Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Co tu się wydarzyło...?

Opowiem dziś historię, która wydarzyła się niedawno. W życiu pewnego policjanta, który rozdrażniony wyszedł z komendy. Być może w popłochu, lub tęsknocie zamknął się w aucie i pojechał do sklepu...

Zacznijmy więc od...

Przez lekko zasłonięte zasłonki, wpadał blask słońca. Widać było kurz, który wirował razem z blaskiem. W pokoju czuć było zapach stresu, oraz potu.

Biurko nie stało idealnie, tak jak zawsze to było. Szafa była otwarta, a przed nią leżały ubrania. Łóżko było nie pościelone, a poduszki leżały na podłodze, w różnych miejscach. Dywan był ubrudzony, czymś zielono-żółtym, z odrobinkami "czegoś", być może spożytej pizzy, która nie do końca była dobra.

Być może ktoś na niego zwymiotował. Biurko było całe obsypane białym proszkiem. Szare ściany, były mokre od litrów wylanych łez, lub rozbijania butelek po alkoholu. Na ubraniach widniało szkło, a na podłodze porozbijane butelki po wódce, piwie i kartony po pizzy.

Na szafce nocnej, jednak było czysto. Leżał na niej notes, pamiętnik, oraz mała ledowa lampka, która od dłuższego czasu nie świeciła się. "Artystyczny nieład", jak to uznał blondwłosy.

Co z pamiętnikiem?
Co w nim jest?

Zapełnione są wszystkie kartki. Pismo tak jakby stawało się coraz gorsze, aż w końcu pisanie, zamieniło się w szyfr. Pamiętnik był do 2022roku. Dokładnie do 25grudnia. 6dni przed nowym rokiem...

Szyfr. Szyfr był niezrozumiały, jednak niektórzy go zrozumieli. Jeśli zaznaczył coś ważnego, to nie był by to niezrozumiały szyfr. Napisał jednak list, a szyfr odgadnęli ci, którzy przeczytali go. Bez zwątpienia list, również pisał krzywym i dziwnym pismem.

Szuflady miały w sobie tysiąc rysunków. Policjant artysta. Jednak komu by to przeszkadzało? Szczerze nikomu, oprócz tego, że przestępcy nienawidzili policji. Ale jeden przestępca okazał się inny.

Szatyn był miły i nie zawahał się nakrzyczeć na policjanta. Uśmiechali się do siebie, przechodząc do swoich aut. Ten do Lamborghini, a drugi do Buffalo. Samochody nie robiły różnicy, dalej woleli siebie.

Spotykali się prawie codziennie i rozmawiali o totalnych głupotach i plotkowali na temat różnych mafii, lub o policjantach. Śmiali się, siedząc na ich ulubionej górce. Wiedzieli, że gdy ktoś ich przyłapie będą mieli kłopoty, jednak nie przejmowali się tym.

Przestępca jednak nie wiedział o problemach policjanta. Nie zdawał sobie sprawy, że pod długimi rękawami bluzy, były długie i czerwone kreski. Zmęczone oczy, zakrywał okularami przeciwsłonecznymi, nawet jeśli nie było słońca.

Policjant wiedział, że jedynym problemem drugiego jest choroba serca, która była uciążliwa. No i obrzydzenie swoimi oczami, ale nawet nie miał siły kłócić się z nim, że są piękne.

Razem tworzyli piękne uczucie. Uczucie przyjaźni. Lecz ta przyjaźń była toksyczna. Niby na zewnątrz byli świetnymi i najlepszymi przyjaciółmi, a gdy byli sami wyzywali się. Kłótnie kończyły się zazwyczaj zapomnieniem i tęksnotą.

W swój ostatni dzień nie kłócili się. Wręcz kochali. Pocałowali się raz, drugi, trzeci... Nie dało się tego zliczyć. Przytulali się i uśmiechali. Byli radośni i szczęśliwi, że w końcu to ich koniec.

To oni stworzyli swoją bajkę. Kochali tworzyć historię, którą zapamiętają przez długie lata. Uwielbiali się dziś przytulać i całować, a wcześniej? Wcześniej tylko się kłócili i wyzywali.

Nagle czułości się skończyły. Blondwłosy już nie czuł oddechu na swojej szyi, ale ciało bruneta dalej leżało na nim. Ręcę wyślizgnęły się z ciepłych rąk, a nogi bezwładnie opadły.

To koniec. To koniec ich bajki, historii, ich dramatu. Jednak od razu po tym, drugi również opadł bezwładnie. Już nie czuli swoich oddechów, ust, czy ciał. Pojawili się tam, gdzie zaczęli.

Razem skończyli życie i bajkę pełną pytań. Uśmiechnięci. Z uczuciem miłości, przyjaźni i być może stresu, oraz smutku. Jednak umarli razem. I za to byli szczęśliwi...

Jednak...
Co tu się wydarzyło?
I co było w liście?

To już opowieść na następną historię...

ღ⸺⸺⸺⸺⸺⸺⸺⸺⸺ღ

600słów

Ogólnie możecie sobie wymyślić kto to był, bo ja ogólnie nie miałam pomysłu -_-

W końcu wstawiłam coś, co mi się podoba XDD

Miłego Dnia/Nocy! <33

Coffeuu~

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro