Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 5

Teraz jedyną rzeczą, jaka przychodzi mi na myśl, jest ból. Każdy styka się z nim praktycznie codziennie. Ból może być silniejszy bądź przeciwnie prawie znikomy. Ale jednak... ból jest bólem. Czasem małe sytuacje mogą stworzyć te wielkie, niszczące życie. Jak już mówiłam, bólu doświadczamy codziennie, tu się uderzymy, powiemy coś niewłaściwego, skłamiemy, zranimy inną osobę. Takich rzeczy można wymieniać setki, jeśli mam być szczera to ból jest nawet w szczęściu. Głupio to brzmi? Prawda, ale faktów nikt nie zmieni. Często czuję się rozdarta psychicznie, emocjonalnie. Często wydaje mi się, że nie powinnam, że może to nie jest dla mnie. Bo czy zasłużyłam na to, co mam? Szczerze to nie wiem. Ciężko być obiektywnym wobec samego siebie. Czasem małe przewinienia dla nas, są wielkimi dla innych. Krzywdzą ich, a my nie mamy o tym pojęcia. Inni ranią nas na okrągło, a my ich. Dlaczego? Może to właśnie pozwala nam zapomnieć, kim jesteśmy, jakie mamy problemy, żale i niewłaściwe chwile, które wydarzyły się w naszym życiu. Nie doceniamy innych, rodziców, znajomych, przyjaciół, rodzeństwa... Oni są zawsze z nami, a my tego nie widzimy. Nawet to, że mama robi nam rano śniadanie do szkoły, jest pokazaniem uczuć. Takie małe sytuacje, które są dla nas codziennością, nie robią na nas wrażenia, a powinny. To w jakiś sposób jest pokazanie, jacy jesteśmy ważni dla innych. Oni pokazują to nam a my im. Mimo tych drobnostek, które składają się w coś pięknego mamy problemy. Raz większe, raz mniejsze, ale one są. Nasze problemy, zwykłych nastolatków, są dla dorosłych czymś znikomym. Chyba z tego powodu boimy się im powiedzieć, co nam się zdarzyło i co nas boli. Mogę powiedzieć tylko jedno, świat jest popieprzony. Taka jest prawda. Krzywdzą nas sytuacje bez sensu, słowa wypowiedziane w żartach, po prostu wszytko. Nawet najmniejszy szczegół jest bardzo bolesny. Te małe szczegóły składają się w całość. Moja całość jest popierdolona tak jak ja i moje życie. Pewnie każdy powie, że mogę coś z tym zrobić, niestety nie każdy ma na to siłę. Inni mogą ośmielić się powiedzieć, że wyolbrzymiam i na pewno to nie jest taki straszne. Ich to może nie spotkało... Może miałam siłę na początku, ale teraz jestem już na wyczerpaniu, jednak powoli znów ją zyskuję. Kiedyś byłam niezauważalną dziewczyną w szkole, zwykła uczennica, bez problemów, z kochającą rodziną, przyjaciółką i chłopakiem. Taka byłam kiedyś, zmieniło mnie moje życie. Dosłownie wszytko jest na odwrót, no może z bratem jest tak samo. Straciłam to wszytko przez właśnie te małe rzeczy. Wiele sytuacji niszczyło mnie od środka. Nie mówiłam o tym, starałam się tego nie pokazywać. Wychodziło mi jakoś, bo miałam bliskich przy sobie. Ale co jeśli nawet bliscy nie są z tobą szczerzy? Co, jeśli oni są jak reszta? Wmawiają nam, że nas kochają, powtarzają to każdego dnia, pokazują przy każde możliwej sytuacji, ale jak przychodzi co do czego, to jest inaczej. Gdy wszyscy się z ciebie śmieją, oni powinni być przy tobie i początkowo są, ale gdy twoje problemy stają się po części ich problemami, to przestajesz być ważną osobą dla nich. Jak już wspominałam, miałam wszytko, byłam całkowicie szczęśliwa. Pewnego dnia zmieniło się to. Było to 8 kwietnia, sobota. Jak dla mnie dzień jak co dzień. Dla połowy szkoły i pewnie połowy nastolatków w moim wieku to dzień imprezowania bądź kaca po imprezie. Jednak nie był to zwykły dzień. Teraz nienawidzę tej daty. 8 kwietnia. To właśnie wtedy wszytko się zaczęło. Problemy, które z dnia na dzień zaczęły się nasilać, aż w końcu odebrały mi wszytko. Chłopaka, przyjaciółkę, rodziców, imię... Myśleli, że zabrali mi wszytko, ale się mylili. Podniosłam się, mocniejsza niż wcześniej. Może ten proces jest powolny, ale odzyskuję siły każdego dnia, to się dzieje. Znów staje się starą sobą, dziewczyną w ukryciu, tylko z pewną różnicą. W mojej głowie jest teraz tona myśli, nie są one sensowne razem. Nic nie ma sensu, ale to moje prawdziwe uczucia.

***

Ten rozdział jest trochę krótki i inny. Jak widzicie nie ma tu dialogów i nic się nie dzieję, są tylko poplątane myśli głównej bohaterki.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro