Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

6. Nie Udana Pruba Odzyskania SASUKE

Jak by co tym rodziale będe pisała oczami itathiego, więc się nie 🙅 zdziwcie  że nie 🙅 zmieniam postaci. Jeśli nie będzie miał pomysłów to może zmienię persektywe. I jak by co to się dzieje tego samego dnia, kiedy Naruto i Sasuke zostali parą :).

*Itathi

Minęło jusz kilka dni i w końcu postanowiłem zaryzykować i odrzyskać brata. Więc wziołam moich najlepszych ludzi i zaczełam im wyjaśniać plan.
-wszyscy wiecie co robić? - spytałem osób, których wybrem do tej misji.
-tak szefie - powiedzieli w tym samym momencie
-więc wszyscy na swoje pozycje-rzekłem. Wszyszczy szliszmy do kryjówki wroga, o którym nie mieliśmy informacji i niewiedziliśmy co się po nim spodziewać, ale szliśmy dalej.
-coś się stało? - powiedział jeden z moich generałów, gdy róchem ręki kazałem im się zatrzymać i być cicho.
-jesteśmy na miescu - powiedziałem, tak aby tylko oni mnie usłyszeli.Spojrzałem przed siebie i zauważyłem budynek. Szedłem powoli, a grupa zaraz za mną.
- dzwi są pewnie zamknięte, więc trzeba dostać się oknem - powiedziałem spokojnie. Akurat jedo z okien było otwarte, więc bec robienia hałasu, weszliszmu do środka.
-dobra czysto... Za mną - powiedziałem i szliszmy,
-dobra rodzielamy się... Akurat jest nas seściu, wiec idziemy w parach - rzekłem. Gdy podzieliśmy się na pary, rodzieliśmy się i każdy poszedł w skazaną drogę. Patrzyliśmy na stronę domu która została nam przydzielona, ale nic nie znaleśliśmy. Szedłem z Nagato w mieszczę, gdzie mieliśmy się spotkać gdy przeszukamy dom. Minęło pół godziny, a reszta nadal nie wruciła.
-trzeba sprawdzić co się tam dzieje - powiedziałem do przyjaciela i wruciliśmy do tego domu.
-szukacie czegoś? - powiedział, czyjiś głos.
-słyszałeś to? - spytałem mojego partnera (w misji), dla pewniści.
-no tak - rzekł i spojrzał na mnie przerażony.
-kto tu jest? - powiedziałem donośle, żeby mnie ta osoba usłyszała.
-uwiesz mi.. Lepiej będzie dla ciebie jeśli się nie dowiesz. - powiedział blond włosy mężczyzna. Miał zasłoniętą twarz,więc słabo mogłem mu się przyjrzeć - a wogule mama ci nie muwiła im mniej wiesz, tym lepiej dla ciebie - dodał tajemniczy blondyn.
- a tak do sedna... Czegu tu szukacie? - spytał grzecznie.
-nie udawaj że nie wiesz po co tu jesteśmy - powiedziałem donośle i zdenerwowany.
-nie lubię bawić się w zgadywanki, więc radzę co odrazu mówić, czemu weśliście na teren mojej posesji-rzczoł muwić bardziej zdenerwowany i zaczoł przez chwilę machać nożem, który był cały od krwi.
-czy.. Czy..t.t. tyyy zabi... Zabiłeś moich pracowników - powiedziałem zdebereinany o oraz przerażony.
-przepraszam, ale ja pierszy zadałem ci pytanie... Więc albo mi na nie odpowiesz, albo podzielisz ich los - powiedział, grożocym głosem.
-jesteś nienormalny - krzyknołęm z złości.
-skoro potraktował tak moich ludzi, to ja się boję o swojego brata, co on musi tu przeżywać - pomyślałem.
-dobra nudna jest ta ciszę, więc albo macie 1 minute na wyjśnieniw i ucieczkę lub samom ucieczkę, albo naserjo zrobię wam grzywde - powiedział
-nie chce tracić kolejnych ludzi i tak mam dziś dużo zmartwień... Jeszcze wrzucę po brata, ale nie dziś - pomyślałem i ruchem głowy pokazałem Nagato że się wycofujemy. Jak Wruciliśmy to , opowiedziałem co się stało. Niestety wieś o tym że reszta umarła, zdenerwowała wszystkich. Jak wszystko jak im wyjaśniłem wszystko, zaczołem się barć za wymyślaniem dobrego planu, rzebym odzyskać mojego brata i nie starcić kolejnych ludzi.

Proszę😎 macie następny rodział. Wiem że rodziału żatko się pojawiają, ale narazie nie 🙅 mam czasu na pisanie. Więc następny rodział pojawi się kiedy znajdę czas ⏳ wolny. Narazie macie co jest. Dziękuję  za wysłuchanie 🥰 :).

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro