Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 9: Przebudzenie


Leila powoli otwierała oczy, czując, jak światło szpitalnych lamp drażni jej zmysły. Przez chwilę nie wiedziała, gdzie się znajduje, ani co się stało. Wszystko wydawało się mgliste, jakby była w środku koszmaru, z którego nie mogła się wybudzić. Ból w ramieniu i brzuchu przypomniał jej jednak o brutalnym ataku, który przeżyła.


-Gdzie ja jestem? - wyszeptała, próbując się podnieść, ale jej ciało było zbyt słabe.

Do jej łóżka podszedł lekarz, starszy mężczyzna o łagodnym wyrazie twarzy. Uśmiechnął się do niej, próbując dodać jej otuchy.


-Spokojnie, Leilo. Jesteś w szpitalu. Przeszłaś poważną operację, ale jesteś bezpieczna - powiedział ciepłym głosem.

Leila próbowała zrozumieć, co się dzieje. Wszystko wydawało się takie nierealne.


-Co się stało? - zapytała, starając się przypomnieć sobie szczegóły.


-Zostałaś zaatakowana. Miałaś poważne obrażenia - postrzał w ramię i rana kłuta w brzuchu. Straciłaś dużo krwi, ale udało nam się cię uratować - wyjaśnił lekarz, kładąc jej dłoń na ramieniu.


Leila poczuła, jak łzy napływają jej do oczu. Wspomnienia ataku wracały do niej z pełną mocą. Shanon, broń, nóż... Wszystko było takie jasne i przerażające.


-Shanon... - wyszeptała, a jej głos załamał się.

Lekarz spojrzał na nią z troską.


-Spokojnie, Leilo. Jesteś bezpieczna. Policja zajmuje się tą sprawą. Teraz najważniejsze jest, żebyś odpoczywała i dochodziła do siebie - powiedział, próbując ją uspokoić.

Nagle drzwi do sali otworzyły się z hukiem i do środka wbiegł Joseph. Jego twarz była pełna niepokoju i ulgi, kiedy zobaczył, że Leila jest przytomna.


-Leila! - zawołał, podchodząc do jej łóżka. - Boże, tak się bałem...

Leila spojrzała na niego z mieszanymi uczuciami. Była wdzięczna, że przyszedł, ale jednocześnie czuła ból i gniew związany z całą sytuacją.


-Joseph... - wyszeptała, a łzy zaczęły płynąć po jej policzkach.

Joseph delikatnie ujął jej dłoń, patrząc jej prosto w oczy.


-Przepraszam, Leila. To wszystko moja wina. Nie powinienem był pozwolić, żeby Shanon cię skrzywdziła - powiedział z głębokim żalem w głosie.

Leila poczuła, jak jej serce bije szybciej. Wiedziała, że Joseph nie mógł przewidzieć tego, co się stanie, ale ból i złość były zbyt świeże, by je zignorować.


-Joseph, to nie twoja wina. Shanon była... szalona. Ale teraz muszę się skupić na powrocie do zdrowia - powiedziała, próbując zachować spokój.

Lekarz skinął głową.


-Joseph, Leila potrzebuje teraz dużo odpoczynku. Możesz zostać, ale musisz dać jej czas na regenerację - powiedział stanowczo.

Joseph przytaknął, nie spuszczając wzroku z Leili.


-Oczywiście, doktorze. Będę tutaj, jeśli mnie potrzebujesz, Leila - powiedział cicho.

Leila zamknęła oczy, czując, jak zmęczenie zaczyna ją ogarniać. Wiedziała, że przed nią długa droga do pełnego wyzdrowienia, ale miała nadzieję, że z pomocą przyjaciół i lekarzy uda jej się przez to przejść.

Z każdym dniem Leila czuła, jak jej siły powoli wracają. Proces rekonwalescencji był długi i bolesny, ale miała przy sobie ludzi, którzy ją wspierali. Joseph i Kiara byli niemal codziennie przy jej łóżku, przynosząc jej ulubione jedzenie, książki i filmy, które miały pomóc jej zabić czas i poprawić nastrój.


-Leila, przyniosłam ci nową książkę - powiedziała Kiara pewnego dnia, wchodząc do sali z uśmiechem. - Myślę, że ci się spodoba.

Leila uśmiechnęła się słabo, biorąc książkę do ręki.


-Dziękuję, Kiara. Jesteś niesamowita - powiedziała, czując, jak ciepło rozlewa się po jej sercu.

Joseph usiadł obok niej, trzymając jej dłoń.


-Jak się czujesz dzisiaj? - zapytał, patrząc na nią z troską.


-Lepiej. Z każdym dniem jest trochę łatwiej - odpowiedziała Leila, starając się brzmieć optymistycznie.


Lekarze byli zadowoleni z postępów, jakie robiła. Rana w ramieniu goiła się dobrze, a operacja brzucha przebiegła pomyślnie. Leila wiedziała, że przed nią jeszcze długa droga do pełnego wyzdrowienia, ale miała nadzieję, że z pomocą przyjaciół uda jej się przez to przejść.


Pewnego dnia, kiedy Leila siedziała w łóżku, przeglądając książkę, którą przyniosła jej Kiara, do sali wszedł doktor.


-Leila, mam dobre wieści. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, będziesz mogła wrócić do domu za kilka dni - powiedział z uśmiechem.

Leila poczuła, jak jej serce bije szybciej. Powrót do domu wydawał się być na wyciągnięcie ręki.


-Naprawdę? To niesamowite! - powiedziała, nie mogąc ukryć radości.

Joseph i Kiara uśmiechnęli się do niej, ciesząc się jej szczęściem.


-Tak, ale pamiętaj, że musisz nadal dbać o siebie i przestrzegać zaleceń lekarzy. Będziesz potrzebować dużo odpoczynku i rehabilitacji - dodał doktor, patrząc na nią poważnie.


-Oczywiście, doktorze. Będę się starała - odpowiedziała Leila, pełna determinacji.


Kiedy nadszedł dzień wypisu, Leila czuła mieszankę ekscytacji i niepokoju. Wiedziała, że powrót do normalnego życia nie będzie łatwy, ale była gotowa podjąć wyzwanie. Joseph i Kiara byli przy niej, pomagając jej w każdej chwili.


-Gotowa na powrót do domu? - zapytał Joseph, uśmiechając się do niej.


-Tak, gotowa - odpowiedziała Leila, czując, jak jej serce bije szybciej.


Kiedy opuścili szpital, Leila poczuła, jak świeże powietrze wypełnia jej płuca. Była wolna. Wolna od bólu, strachu i cierpienia, które towarzyszyły jej przez ostatnie tygodnie. Wiedziała, że przed nią jeszcze długa droga do pełnego wyzdrowienia, ale miała nadzieję, że z pomocą przyjaciół uda jej się przez to przejść.


W domu czekały na nią niespodzianki. Kiara i Joseph przygotowali dla niej przytulne miejsce do odpoczynku, pełne ulubionych rzeczy, które miały jej pomóc w powrocie do zdrowia.


-Leila, jesteśmy tutaj dla ciebie. Zawsze - powiedziała Kiara, obejmując ją mocno.

Leila poczuła, jak łzy napływają jej do oczu. Była wdzięczna za wsparcie, które otrzymywała. Wiedziała, że z takimi przyjaciółmi u boku, nic nie jest niemożliwe.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro