12
Zpw. Niemców
Siedziałem na podłodze i nudziłem sie, tak jak wszyscy. Znowu wypadło na Japonie.
J- Chce wyzwanie!
R- Pocałuj Polsze w policzek.
J- Jego miłość życia mnie za to zabije~
N- Zrobie tak jak powiedziałeś.
R- Wyzwanie to wyzwanie.
Rosja sie dwuznacznie uśmiechał, dlaczego on tego tak bardzo chce? :c
Japonia wstał i podszedł do Polen który chyba spał. Ledwo go dotknął w policzek a mój przyszły mąż go objął.
P- Niemiec~
Wszyscy w okół zaczeli sie śmiać, Japonia miał szeroki uśmiech na ryju i poruszał brwiami w góre i w dół.
N- Japonia odejdź od niego!
J- Niemoge, trzyma mnie z całej siły.
Cała siła znaczy lekkie trzymanie rąk na jego tali? Polen zaczął sie przebudzać, Japonia wysunął telefon i zaczął robić mu zdjęcia.
P- Japonia?!
J- Tak to ja.
Polen puścił go po czym spojrzał na mnie i odwrócił sie w drugą strone. Usłyszałem ciche śmiechy i szepty po obu moich stronach. Wszyscy wciąż patrzyli na biednego Polena. Sam cicho sie zaśmiałem gdy zobaczyłem że spodnie mu lekko opadły i widać było bokserki w jakże męskim kolorze- Różowym. Japonia usiadł na swoje miejsce w naszym okręgu.
R- Mi sie chyba już niechce w to grać.
Powiedział wstając i odchodząc do kuchni.
Jeszcze kilka osób powiedziało to samo. Również wyszłem z salonu i udałem sie w strone lodówki. Roztworzyłem ją i zabrałem jedną butelke wódki.
//Godzine później\\
Wszyscy już chyba byli uchlani, tylko Japonia zdawał sie być najbardziej trzeźwy. Leżałem gdzieś w kącie na podłodze tak jak inni. Nagle do pokoju wparował Rosja.
R- ChodŹciE roBimY pamiąTkoWe *hik* zdjęCie!
F- I czEgo taK drzEsz *hik* RyJa?!
Powiedział Francja wstając z podłogi. Samo zdanie miało w sobie Francuski akcent co dodawało wszystkiemu klasy ( XD ).
Wszyscy powoli wyszli za Rosją, nawet Polen. Mówił że chce odpocząć bo głowa go boli. Ale jednak woli zrobić sobie z nimi zdjęcie. Też stanąłem próbując utrzymać równowage, za dużo sie wypiło...
Prawie wszyscy ustawiali sie do tego zdjęcia, nawet zapomniałem po co to robią. Polen stał na początku a reszta gdzieś po bokach. Po prawej byłem ja, Czechy i Francja, a po lewej Ukraina, Rosja i Japonia, na kadrze nie będzie chyba widać właśnie Japonii. Było już ciemno na zewnątrz a światło z lampy niezbyt chciało współpracować. Wielka Brytania który robił to zdjęcie poprosił nas abyśmy spróbowali zrobić mine taką jakby nie bylibyśmy pijani. Wszyscy sie uśmiechali oprócz mnie, jakoś mi sie nie chciało.
(Ten krzywy Niemiec :') )
Po tym jak flesz z aparatu nas prawie oślepił, czekaliśmy jeszcze kilka sekund a potem rozeszliśmy sie na inne strony. Znowu usiadłem w mój kąt i rozglądałem sie po pomieszczeniu. USA rozmawiał z Rosją, Francja z Wielką Brytanią, Polen leżał na stole wpatrując sie w sufit. Podejde do niego, nie mam nic do roboty więc...
Po woli wstałem na wygodnej podłogi i udałem sie w strone blatu. Polen mnie chyba nie zauważył bo cały czas jest wpatrzony w sufit. Położyłem swoją ręke na jego czole, niewiem czemu akurat tam.
P- Czo chCesz?
N- AaA taK poProsTu podSzedŁeM *hik".
Polen zmienił pozycje na siedzącą i poklepał miejsce obok niego. Usiadłem w to miejsce i zacząłem myśleć o czym by tu porozmawiać.
P- ChCesz zagRać w Alko ChińCzyka? *hik*
N- TaG.
P- To chOdź jesZcze po CzeChy i *hik* Ukraine.
N- Sam ruSz duPe i idŹ.
Chłopak wstał i podszedł do wybranych osób. Streścił im co będziemy robić a oni sie uśmiechneli i podeszli.
Niestety Ruske nie miał do tego planszy więc narysowaliśmy ją markerem na jakimś kartonie po którego udaliśmy sie na strych. Ukraina napisał na kartce rzeczy które mamy robić gdy kieliszkiem staniemy na odpowiednim polu. Wszyscy już ustawili swoje "pionki" na starcie i zaczeliśmy grać. Pierwszy rzucał najmłodszy czyli Czechy. Na kostce wypadło 4, od razu dostał kartke z zadaniem jakie musi wykonać.
Cz- PIje osobA naprzecIwKo.
P- Nosz...
Polska napił sie ze swojego kieliszka po czym znowu go zapełnił alkoholem. Teraz moja kolej, wylosowałem liczbe 1.
N- PiJą WszYscy.
//Po grze\\
Gdy graliśmy zdobyliśmy cały tłum gapiów, teraz oni grają a my siedzimy na podłodze gdzieś pod ścianą.
Cz- Ja cHyba wraCam do Domu *hik*
P- Ja teŻ...
Postanowiłem iść razem z nimi. Ubraliśmy kurtki i pożegnaliśmy sie z Ukrainą.
Wyszliśmy z domu gdzie wciąż była ta zakrapiana impreza i chwiejącymi krokami idziemy do siebie. Czechy przekręcił kluczki w zamku tym samym roztwierając drzwi.
Zpw. Polski
Od razu udałem sie do mojego pokoju. Zamknąłem za sobą drzwi i zdjąłem z siebie ubrania zostając tylko w różowych bokserkach. Co mnie podkusiło aby w nich wyjść? Co mnie podkusiło abym je kupił?
Obawiając sie że znowu nie zasne udałem sie do pokoju Niemca. Nie było go tam aczkolwiek pozwoliłem sobie wejść do pomieszczenia. Zmęczony położyłem na na łóżko zakrywając sie kołdrą. Po kilku minutach gdy już miałem zasypiać do moich uszu dobiegł dźwięk roztwierających sie drzwi. Lekko sie podniosłem i zobaczyłem Niemcy.
N- Polen?
P- Bądź cicho i chodź tu do mnie.
Z powrotem sie położyłem i odsunęłem do ściany. On jeszcze zdjął koszule i spodnie po czym podszedł do mnie, pocałował mnie w policzek i rozłożył sie obok mnie. Zajeżdzało od niego wódką, odemnie chyba też. Przytuliłem sie do jego klatki piersiowej, a on objął mnie w pasie. Po kilku minutach rozmyślania nad jakimiś niemającymi sensu rzeczami usnąłem.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Przepraszam że dzisiaj tylko jeden rozdział ale męczyłam sie z tym rysunkiem. Jutro mam nadzieje pojawią sie 3 nowe części, za to że dziś tylko jedna... Chyba że dostane kopniaka weny i jeszcze dziś pojawi sie kolejny.
A tak btw to mój brat chciał aby w 14 rozdziale było coś złego i nie chodzi tu o sceny 18+ (͡° ͜ʖ ͡°)
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro