Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

3

Hira:

Krzyczała radośnie tatusiu przytulając go to dla mnie był szok. Jak taki człowiek szybko się zmienia na widok własnej córki. Od razu do mnie przyszła myśl, że ona jeszcze mi pomoże. Jak będę jej potrzebować z rozmyśleń wyrwał mnie jego głos.

- Hira mówię do ciebie - powtarza zirytowany.

- Przepraszam zamyśliłam się.

Uklęknął przy córce i spojrzał na mnie.

- Tato co to za pani?

- To jest Hira będzie się tobą opiekować.

- Opiekować ? - powtórzyłam patrząc na nich.

- Tak - mówi podenerwowany.

Zaskoczona patrzyłam w jego oczy. On zaś wstał i wyprowadził mnie z pokoju wpychając w jeden zaraz obok.

- Czego tu nie rozumiesz ? Patrzysz na mnie podejrzliwie! - warczy gdy tylko zamknął drzwi.

- Jak taki człowiek jak ty może mieć córkę... nie mieści mi się to w głowie - mówię kręcąc głową.

Nagle szarpnął mnie i wbił w ścianę.

- Twoja głowa jest zbyt głupia by mnie zrozumieć! - krzyknął.

- Jest mądrzejsza od ciebie - wtedy podniósł na mnie rękę widziałam wściekłość w jego oczach ale nie uderzył mnie schował rękę do kieszeni i odwrócił się do mnie plecami.

- Tak to teraz będzie wyglądać ? Ja będę niania dla twojej córki przez dzień a w noc będziesz mnie maltretować?

- Zapamiętaj jedno ja nie bije kobiet - mówi odwracając się do mnie i patrząc mi w oczy.

- Zobaczymy dziś widziałam już popis więcej się nie odezwę. Nie chcę stracić życia przez ciebie może kiedyś przyjdzie taki dzień, że się od ciebie uwolnie.

Chciałam go minąć i wyjść z pokoju jednak złapał mnie za ramię. Ale do pokoju weszła jego córka. Patrząc raz na mnie raz na tatę.

- Chce się bawić.

- Dobrze skarbie - mówię uśmiechając się do niej- Tatuś idzie do pracy a my się pobawimy - łapie ją za rękę.

- Tak idźcie wyśle do was kogoś z posiłkiem - mówi znikając za rogiem korytarza.

Ja zaś zamknęłam za nami drzwi i usiadłam z małą na dywanie. I powiem wam, że z nią nawet nie wiedziałam kiedy też czas zleciał. W między czasie przyszła kobieta z sokami potem z posiłkiem dla małej. Nie mogła ze mną rozmawiać. Nie powiedziała nic więcej  prócz tego, że nie może ze mną rozmawiać. Nad wszystkimi zapanował jego córka mówi tylko o zabawie i o nim samym.

- A tata twój jaki jest dla ciebie? - zapytałam ciekawa.

- Tatuś to najlepszy tatuś na świecie!

- Cieszę się - mówię.

Bawiłam się z nią w różne zabawy a czas leciał bardzo szybko. Nawet nie wiem kiedy on przyszedł i patrzył na nas w drzwiach.

- Tatko! - krzyczy mała postawiłam ją na ziemię a ona podbiegła do niego przytulając się.

- Jak wam minął dzień ? - zapytał trzymając córkę w ramionach.

Wszedł do pokoju zamykając go noga.

- Było super ! Ciocia Hira jest super ! - mówi radośnie

- Super? - powtarza podnosząc jedną brew w górę.

Nigdy się mu nie przyglądałam ale mówiąc szczerze jest przystojnym mężczyzną. Szczupłym dobrze zbudowanym mężczyzna.

- Ciciia! - krzyczy na co Orhun się zaśmiał a ja patrzyłam na nich rozmarzona.

- Nie cicia tylko ciocia skarbie - mówię podchodząc bliżej nich - Co się stało księżniczko?

- Choć z nami na obiad ! Tato pozwólmy cici zjeść z nami proszę ! - prosi go córka.

Orhun spojrzał na mnie mówiąc do ucha.

- Tylko bez akcji ona jest jeszcze mała ale dużo rozumie - odsunął się ode mnie i spojrzał na córkę.

- Może z nami iść - mówi w końcu na co dziewczyna się ucieszyła.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro

Tags: #esaret#hira