Rozdział 9: Przebudzenie
Leila powoli otwierała oczy, czując, jak światło szpitalnych lamp drażni jej zmysły. Przez chwilę nie wiedziała, gdzie się znajduje, ani co się stało. Wszystko wydawało się mgliste, jakby była w środku koszmaru, z którego nie mogła się wybudzić. Ból w ramieniu i brzuchu przypomniał jej jednak o brutalnym ataku, który przeżyła.
-Gdzie ja jestem? - wyszeptała, próbując się podnieść, ale jej ciało było zbyt słabe.
Do jej łóżka podszedł lekarz, starszy mężczyzna o łagodnym wyrazie twarzy. Uśmiechnął się do niej, próbując dodać jej otuchy.
-Spokojnie, Leilo. Jesteś w szpitalu. Przeszłaś poważną operację, ale jesteś bezpieczna - powiedział ciepłym głosem.
Leila próbowała zrozumieć, co się dzieje. Wszystko wydawało się takie nierealne.
-Co się stało? - zapytała, starając się przypomnieć sobie szczegóły.
-Zostałaś zaatakowana. Miałaś poważne obrażenia - postrzał w ramię i rana kłuta w brzuchu. Straciłaś dużo krwi, ale udało nam się cię uratować - wyjaśnił lekarz, kładąc jej dłoń na ramieniu.
Leila poczuła, jak łzy napływają jej do oczu. Wspomnienia ataku wracały do niej z pełną mocą. Shanon, broń, nóż... Wszystko było takie jasne i przerażające.
-Shanon... - wyszeptała, a jej głos załamał się.
Lekarz spojrzał na nią z troską.
-Spokojnie, Leilo. Jesteś bezpieczna. Policja zajmuje się tą sprawą. Teraz najważniejsze jest, żebyś odpoczywała i dochodziła do siebie - powiedział, próbując ją uspokoić.
Nagle drzwi do sali otworzyły się z hukiem i do środka wbiegł Joseph. Jego twarz była pełna niepokoju i ulgi, kiedy zobaczył, że Leila jest przytomna.
-Leila! - zawołał, podchodząc do jej łóżka. - Boże, tak się bałem...
Leila spojrzała na niego z mieszanymi uczuciami. Była wdzięczna, że przyszedł, ale jednocześnie czuła ból i gniew związany z całą sytuacją.
-Joseph... - wyszeptała, a łzy zaczęły płynąć po jej policzkach.
Joseph delikatnie ujął jej dłoń, patrząc jej prosto w oczy.
-Przepraszam, Leila. To wszystko moja wina. Nie powinienem był pozwolić, żeby Shanon cię skrzywdziła - powiedział z głębokim żalem w głosie.
Leila poczuła, jak jej serce bije szybciej. Wiedziała, że Joseph nie mógł przewidzieć tego, co się stanie, ale ból i złość były zbyt świeże, by je zignorować.
-Joseph, to nie twoja wina. Shanon była... szalona. Ale teraz muszę się skupić na powrocie do zdrowia - powiedziała, próbując zachować spokój.
Lekarz skinął głową.
-Joseph, Leila potrzebuje teraz dużo odpoczynku. Możesz zostać, ale musisz dać jej czas na regenerację - powiedział stanowczo.
Joseph przytaknął, nie spuszczając wzroku z Leili.
-Oczywiście, doktorze. Będę tutaj, jeśli mnie potrzebujesz, Leila - powiedział cicho.
Leila zamknęła oczy, czując, jak zmęczenie zaczyna ją ogarniać. Wiedziała, że przed nią długa droga do pełnego wyzdrowienia, ale miała nadzieję, że z pomocą przyjaciół i lekarzy uda jej się przez to przejść.
Z każdym dniem Leila czuła, jak jej siły powoli wracają. Proces rekonwalescencji był długi i bolesny, ale miała przy sobie ludzi, którzy ją wspierali. Joseph i Kiara byli niemal codziennie przy jej łóżku, przynosząc jej ulubione jedzenie, książki i filmy, które miały pomóc jej zabić czas i poprawić nastrój.
-Leila, przyniosłam ci nową książkę - powiedziała Kiara pewnego dnia, wchodząc do sali z uśmiechem. - Myślę, że ci się spodoba.
Leila uśmiechnęła się słabo, biorąc książkę do ręki.
-Dziękuję, Kiara. Jesteś niesamowita - powiedziała, czując, jak ciepło rozlewa się po jej sercu.
Joseph usiadł obok niej, trzymając jej dłoń.
-Jak się czujesz dzisiaj? - zapytał, patrząc na nią z troską.
-Lepiej. Z każdym dniem jest trochę łatwiej - odpowiedziała Leila, starając się brzmieć optymistycznie.
Lekarze byli zadowoleni z postępów, jakie robiła. Rana w ramieniu goiła się dobrze, a operacja brzucha przebiegła pomyślnie. Leila wiedziała, że przed nią jeszcze długa droga do pełnego wyzdrowienia, ale miała nadzieję, że z pomocą przyjaciół uda jej się przez to przejść.
Pewnego dnia, kiedy Leila siedziała w łóżku, przeglądając książkę, którą przyniosła jej Kiara, do sali wszedł doktor.
-Leila, mam dobre wieści. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, będziesz mogła wrócić do domu za kilka dni - powiedział z uśmiechem.
Leila poczuła, jak jej serce bije szybciej. Powrót do domu wydawał się być na wyciągnięcie ręki.
-Naprawdę? To niesamowite! - powiedziała, nie mogąc ukryć radości.
Joseph i Kiara uśmiechnęli się do niej, ciesząc się jej szczęściem.
-Tak, ale pamiętaj, że musisz nadal dbać o siebie i przestrzegać zaleceń lekarzy. Będziesz potrzebować dużo odpoczynku i rehabilitacji - dodał doktor, patrząc na nią poważnie.
-Oczywiście, doktorze. Będę się starała - odpowiedziała Leila, pełna determinacji.
Kiedy nadszedł dzień wypisu, Leila czuła mieszankę ekscytacji i niepokoju. Wiedziała, że powrót do normalnego życia nie będzie łatwy, ale była gotowa podjąć wyzwanie. Joseph i Kiara byli przy niej, pomagając jej w każdej chwili.
-Gotowa na powrót do domu? - zapytał Joseph, uśmiechając się do niej.
-Tak, gotowa - odpowiedziała Leila, czując, jak jej serce bije szybciej.
Kiedy opuścili szpital, Leila poczuła, jak świeże powietrze wypełnia jej płuca. Była wolna. Wolna od bólu, strachu i cierpienia, które towarzyszyły jej przez ostatnie tygodnie. Wiedziała, że przed nią jeszcze długa droga do pełnego wyzdrowienia, ale miała nadzieję, że z pomocą przyjaciół uda jej się przez to przejść.
W domu czekały na nią niespodzianki. Kiara i Joseph przygotowali dla niej przytulne miejsce do odpoczynku, pełne ulubionych rzeczy, które miały jej pomóc w powrocie do zdrowia.
-Leila, jesteśmy tutaj dla ciebie. Zawsze - powiedziała Kiara, obejmując ją mocno.
Leila poczuła, jak łzy napływają jej do oczu. Była wdzięczna za wsparcie, które otrzymywała. Wiedziała, że z takimi przyjaciółmi u boku, nic nie jest niemożliwe.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro