Rozdział 13/13.
Przez długi czas Tomasz patrzył się na mnie ,był wystraszony i nic nie mówił
-Przeproś Kasie - powiedziałem
-Chyba jesteś chory nie mam zamiaru jej przepraszać ,wal się
-Walić to mogę ciebie jeśli chcesz więc zamknij mordę i przeproś-krzyczałem
-Przepraszam Kasiu ok!
-Wsać sobie gdzieś swoje przeprosiny ,mam nadzieję że już nigdy Cię nie zobaczę
-I wzajemnie- powiedział
Zostawiliśmy Tomka a sami skierowaliśmy się przed siebie ,Kaśka szła obok mnie co chwilę spoglądając na mnie ,byłem wkurwiony lecz zatrzymałem się i zapytałem:
-Co jest grane czego jeszcze chcesz ,powinnaś się cieszyć że dostał nauczkę
-Dziękuje ci lecz nie powinieneś go bić
-Należało mu się a ty jeszcze go bronisz ,jak chcesz to wracaj do niego
-Karol to nie tak
-A jak-zapytałem
-Ja mimo wszystko kocham go nadal-powiedziała
-To wracaj do niego a odemenie odpieprz się raz na zawsze ,nie pozwolę robić z siebie osła kolejny raz
Zostawiłem ją na środku chodnika a sam musiałem się ogarnąć ,rozcięta warga i oko podbite nie wyglądały najlepiej ale miałem
to gdzieś,najważniejsze że goguś dostał za swoje .
Postanowiłem że zadzwonię do Oli by rozładowała moje napięcie
Wykręciłem numer odebrała po chwili
-Cześć masz ochotę na bzykanko
-Kiedy i gdzie-zapytała
-Teraz -czekam na ciebie w moim domu
-Ok będę za 20 minut-po czym rozłączyła się
Czekanie było dla mnie wiecznością aż usłyszałem dzwonek do drzwi ,weszła szybko a ja rzuciłem ją na łóżko by zacząć zdzierać z niej ubranie
Wszystko fruwało,jej stanik i majtki szybko poleciały w kąt a ja tylko czekałem by wreszcie zagłębić się w niej .
Gdy tylko pozbyłem się swoich spodni a potem bokserek mój pan stał w pełnej gotowości,nie czekając dłużej połączyłem się z Olą szybko dochodząc w niej .
Rozdział jak zawsze nie podoba mi się ale napisałam .
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro