Dla ciebie to krok.
Jeden krok do przodu,
Po piaszczystej plaży,
W promieniach słońca,
Z uśmiechem na twarzy.

Dla mnie to trzy kroki.
Pod górę, po wyboistej drodze,
Z deszczem rozmywającym świat wokół,
Z piorunami błyskającymi srodze.

Dla ciebie to kilka łez.
Może łez wzruszenia,
Może łez radości,
Kiedy tak często się śmiejesz,
Nigdy w samotności.

Dla mnie to potoki łez wylanych w ciszy,
W ciszy przeszywającej bólem całe ciało.
Albo czasami sama pustka w szafirowych oczach,
I twarz wymalowana na biało.

Dla ciebie to jeden dzień.
Pewnie pełen niespodzianek, spotkań, żartów,
W gronie znajomych, przyjaciół,
Na ruchliwych ulicach,
W zatłoczonych barach, parku.

Dla mnie to kolejny dzień spędzony samotnie w cichym pokoju,
Obserwując miasto,
Od zawsze szukające spokoju.

Dla ciebie to kolejne, może smutne zaduszki,
Coś w rodzaju spotkania i wspólnych łez,
Ale wciąż wspólnych, nie tych wypłakanych do szarej poduszki.

Dla mnie w tym czasie nie będzie innego miejsca,
Niż tu,
Pośród świateł, kwiatów,
Pośród złamanego serca.