Rozdział 8/8 .
Wstałem rano by zrobić zakupy w pobliskim sklepie
Zmiana wyglądu wiązała się także ze zmianą odżywiania
Kupiłem owoce , warzywa i wędliny drobiowe .
Po zjedzeniu śniadania spakowałem do torby strój sportowy , butelke wody do picia i ruszyłem na siłownię .
Po wejściu i pokazaniu karnetu został mi przydzielony trener
-Witaj -jestem Jacek i będę twoim trenerem
-Karol-przedstawiłem się
Od razu pokazał mi na czym będziemy pracować.
-Bieżnia , orbitek , atlasy , hantle , drążki
-Sporo tego-powiedziałem
-Karolu dzisiaj zaczniemy od rozgrzewki a potem bieżnia
-Ok -ale moja kondycja jest słaba i nie wiem czy dam rade
-Spokojnie -dziś dam ci fory ale od jutra prawdziwe treningi.
Nie wiem co miał na myśli mówiąc o jutrzejszym treningu jak ja już ledwo żyłem po dzisiejszym .
Po godzinie ćwiczeń zmęczony wróciłem do domu nie myśląc o jedzeniu skoro moje całe ciało to jeden wielki ból
-Cholera będę mieć zakwasy-powiedziałem do siebie i wziąłem tabletke na ból .
Zadzwoniłem do szefa że potrzebuję pare dni wolnego
Szef marudził ale w końcu zgodził się
Obolały położyłem się i zasnąłem
Codziennie wstawałem i chodziłem na treningi , trener miał do mnie cierpliwość bo wszystko szło mi opornie i szybko odpuszczałem
-Karol -nie poddawaj się
Motywował mnie a ja coraz lepiej wykonywałem ćwiczenia , nawet zauważyłem że z każdym dniem jest mnie trochę więcej
Już nie jestem taki chudy i o to mi chodziło.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro