Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

ROZDZIAŁ 13 .

Daniel jechał z dużą prędkością by jak najszybciej znaleźć się w domu.Stojąc na światłach odwrócił się spoglądając na wciąż nieprzytomną dziewczynę.
Miał szczęście że udało mu się w porę ją odnaleźć i zapobiec tragedii.
Wiedział że to jego wina i że uciekła przez niego,z pewnością nie będzie zadowolona gdy go zobaczy.Będzie musiał jej wyjaśnić swoje zachowanie i porozmawiać szczerze jeśli chce by z nim została na zawsze.

Gdy dojechali pod dom wniósł dziewczynę i ostrożnie położył na kanapie,zobaczył że jej twarz zdobi ogromny siniak.
Postanowił sprawdzić czy ma inne obrażenia na ciele,próbował nie patrzeć na jej różowe szczyty piersi i aksamitną skórę.Schodząc wzrokiem w dół zauważył obtarte uda i siniaki na biodrach.

Kasandra czuła na swoim ciele dotyk rąk który nie sprawiał jej bólu a przyjemność,jednak zareagowała instynktownie przypominając sobie wszystko co ja spotkało.Nagle otworzyła oczy próbując odepchnąć osobę która dotykała jej ciała.

-Proszę,zostaw mnie,nie dotykaj- błagam.
-Uspokój się to ja Daniel,jesteś bezpieczna-przemawiał do niej łagodnym głosem.

Po dłuższej chwili wreszcie dotarło do niej gdzie się znajduje,próbowała zakryć swoje ciało kocem na którym leżała.
Daniel nie odwrócił wzroku a jedynie pomógł jej podnosząc jej ciało do góry i szczelnie okrywając jej sylwetkę.
Usiadł przy niej patrząc na nią smutnym wzrokiem.Krepującą ciszę przerwała Kasandra .

-Jak się tu znalazłam,czy oni...?
-Nie-zdążyłem im przeszkodzić.Wszędzie cię szukałem,zmartwiłem się gdy nie zobaczyłem cię w domu,wiem że nic ci nie mówię ale ja sam nie pamiętam co się stało.Wróciłem pijany i dopiero ty powiedziałaś mi że mam ślady krwi na sobie.Nie wiem czy z kimś się biłem czy nie ale nigdy bym nikogo nie zabił.
-To skąd te zdjęcia dziewczyn w twoim pokoju?
-Nie powinnaś grzebać w moich rzeczach,miałem powiedzieć ci o nich w odpowiednim czasie-powiedział zły patrząc w jej oczy.
-Więc powiedz mi teraz,po tym co przeszłam to dla mnie pestka.-Chce znać prawdę.
-Dobrze,zacznę od początku.

Gdy miałem osiemnaście lat ojciec często przyprowadzał do domu kobiety, z matką rozstał się parę lat wcześniej która zostawiła mnie z nim a sama odeszła z bogatym kochankiem.
Zazwyczaj to były młode dziewczyny które oddawały swoje ciało za pieniądze,ojciec nie bawił się w związki a jedynie chodziło mu o dobrą zabawę.
Pewnego dnia przypadkiem natknąłem się na ojca który uprawiał głośny sex z jedną z nich,podeszłem do drzwi które były odtworzone szeroko a kobieta była związana i miała zakneblowane usta,leżała na stole nie mogąc wydać żadnego dźwięku.
Ojciec ostro ją posuwał a ja patrzyłem na to z przyjemnością.Ojciec zauważył mnie i sam zachęcił bym wreszcie stał się mężczyzną.
Od tej chwili byłem taki sam jak on,tylko taki sex znałem i lubiłem.Szukałem dziewczyn które sam wybrałem i początkowo je śledziłem,gdy  umawiałem się z nimi  i proponowałem taki sex część z nich się zgadzała a pozostałe uciekały odemnie krzycząc że jestem nienormalny i powinni mnie zamknąć.Zawsze po takiej akcjii jechałem po dziwke która rozładowała moje napięcie.Teraz wiesz skąd te zdjęcia i pokój w którym cię zamknąłem.

Przez parę lat leczyłem się i było dobrze,nie potrzebowałem sexu dopóki twoi rodzice nie pokazali mi twojego zdjęcia a potem przyszli bym spłacił ich dług.

Wszystko powróciło,myślałem że uda mi się z tobą i będę realizował moje fantazje,gdy zamknąłem cię i omało nie zgwałciłem zrozumiałem że nie jesteś taka jak inne dziewczyny dlatego na nowo podjąłem leczenie.Teraz znasz prawdę i możesz zrobić co chcesz,nie będę cię zatrzymywał gdy będziesz chciała teraz odejść.

-Przeraża mnie to co usłyszałam ale cieszę się że chcesz się zmienić.Nadal boję się ciebie i tego co możesz mi zrobić,nie przeżyła bym tego drugi raz .
-Daj mi czas a obiecuje że zobaczysz mnie w innym świetle,zależy mi na tobie-złapał ją za rękę muskając ją swoimi ustami.

Kasandra zadrżała słysząc to wyznanie.

-Dobrze -teraz zaprowadź mnie pod prysznic,chce zmyć z siebie ten brud i zapach.

Na wspomnienie tego co przeżyła w jej oczach pojawiły się łzy które od razu spłynęły po jej policzkach.
Mężczyzna otarł je dłońmi i przytulił ją do swojego ciała.

Po jakimś czasie Kasandra po dość długiej kąpieli przyszła do kuchni widząc Daniela szykującego kanapki z wędliną i pomidorem.Na stole stała już gorąca herbata po którą od razu sięgnęła.

Kasandra patrzyła cały czas na mężczyznę nie odzywając się do niego.

-Jedz bo napewno jesteś głodna-przerwał krępującą ciszę.
-Nie wiem czy coś dam radę przełknąć.
-Spróbuj choć jedną,napracowałem się by je przygotować-uśmiechnął się  puszczając do niej oko.
-Dobrze ale musisz mi w tym pomóc.
-Jasne, jestem głodny jak wilk ale najchętniej zjadłbym ciebie na kolację Kasandro-patrzył wprost w jej ciemne oczy.
-Przestań mnie peszyć tylko pomóż mi.
-Wedle życzenia piękna.

Kanapki zniknęły bardzo szybko,Daniel przez cały wieczór starał się zabawiać dziewczynę rozmową by tylko zapomniała o tym co ją spotkało.Zdążyła mu podziękować za uratowanie przed gwałtem składając na jego policzkach całuski.

Ledwo żywą zaniósł do jej pokoju i położył na łóżku.Kasandra otworzyła oczy gdy zbliżał się do drzwi.

-Danielu zaczekaj-może to głupie z mojej strony ale chciałabym żebyś był przy mnie dopóki nie zasnę.

Bez słowa podszedł do łóżka i kładąc się w rzeczach przytulił jej ciało do siebie.Kasandra położyła głowę na jego piersi i po chwili zasnęła.

-Śpij moja piękna.

Nudny ale jest.Zapraszam do komentowania.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro