 23:46 ;-;
Dziękuje za przeczytanie ^^ i oczywiście rozdział nie sprawdzony ♥
Życzę miłego dnia/nocy ♥
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro