Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

ROZDZIAŁ 3.

-Nigdzie z tobą nie pójdę ,przecież nie znam ciebie a pozatym to jest mój dom rodzinny
-Za co go utrzymasz,masz się uczyć więc praca odpada
-Ale....
-Żadne ale , idź się spakuj przeprowadzisz się i zamieszkasz ze mną
- Nie zgadzam się .Co ludzie powiedzą że ja z obcym mężczyzną-zapłakała chowając twarz w swoich dłoniach
-Nie płacz ,szkoda twoich łez.
Rodzice napewno by chcieli żebyś była szczęśliwa.
Pozwól mi zająć się tobą a ja zadbam o pochówek twoich rodziców -zgódź się proszę
-Dobrze -odpowiedziała po dłuższej chwili i poszła ubrać i spakować się

Daniel nie musiał długo czekać na Kasandre ,wyszła z niewielką walizką zabierając najpotrzebniejsze rzeczy i pamiątki po rodzicach.
Gdy tylko drzwi zamknęły się za nimi,po raz ostatni spojrzała na swój rodzinny dom i z bólem w sercu odjechała luksusowym samochodem.

Jechali w milczeniu,Kasandra była pogrążona w myślach i nawet nie zwróciła uwagi gdy dojechali na miejsce
-Już jesteśmy,wysiadaj
-To twój dom?-zapytała podziwiając ogromną willę i piękny ogród
-Tak -od dziś to twój dom
-Dziękuję
-Podziękujesz inaczej gdy tylko wejdziemy do środka

Kasandra zesztywniała na jego słowa ,stała w miejscu i nie zamierzała dalej się ruszać.

-Nie chciałem cię wystraszyć
-Nie będę twoją dziwką ,jeśli na to liczysz to zapomnij
-Nie to miałem na myśli-zajmiesz się domem ,będziesz mi sprzątać i gotować
-Ok na to mogę się zgodzić

Gdy tylko przekroczyli próg domu dziewczyna aż zaniemówiła .Piękny duży chol,podłoga w panelach.
Na ścianach obrazy ,meble piękne i stylowe.
Gdy jej wzrok powędrował w górę zobaczyła schody na które prowadził ją Daniel
-Od dziś to twój pokój,rozgość się a potem zejdź na dół

Zostając sama spojrzała na piękne duże łóżko z baldachimem ,szafkę nocną z małą lampką,toaletke i wielką szafę .Po wypakowaniu swoich rzeczy zmorzył ją sen .Silne walenie w drzwi i dźwięk otwieranych drzwi obudził ją skutecznie
-Czekałem na ciebie a ponieważ nie przychodziłaś postanowiłem zobaczyć co u ciebie-uśmiechnął się i spojrzał na nią
-Nawet nie wiem kiedy zasnełam-zaczerwieniła się spuszczajac wzrok na dół
-Przygotowałem jedzenie więc chodźmy bo wystygnie

Znajdując się w kuchni spojrzała na pięknie zastawiony stół i potrawy .Ich zapach pobudzał jej kubki smakowe powodując burczenie w brzuchu
-Smacznego Kasandro
-Wzajemnie

Po obfitym posiłku Kasandra zbierała naczynia by włożyć je do zmywarki ,poczuła na swoim ramieniu dotyk Daniela .
Odwróciła się patrząc wprost w jego oczy
-Kasandro jesteś bardzo piękną dziewczyną ,chciałbym pocałować ciebie
Gdy zaczął zbliżać swoje usta do jej warg odepchnęła go z całych sił i uciekła na górę trzaskając drzwiami.

Daniel stał i w myślach sam siebie opieprzał za swoje zachowanie-Przeprosze ją jutro ,mam nadzieję że mi wybaczy i  zostanie ze mną.

Długo czekaliście  i jest nowy rozdział .Rozdział mało ciekawy ale jeszcze będzie się działo.Zapraszam do komentowania.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro