Rozdział 3/3.
Noc dłużyła mi się .Układałem w głowie plan i jego realizację,przez to wstałem niewyspany ale szczęśliwy ponieważ miałem cel .Szybko wziąłem kąpiel,zjadłem śniadanie i po ubraniu się w ciemne jeansy i koszulke ruszyłem prosto pod dom Kasi.
Wiedziałem że jest w domu bo śledziłem ją od jakiegoś czasu.
Po jakimiś czasie wyszła a ja zacząłem iść za nią ,zatrzymała się i powiedziała:
- Dlaczego mnie śledzisz ,odczep się bo zadzwonię na policje
-Chce tylko pogadać ,nie pamiętasz mnie co było wczoraj , dlaczego płakałaś?-powiedziałem
-Jedynymi osobami z którymi będę o tym rozmawiać są moi przyjaciele
-To dlaczego ich nie ma przy Tobie odpowiedz?
Nie potrafiła odpowiedzieć na to pytanie.
Staliśmy długo w ciszy .
-Kasiu nie bój się , proponuje najpierw spacer a potem niespodziankę,zgodzisz
się?
Długo się wahała ale zgodziła się.
Opowiedziała mi że mieszka z rodzicami ,jest jedynaczką ,ma 26 lat ,studiuje medycyne i że chłopak z którym była zostawił ją dla innej .
Cierpiała opowiadając mi o tym ale po pewnym czasie uśmiechnęła się,widać że potrzebowała z kimś pogadać.
Najpierw poszliśmy do parku i nad wodę,obserwowaliśmy pływające łabędzie , biegające wiewiórki a na końcu poszliśmy do wesołego miasteczka.
Nie zdziwiła się a była wręcz zachwycona tak jak ja.
Bawiliśmy się jak dzieci ,każda karuzela była nasza ,wata cukrowa,lody i inne atrakcje.
Śmialiśmy i wygłupialiśmy się.
Powiedziałem że mieszkam sam bo straciłem rodziców i nigdy nikogo nie miałem a jedyna rozrywka to praca w sklepie .
Gadaliśmy jakbyśmy znali się od dawna,nie czułem żadnego skrępowania.
Wieczór przyszedł bardzo szybko i nadszedł czas rozstania
-Dziękuje za piękny wieczór i do zobaczenia-powiedziała Kasia poczym pocałowała mnie w polik i odeszła zostawiając mnie w szoku.
To był piękny dzień.
Coś napisałam ale słabo.Dajcie znać .😞
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro