Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 2

Wieczorem przychodzą moi rodzice i tak samo, jak ja męczą Carla całą masą pytań. Jest już dwadzieścia po dziewiątej wieczorem i ja jeszcze nic się nie uczyłam. Jak zwykle coś lub ktoś musi mi przeszkodzić. Ale teraz się za to wezmę, muszę. Idę najpierw pod prysznic, ogarniam się i po czterdziestu minutach siadam do zadań. Przez ponad dwie godziny męczę się z samymi zadaniami, ale jeszcze muszę się pouczyć. W końcu jutro mam test z historii, jak ja nie lubię historii. Mam straszne braki, nie uczyłam się na bieżąco, więc teraz trzeba wszytko nadrobić. Już parę minut po północy a ja dopiero zaczynam naukę tego gówna. Zaczynam wszytko czytać, zaznaczam najważniejsze informacje, uczę się definicji i dat, aż w końcu mijają cztery godziny a ja i tak nie umiem wszystkiego najlepiej, ale muszę iść kiedyś spać. Godzina piata nad ranem, muszę wstać o siódma. Jest sens w ogóle kłaść się spać, na dwie godziny? Po chwili namysłu stwierdzam, że tak, jest sens. Kładę się do łóżka i od razu zasypiam.

7:00, dzwoni ten cholerny budzik. Powoli wstaje z łóżka, czuję się, jakbym w ogóle nie spała. Idę do łazienki i się odświeżam, prostuję włosy i robię nieskomplikowany makijaż. Jest 7:36 i dopiero schodzę na dół, muszę wyjść do szkoły za dosłownie 4 minuty, nawet nic nie jadłam. Pewnie się spóźnię na pierwszą lekcję. Wchodzę do kuchni, żeby zabrać jakieś jabłko czy coś i szybko wyjść.

-Hej, Rose- z samego rana wita mnie mój brat z wielkim uśmiechem na twarzy.

-Hej-biorę szybko do ręki wodę i jabłko.- muszę iść.

-Zaspałaś?- pyta się jak debil.

-Można tak powiedzieć.- idę do holu i zakładam szybko buty.

-Podwieźć cię?- czemu do cholery nie powiedział tego szybciej.

-Możesz?- zakładam kurtkę i patrzę na niego.

-Skoro to proponuję, to znacz, że mogę.- uśmiecham się do niego i czekam, aż łaskawie wstanie- idę po kluczyki do samochodu... a i mama zostawiła ci na stole śniadanie do szkoły.



Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro