💘 V 💘
-S.Szymański-
Powoli otworzyłem oczy. Zaraz potem je zacisnąłem. Co tu jest do cholery tak jasno? Postanowiłem się jednak podnieść. Dochodziłem chwilę do siebie. Nie jestem w swoim pokoju. Zasadniczo to nie wiem, gdzie jestem. Znalazłem tylko swój telefon w kieszeni spodni od piżamy. Z roztargnienia go tam schowałem. Teraz myślę, że to była najlepsza decyzja na świecie. Wszedłem w mapy i okazało się, że jestem na jakimś zadupiu w.. Rumunii? Jak ja ich nienawidzę.
Szczena:
Japierdole chciałbym zobaczyć jego minę xd
Lewy:
Nooo Boże stary
Zlew Zalewski:
Jesteście kurwa wredni
Biel:
Weźcie kurwa pojebało was xd
Łóżkonarek:
Pojeby
Szczena:
Kurwa nie umiecie się bawić
Ty:
Obiecuje wam, że kurwa wyrobie sobie nowe obywatelstwo, a Polskiego się zrzeknę i zobaczycie mnie dzisiaj ostatni raz. Zablokuję was na wszystkim, bo też was nienawidzę
Stała się cisza. Wziąłem tłumacz i napisałem coś po Polsku. Podszedłem do recepcjonistki. Wiedziałem, że za mnie zapłacili, ale ja nie w tej sprawie. Pokazałem pani telefon z pytaniem. Wzięła swój i mi na nim odpisała. "Następny pociąg jest za 15 minut. Dworzec jest po lewej od tego budynku. Miłego dnia". Uśmiechnąłem się do kobiety i również jej tego życzyłem. Chwilę potem już siedziałem w pociągu. Był nawet ładny ranek. Napisałem do mojego znajomego Czecha. Nawet nie wiedziałem już, co do niego czuję.
Ty:
Macie może miejsce dla jednego więcej rezerwowego? Załatwię sobie obywatelstwo i jakieś korepetycje w waszym języku. Nigdzie indziej mnie nie przyjmą raczej, a na Wyspach Owczych ciągle pada, a poza tym nie mam zawodu
Numer nieznany:
Dostaniesz się do 11
Czy to znaczy, że mam nie przyjeżdżać na mecz?
Ty:
Nie ma po co. Obudziłem się w innym kraju. Cieszę się, że miałem telefon
Jak ja nienawidzę Polaków. Przewróciłem oczami i bardziej oparłem się o siedzenie. Mam nadzieję, że nigdy w życiu nie będę musiał tam wracać. Nie mam ani jednego dobrego wspomnienia związanego z tym miejscem. Nawet normalnej rodziny nie miałem. Byle zabrać swoje rzeczy. Z tym naszym pseudo PZPN też sobie poradzę.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro