Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

ROZDZIAŁ 9 .

Kasandra nie spodziewała się że Daniel w jednej chwili potrafi tak się zmienić.
Czy udawał przez te parę dni które spędzili razem?

Chciała tamtego opiekuńczego który przytula ,pociesza i dba o wszystkie potrzeby a nie człowieka pozbawionego zasad i szacunku do drugiego osoby.
Widać że nie znała i pewnie już nigdy nie pozna jego prawdziwej twarzy.

Kasandra nie mogła zmienić pozycji w której się znajdowała,zdrętwiałe ręce i nogi oraz ból szyji dawał się jej we  znaki.Napewno będzie miała w tych miejscach rany i otarcia.
Policzek pewnie też lepiej nie wygląda,nadal czuła jego uderzenie i pewnie już widać na nim fiolet.

Leżała i czekała,myślała o tym co ją czeka,chciała umrzeć niż doświadczyć gwałtu na swojej osobie.
Myślała że gdy będzie gotowa i pozna odpowiednią osobę odda mu się w pełni ciałem i duszą jednak rzeczywistość mieniła się w czarnych barwach,ona ofiarą a on mordercą-właśnie tak myślała o nim.

Zatopiona w swoich myślach nie zauważyła otwieranych drzwi,jedynie blask światła z zewnątrz uderzył w nią oświetlając całą jej sylwetkę
-Jak czuje się moja księżniczka-zapytał stojąc nadal w drzwiach
-A jak mogę się czuć ty skurwielu,uwięziłeś mnie -podniosła na niego wzrok a po jej twarzy ponownie spłynęły łzy
-Chciałem ci pokazać co cię czeka więc lepiej nie prowokuj mnie,wolę żebyś oddała mi się dobrowolnie
-Już nigdy nie pozwolę ci się dotknąć,spójrz co mi zrobiłeś.Nie czuję swojego ciała,uwolnij mnie a będę grzeczna -proszę

-Dobrze-powiedział długo namyślając się.-Jak uciekniesz to z powrotem tu wracasz.Czy to jasne?
-Tak-odpowiedziała słabym głosem

Podszedł do niej uwalniając ją z krępujących łańcuchów ,po czym wziął na ręce i niósł ją wprost do łazienki.

Nalał wody do wanny ,po czym rozebrał dziewczynę do naga i włożył ostrożnie do wody.
Syknęła przy kontakcie z nią,nie zareagowała gdy mył jej całe ciało a potem gdy smarował jej rany maścią.

Leżała w łóżku ubrana przez niego w piżame ,podał jej coś do picia po którym od razu zasnęła.

Obudziła się przypominając sobie co ją spotkało.
Wstała ostrożnie z łóżka nadal czując ból w nogach,podeszła do drzwi i cicho je otworzyła.
Nasłuchiwała,podeszła do schodów i zobaczyła że Daniel siedzi na dole na jednej z kanap i z kimś rozmawia przez telefon.

-Znowu wszystko powróciło,o mało co bym ją skrzywdził.Zakochałem się w tej dziewczynie,musi mi pan pomóc
-Proszę przyjść jutro na terapię,porozmawiamy o tym -powiedział lekarz.
-Dobrze ,na którą mam być?
-Proszę przyjechać na 13
-Dobrze będę-po czym odłożył słuchawkę i od razu ruszył na górę do dziewczyny.

Kasandra położyła się do łóżka udając że nadal śpi.
-On coś czuje do mnie ,więc dlaczego tak się zachował?-pomyślała zanim wszedł Daniel .

-Pobudka ,dosyć spania-zrzucił pościel z łóżka na który zareagowała kuląc się w sobie.
-Nie podchodź i nie dotykaj mnie .
-Wybacz mi,ja taki nie jestem .To wszystko przez.....
-Chce wiedzieć ,powiedz mi prawdę.
-Z czasem wszystkiego się dowiesz .Dzisiaj przyjdzie do ciebie nauczycielka wieczorem,kupiłem książki do twojej nauki a teraz choć idziemy coś zjeść bo pewnie jesteś głodna.
-I to jak , od wczoraj nic nie jadłam po tym jak mnie....
-Nie mówmy o tym.Obiecuję że to się już nie powtórzy.
-Chce ci wierzyć ,udowodnij mi to-spojrzała na niego.
-Będę się starał .

Chciałam napisać scenę gwałtu,jednak postanowiłam zmienić bieg wydarzeń.
Zachowanie Daniela wynika z tego co spotkało go w przeszłości-jakieś przypuszczenia kto i przez kogo taki jest?
Pozdrawiam.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro