IV
-S.Szymański-
Obudziłem się i sięgnąłem po telefon. Jest dopiero 7? Spojrzałem na łóżko współlokatora, które było puste. Kurwa ludzie jest 7.. gdzie go wywiało? Ziewnąłem cicho i wylazłem z łóżka. Drzwi od łazienki się otworzyły, a mój wzrok zatrzymał się na nagim torsie tego Czecha.
- O już wstałeś jak miło - usiadł na swoim łóżku, a ja tak stałem i się na niego gapiłem jak ostatni debil. - Tak też miło mi Cię widzieć - pokręcił głową i się roześmiał. - Ostrzegałem - pstryknął palcami. Wzrok poleciał mi na jego twarz.
- Co? - powiedziałem jakby wyrwany z transu. Podszedł do mnie i chwycił mnie za podbródek. Wolałem jak siedział, bo był w chuj wysoki. Znaczy jestem trochę przy niski i mam 1,74 m, a on ma jakiś no 1,90. Wyobraźcie sobie tą różnice wzrostu. Tragedia co? Naprawdę byłem przy nim jebanym dzieciaczkiem.
- Dzieciaku możesz przestać się podniecać na mój widok - zjechał oczami na moją erekcje, która była widoczna przez spodnie. Zarumieniłem się.
- To nie tak - wyjąkałem cicho.
- A jednak - pogłaskał mnie po głowie. Uciekłem do łazienki i się w niej zamknąłem.
Włożyłem sobie w usta koszulkę, której i tak nie będę już nosił i zacząłem sobie robić dobrze. Materiał skutecznie tłumił moje jęki tak, że praktycznie nic nie było słychać. Oczywiście po sobie posprzątałem i dopiero teraz zacząłem się myć. Wolałem prysznic, więc zacząłem ustawiać wodę. Oszczędzę wam szczegółów. Po odświeżeniu się ubrałem się w ubrania, które miałem już przygotowane i zacząłem układać włosy. Chuj to dało, bo dalej wyglądałem jak dzieciak. Jeszcze bym zbił perfumy tego Czecha.. NIC SIĘ NIE ZBIŁO OKEJ!? TO NIE JA! JAK COŚ ZŁEGO TO NIE NA MNIE! No więc wziąłem swoje perfumy i się nimi psiknąłem. Wziąłem też telefon i spojrzałem na naszą grupę. Miała oryginalną nazwę.
Polish kurwa!
Ten grupowy zbok:
Hej chłopcy!!
Mama kapitan:
Czego Bielik?
Zielu:
Stwierdziliśmy, że się o coś zapytamy @SebastianSzymański17
Ty:
Co wy chcecie??
Modniś:
Patrzcie! Dziecko nie śpi!
Ty:
Zamknij się @GrzegorzKrychoowiak23
Modniś:
Pff
Ten grupowy zbok:
Co ty, żeś odpieprzył na meczu z tym Czechem?
Ty:
Eee..
Zielu:
Myślałem, że nie da się zaruchać gorzej niż @KrysianBielik31 lub @Kamil.Glik15
Grosik:
Glika nikt nie przebije!
Gladiator:
Zamknij mordę @KamilGrosicki.11
Ty:
Ludzie to nie tak!
To był przypadek!
Pablo Gavira:
Co ja tu robię-?
Mama kapitan:
Uhh.. chyba go niechcący dodałem
Ty:
Cześć Gavi!
Pablo Gavira:
Hii! @SebastianSzymański17
Grosik:
Co tu się odpierdala?
Ty:
Nie wiem, ale ja idę bajj
Ten grupowy zbok:
Czyli chciał zaruchać
Ty:
Boże nie chciałem!
Grosik:
Widać
Zielu:
Mhm nie kłam
Damianek Szymański:
Oj brat..
Ty:
Oj dajcie mi spokój..
Zielu:
Ej! @SebastianSzymański17 z kim masz pokój?
Ty:
Z tym Czechem
Ten grupowy zbok:
BAHAHAHHAHAHAHA LOOSER
Zielu:
Ship
Gotówka:
Ship
Zalewski:
Ship
Pablo Gavira:
Ship
Ten grupowy zbok:
Ship (dołączę się do łańcuszka)
Ty:
Spierdole wam łańcuszek lol
Zalewski:
Fuck you
Ty:
Żeby Cie Cash nie fuck
Cash:
What me? I already did!
Ty:
Uuu
Zielu:
Uuu
Pablo Gavi:
Uuuu!!
Schowałem telefon do kiszeni i wyszedłem z łazienki.
- Líbí se vám? [Podoba Ci się?] - powiedział jakiś Czech w stronę mojego współlokatora.
- Kdo? To dítě? [Kto? Ten dzieciak?] - zaśmiał się. - Dávám přednost ženám [Wolę kobiety] - popatrzył w moją stronę, a ja naprawdę próbowałem być poważny słysząc ten język.
- No tak, je to sladké [No weź, jest słodki] - że kto? Ja słodki?
- Pravděpodobně má přítelkyni [Pewnie ma dziewczynę] - nie wytrzymam naprawdę. Usiadłem na łóżku i starałem się nie zwracać uwagi na ten dziwny język.
- Šukej holku [Jebać dziewczynę] - kolega Baráka głośno się roześmiał.
- Dobře, vezmi si to hned, přestaň [Dobra weź już przestań] - wygonił go z pokoju ruchem ręki. - Wchodzę dzieciaku - powiedział już po Polsku.
- Tak się składa, że ja też - wziąłem bluzę i opuściłem pomieszczenie. Czeski jest popierdolony. Czesi są kurwa pierdolnięci.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro