Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

#5

- Wróciłem - oznajmił brunet wchodząc do kuchni.
- O dobrze, że jesteś. Obiad zaraz będzie, jak tam w szkole?
- Wszystko w porządku.
- To dobrze.
- Gdzie Monika?
- U siebie
- Dzięki.
Udał się do pokoju młodszej siostry. Zapukał.
- Siema młoda!
- Czego chcesz?
- Już tam coś chcę. Przyszedłem siostrzyczkę kochaną odwiedzićm, pogadać. Ostatnio nie miałem dla ciebie czasu.
- Dobra, koniec tego cukierkowania. O co chodzi?
- Oj siostra jak ty mnie dobrze znasz. Zrobisz coś dla mnie? Otóż... - zaczął jej wyjaśniać swój plan.
- Co z tego będę miała? - zapytała go.
- Zabiorę cię do kina.
- I na lody...
- Niech stracę, na lody też.
Po czym szybko napisał do kumpli ,, załatwione"

Dochodziła godzina siedemnasta. Niebieskooka blondynka siedziała w kawiarni i nerwowo rozglądała się po pomieszczeniu. Żadnego chłopaka nie było.
Niespodziewanie do środka wszedł wysoki blondyn.
- Hej, mogę się przysiąść?
- Przepraszam, ale czekam na kogoś
- Gwarantuje, że nie będę przeszkadzał.
- No okey
- Chłopak się spóźnia? - zapytał nieznajomy.
- Nie?
- Denerwujesz się, bo uderzasz palcami w blat stolika.
- I co z tego?
- Ale on nie przyjdzie.
- Jesteś tego taki pewien, że to jest on? - zapytała lekko zirytowana
- Bądź co bądź, ta osoba nie przyjdzie!
- Wróżbita się znalazł...
Rozmowę przerwał głos kelnerki.
- Co podać?
- Dla mnie cole a dla tej uroczej pani Cappuccino z pianką.
- Nie dziękuję...
- Taak - patrząc jej prosto w oczy.
-  Dziękujemy pani - zwrócił się do kelnerki.
- Co ty ziomek odwalasz?
- Chcę być uprzejmy
- Nie prosiłam cię o to!
- Nie denerwowuj się koleżanko.
- Jestem spokojna
- Ta, właśnie widzę. Zaraz ci się humor poprawi, jak się napijesz.

W tym momencie kelnerka przyniosła zamówienie a wraz z nim róże, liścik i  Huaweia.
- Dziękujemy
- To dla pani.
- Ale co? Od kogo? - zapytała lekko zdezorientowana.
- Ten chłopak kazał tylko przekazać, że wszystko znajduję się w tym liściku.
- Do widzenia.
- Do widzenia - odpowiedziła zdziwiona.
- Uuu, romantycznie - powiedział nieznajomy.
- Proszę daruj sobię te zbędne komentarze. Masz tu za cappuccino, cześć! - wzięła torbę i wyszła z lokalu.
- Do zobaczenia - zaśmiał się blondyn.

W domu Ania usiadła na łóżku i zaczęła czytać liścik:

Witam piękna :*
Żałuję, że nie mogłem oddać Ci telefonu osobiście. Mam nadzieję, że jeszcze się spotkamy.
Twoje Szczęście <3

W tym momencie do pokoju wpadł Michał.
- Uuu siostra czyżby randka? - zapytał.
- Nie? Chyba cię prąd kopnął.
- A to, to co? - wskazał na różę.
- Kwiatek.
- Tyle to ja wiem, ale od kogo?
- To taki pakiet z telefonem.
- Odzyskałaś go?
- No na się wie nie?
- Cieszę się. To ja nie przeszkadzam
- Nie przeszkadzasz...
- I tak się muszę wcześniej położyć.
- Coś ci jest?
- Nic, nie martw się, pa.
- Pa, Michał?
- Co?
- Pamiętaj, że o każdej porze dnia i nocy..
- Wiem, dzięki.
Ania włączyła lapka. Sprawdziła pocztę, później fejsa i odpaliła GG.
- Hej Aniu
- Hejka
- Co tam?
- Dobrze, a tam?
- Spoko, odzyskałaś komórkę?
- Taaa, dzięki
- Proszę bardzo
- Co że znaleźnyn?
- Yy, znaleźnym?
- Nagroda za znalezioną rzecz ;)
- Wiem o co chodzi, to ile chcesz?
- Nie chcę od ciebie pieniędzy.
- Tylko co?
- Dasz się zaprosić na lody i spacer.
- Zastanowię się...
- Ok.
- Sorki ale muszę kończyć, idę kimono :D Kolorowych.
- Pa i do zobaczenia jutro w szkole!




Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro