Rozdział 2
- Cholera jasna! Zapomniałem o maśle! - krzyknął zrozpaczony Edd.
- Jezu, spokojnie. Jutro pójdziemy kupimy. Chyba nie potrzebujesz go teraz? - zapytał rogacz.
- Ty nic nie rozumiesz! - zielonek wybiegł z kuchni. - NIE MOŻNA ZROBIĆ BEKONU BEZ MASŁA!!!
Gdy tylko norweg to usłyszał, wstał gwałtownie z sofy, podbiegł do bruneta i chwycił go za bluzę.
- Jak mogłeś zapomnieć o tak ważnej rzeczy?! - teraz oboje byli zrozpaczeni. - Musisz iść je kupić! TERAZ!
- Wiem! - krzyknął brązowo oki, biegnąc już w stronę garażu i chwytając za kołnierz rudzielca. - Matt, jedziesz ze mną!
- Co? Czemu?!
Zanim uzyskał odpowiedź, został pociągnięty w stronę drzwi, za którymi po chwili oboje zniknęli.
Tom jedynie wzruszył ramionami i nie zwracając uwagi na rogacza, powrócił do oglądania telewizji, gdyż nie zapowiadało się na to, że pozostała dwójka szybko wróci.
Siedząc tak na kanapie, nagle spostrzegł, że szaro oki ubiera kurtkę i buty.
- Wychodzisz gdzieś? - zapytał rogacza.
- Nie kurde, ubieram kurtkę w domu - mruknął chłopak, po czym wyszedł i zamknął drzwi.
Czarno oki prychnął niezadowolony, wyłączył TV i ruszył w stronę swojego pokoju.
~Time skip o 1,5 godz.~
Chłopak leżał na swoim łóżku i przeglądał różne portale społecznościowe na telefonie, gdy nagle przyszło mu powiadomienia z messengera, od.. Tord'a.
Widząc to brunet skrzywił się, po czym nie chętnie kliknąć na ikonkę, żeby odczytać wiadomość.
- Ej, możesz po mnie przyjechać moim autem?
No chyba do reszty cię popierdolilo. Nie wiem.. Nie możesz poprosić Edd'a i Matt'a? -
- Chciałem, ale podobno Edd wjechał w sarny i są teraz w serwisie. Nwm, idc.
Em... Dobra..? -
- Ech.. Jak po mnie przyjedziesz, to ci kupię alkohol.
... Przekonałeś mnie. Gdzie jesteś? -
Po dowiedzeniu się gdzie dokładnie znajduję się norweg, czarno oki wstał, ogarnął się i wyjechał z domu.
~Time skip~
Gdy dotarł na miejsce, dopiero teraz zorientował się, że chłopak kazał mu przyjechać pod kawiarnię. Brunet się zdziwił. Po cholerę on tu polazł? Wziął do ręki telefon i dał znać szaro okiemu, że jest już na miejscu. Po chwili dostał wiadomość, w której drugi mu pisał, że już wychodzi.
Gdy czarno oki ją przeczytał podniósł wzrok znad ekranu i przeniósł go na wejście kawiarni.
Po paru minutach przez szklane drzwi wyszedł śmiejący się rogacz, z dwoma raczej starszymi mężczyznami. Jak Tom zauważył, jeden z nich był tylko trochę wyższy od Tord'a i miał bardzo grube brwi, a w ustach trzymał popierosa. Drugi natomiast był prawie taki wysoki jak Matt i miał grzywkę podzieloną na dwie części (dop. aut. No nie wiem jak ją opisać xD Jak u Zapartego XD). Oboje byli ubrani w bluzy, tylko, że u niższego była ona pudrowo-różowa, a u wyższego żółta.
Czarno oki wyjął z kieszeni piersiówkę z alkoholem w środku i pociągnął łyka. Widział jak jego "przyjaciel" mówi jeszcze o czymś z mężczyznami, po czym nagle przysunął się do nich i każdego pocałował w policzek. ...Tom opluł szybę. Potem widział jak chłopak odchodzi od mężczyzn i jeszcze macha im na pożegnanie, podchodzi do drzwi auta, od strony kierowcy i dopiero teraz kieruje swój wzrok na bruneta.
-... Czy ty mi oplułeś samochód?
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro