Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 15. Koniec.

(Perspektywa Slendermana)

Nie mogłem spać. Zachowanie Offendera i Wiktorii sprawiło, że serce mi krwawi. Przecież odszedłem by była bezpieczna. Nie sądziłem, że złamie to jej serce do tego stopnia by pozwalała Offenderowi się dotykać. Wstałem z łóżka i ubrałem się w garnitur. Już miałem wychodzić z sypialni gdy usłyszałem głośny wrzask. Opuściłem pokój i zacząłem iść na dół gdy widziałem jak każdy w piżamie jest w holu mojej willi.

-Co się tu dzieje?!- Wrzasnąłem na co każdy na mnie spojrzał. Już Jeff otwierał usta gdy było słychać cichy strzał. Przeniosłem się poza rezydencje. To co ujrzałem... Sprawiło mi pęknięcie serca. Na ziemi leżała Wiktoria. Z raną postrzałową w okolicach serca oraz... Pistoletem Masky'ego. Usłyszałem jak wszyscy biegną więc przeteleportowałem się w głąb lasu. Byłem na siebie wściekły. Wiktoria się zabiła przeze mnie. Podszedłem do jednego z drzew. Wyciągnąłem jedną z moich macek i zrobiłem z niej pętle. Powiesiłem się. Szarpałem się mocno by mój kark się złamał. Długo nie musiałem czekać. Po złamaniu karku Slenderman odszedł na wieki.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro