Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

21

Hira:

Nie zrozumiałam jej słów ale w tamtym momencie nie chciałam niczego rozumieć. Byłam dość oszołomiona ten pocałunek był kompletnie nie na miejscu. A on sam zachowywał się gdyby nic się nie stało. Jest pewny, że matka tym razem nie spuści pary z ust. Bo musiał by mnie zlikwidować lub wypuścić ? Mam nadzieję, że na tym to wszystko polega. I za nie długo wrócę zpowrotem do swojego domu. Jego mama pożegnała się i wyszła razem z niektórymi osobami z rodziny. Ja zaś siedziałam dalej na tym samym miejscu nie chcąc się ruszyć. Po i po co ? Nagle poczułam rękę na ramieniu i odwróciłam się do nieznajomej kobiety.

- Przepraszam? - zapytałam patrząc na nią - Pomoc pani w czymś ? - bo i o co miałam zapytać ?

Kobieta patrzyła na mnie ze złością w oczach.

- Pamiętaj dziewczyno, że Orhun to tylko pozory. Nigdy go nie zmienisz od będzie taki zawsze od śmierci jego ukochanej. Nic nie zmieniasz! A jeżeli liczysz na miłość to nigdy u jego boku jej nie zaznasz! - warczała po czym poszła.

Byłam w szoku! Czego ta kobieta ode mnie chciała. W oddali zauważyłam, że Orhun się jej przyglądał i widziała, że przy mnie stała . A gdy ona odeszła od zaś szybko podszedł do mnie.

- Czego ona od ciebie chciała ? - zapytał.

- Dziwne rzeczy mi powiedziała i poszła - wzruszyłam ramionami.

- Co ci powiedziała ? - zapytał patrząc mi w oczy.

- Coś o miłość, że z tobą nigdy jej nie zaznam. I, że to wszystko co robisz to tylko pozory - wydusiłam z siebie nie patrząc na niego.

- Czyli uwierzyła ?

- Raczej skoro pofatygowała się przyjść kolejna twoja zdobycz ? - zapytałam kręcąc głową na boki.

- Nie to siostra mojej zmarłej żony - stwierdził a w jego oczach pojawił się smutek.

Po czym wyszedł idąc w ślady owej kobiety czuję, że jeszcze czegoś się dowiem. Więc ruszyłam za nimi chowając się za ścianą kuchni usłyszałam.

- Czego chciałaś od mojej zaprzeczonej! - warknął w jej stronę.

- By wiedziała, że moja siostra zginęła przez ciebie ! Przez egoistę, potwora i nic nie znaczącego człowieka. Która ma władzę dzięki obrzydliwej grze którą prowadzisz. Myślisz że ona z tobą będzie ? Słyszałam, że twoja matka wszystko jej powiedziała.

- Ona wie.. - wysuszyłam z siebie szeptem.

W mgnieniu oka wróciłam na swoje miejsce a za mną Orhun który patrzył na mnie jak rozjuszony byk. Nagle wygonił wszystkich z domu.

- Impreza skończona! Wypieprzajcie stąd ! - warknął głośno.

Ludzie zaczęli szybko wychodzić z domu a po chwili byliśmy całkiem sami. Stał na przeciwko patrząc się na mnie a ja z krzesła nawet na centymetr się nie ruszyłam. Podszedł do mnie jeszcze bliżej:

- Ile wiesz ? Co moja matka ci powiedziała! - wrzasnął.

Jednak nic nie odpowiedziałam nawet nie chciałam nic mówić by wpędzić w kłopoty te biedną kobietę.

- Gadaj! - złapał mnie za ramie szarpiąc bym wstała.

- Jedynie tyle, że twoja żona umarła jak wasza córka była jeszcze mała - mówię szybko co coś musiałam powiedzieć.

- Tylko tyle ? Nie wierzę ci.

- Dlaczego miała bym kłamać ? - zapytałam.

- Nie ciągnij tego tylko odpowiedz szczerze.

- Nie. Szkoda by mi było twojej matki jak być coś jej zrobił.

- Jej nie nigdy ale ciebie mogę uciszyć w każdy możliwy sposób.

- To brzmi jak groźba - mówię.

Po chwili przyciągnął mnie do siebie łącząc nasze usta w pocałunku. Jak to możliwe, że poddałam się temu czynowi i oddałam każdy z jego pocałunków ?

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro

Tags: #esaret#hira