IX
-S.Szymański-
Nie mam pojęcia co się stało w tej szatni, ale jednak Milik musiał pomagać. Kiedyś się go pytałem tak na wszelki wypadek, jak zrobić komuś loda. Tsa to trochę dziwny temat do rozmowy, ale musiałem wiedzieć. Jakoś się to przydało. Boże drogi co ja robię ze swoim życiem? Wyszedłem z tego pieprzonego hotelu o jakiejś kurwa 5 byle go nie spotkać z samego rana. Założyłem słuchawki, żeby byle nie słyszeć tego spierdolonego języka i poszedłem poszukać jakiejś kawiarni, żeby tam mentalnie odpocząć.
Usiadłem przy stoliku i zacząłem przeglądać telefon. Nie mam przecież nikogo, kto mnie kocha. Brata nie liczę, jeśli on coś do mnie czuję oprócz nienawiści. Zamówiłem jakaś kawę i pierwszy raz w życiu wyciszyłem telefon. To już było za dużo. Potrzebowałem chwilę spokoju.
- Ahoj, co taki przystojny Pan robi sam przy stoliku? - dosiadła się do mnie jakaś dziewczyna.
- Oh.. tak tylko siedzi - westchnąłem i odwróciłem wzrok.
- Hm.. jak się nazywasz? - złapała mnie za dłoń.
- Uh.. Sebastian.. - zaciąłem się, bo splotła nasze palce razem. - Sebastian Szymański
- Miło mi Cię poznać słodziaku - uśmiechnęła się. - Jestem Katerina Barák - zabrałem rękę w ułamek sekundy. To jest kurwa jego siostra. Chyba wolę być jego grzecznym chłopczykiem niż teraz flirtować z jego siostrą.
- Tak mi też, ale.. - spojrzałem na niedopitą kawę. - Ja musze juz iść - podniosłem się.
- Oh.. no to do zobaczenia - spierdoliłem stamtąd. Dobra jednak mam szczęście. Pójść na kawę i spotkać prawdopodobnie jego siostrę? Tak to tylko ze mną kurwa. Pospaceruję jeszcze.
-Barák-
Obudziłem się i zauważyłem brak Szymańskiego. Gdzie się podział ten dzieciak? Dzwoniłem, pisałem, ale nic. Może go kto porwał? Nie no. Stawiam bardziej na to, że poszedł na jakiś spacer, czy coś. Po naszym meczu przecież chciał wracać na piechotę do hotelu taką drogę. Jego nie daleko jest trochę dziwne, ale no dobrze.
Od siostra:
Twój kochaś u mnie był
Do siostra:
Coo??
Od siostra:
No to
Nie był zainteresowany
Do siostra:
Mój słodziak
Od siostra:
Uciekł mi wręcz
Do siostra:
Na pewno Cię polubi
Od siostra:
Mam nadzieję
Mój słodziak. Cudowny dzieciaczek.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro