Prolog
Stoję na środku sali i nie wiem co powiedzieć. Od dawna nie byłam w takiej sytuacji. Zawsze na lekcje przychodziłam przygotowana, a nawet jeśli było inaczej, to zawsze potrafiłam coś wymyślić. Ale teraz ? Teraz stoję tu przed całą klasą i nie mam pojęcia co powiedzieć. Dosłownie, nawet nie mam odwagi wydusić z siebie głupie słowo„nie wiem". Co ze mną nie tak ?
-I co Rosalie nic nam nie powiesz?- nauczycielka mierz mnie wzrokiem z góry na dół.
-Ja...ja...ja... no...nie wiem- nareszcie to powiedziałam, pomijając fakt, że się jąkałam i mówiłam tak cicho, że nie wiem, czy nauczycielka mnie usłyszała.
-Co się ostatnio z tobą dzieje dziewczyno? - nie odpowiadam, stoję nieruchomo i nieśmiało spoglądam na nauczycielkę-Dobrze, nie chcesz, to nie mów. Dziś ci odpuszczę, zresztą jak wszystkim, a teraz siadaj do ławki- po tych słowach patrząc w podłogę, od razu siadam w mojej ławce.
***
Dzwonek. Oznacza koniec tej lekcji. Dziś siedziałam cały czas cicho, nie zgłaszałam się ani nic, nauczycielka też nie chciała zadawać mi pytań chyba po tym, co się stało przy tablicy.
Chowam zeszyt i książki do torebki, dają ją na ramie i idę w stronę drzwi, jak najszybciej się da, no ale chyba to nie jest mi dziś wskazane.
-Rosalie,- i ten głos mojej ukochanej nauczycielki biologi- możesz zostać na chwilkę?
-Yhm... tak- podchodzę do jej biurka i czekam na to, co mam do powiedzenia.
-Usiądź- wskazuję pierwszą ławkę, przed swoim biurkiem. Robię, tak jak mówi i uważnie na nią patrze. - Możesz, mi wytłumaczyć co było dziś na lekcji? Mniejsza z dzisiejszą lekcją i moimi zajęciami, nauczyciele mi zgłaszają, że ostatnio tak jest z tobą cały czas. O co chodzi? Możesz mi to wytłumaczyć?
-Ja... mam po prostu gorsze dni. Obiecuję, że się poprawię. - staram się być przekonująca, ale chyba średnio mi idzie.
-Powinnam zadzwonić do twoich rodziców, wiesz? - patrzy na mnie, tak jakby się naprawdę martwiła, aż się kurde boję.
- Wiem, ale proszę, niech pani tego nie robi. Bardzo proszę, ja się poprawie. - niech na się zgodzi, błagam.
-Nie zadzwonię, ale tylko dlatego, że cię lubię- od razu się lekko się uśmiecham.
-Naprawdę pani dziękuję.- ona też się do mnie uśmiecha.
***
I jak wam się podoba prolog ?
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro