Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

#3

Nazajutrz obudziła się wczesnym rankiem. Wzięła szybki, orzeźwiający prysznic, umyła włosy. Ubrała jeansy i szarą bluzę z różami. Do tego założyła tunele na uszy. Włosy rozpuściła. Anna nie należała do dziewczyn, które codziennie rano nakładały na siebie tonę makijażu. Ona tylko podkreślała swoje niebieskie oczy kredką i tuszem, bo one są zwierciadłem duszy i mówią wszystko.

W szkole czas mijał bardzo szybko. Dziewczyny usiadły na schodach. To była jedyna miejscówka, gdzie nauczyciele nie zaglądali.
- Wiecie co? - powiedziała Anielka - zauważyłam, że fajni kolesie, ale Ci z górnej półki mają grube i tapetowe lochy. Co takie ciacho widzi w pulpicie, które wpieprza pączki?
- E tam, głupoty gadasz. Chłopak musi za coś złapać, a nie. Taki kościotrup to tylko na dietkach leci - wtrąciła się Ada.
- Ania, a ty co o tym myślisz?
- Chłopak powinien patrzyć na charakter i to, co łaska ma w sercu, bo tam właśnie jest cała osobowość. Co z tego że laska będzie miss świata, skoro będzie pusta jak beczka.
- Aa, nasza Anula znowu wjeżdża z wielką, idealną miłością. Moja koncepcja jest taka, wyjechać do Włoch, znaleźć starego ale nadzianego dziada, wsiąść z nim ślub a jak kipnie, zwinąć kasę.
- Mała materialistka, tylko kasa.
- Oj tam, oj tam. Tylko tak mówcie. Jeśli się zakochasz to nie ważne będzie to, czy ma kapuchę czy nie.
- Laski! Miłość w dzisiejszych czasach nie istnieje, trzeba robić melanż i się nie przyzwyczaiać - zarzuciła Ada.
Zadzwonił dzwonek i wszyscy rozeszli się do klas. Okazało się, że lekcja z fizyki została odwołana z powodu pana Leszka. Sięgnęła po telefon do kieszeni, kiedy zorientowała się, że tam go nie ma.
- Co jest? - zapytał Krystian, kiedy spostrzegł zdenerwowanie koleżanki.
- Nie mam fona!
- Jak to nie masz? Jeszcze na polskim pisałaś na messengerze
- No to lipa! Chodź sprawdzimy czy na schodach nie został.
- Wierzysz w to, że on sobie tam leży i nikt go sobie nie wziął!
- Może są jeszcze uczciwi ludzie na tym świecie
- Chyba nie w tej szkole moja droga
- Dobra, dzięki za pomoc. A teraz muszę lecieć, bo i tak jestem spóźniona. Michał mnie zabiję!

Michał poszedł po słodycze a Ania czekała na niego obok fontanny.
- Anka!
Odwróciła się i zobaczyła wysokiego bruneta o zielonych oczach. To był Łukasz.
- Co tam? - zapytał
- Okey, a u ciebie?
- Chyba doskonale wiesz...
- Jasne, nie układa się mwirsy wami..
- Bo ja jej kompletnie nie rozkminiam!
- Myśl, co robisz
- Aniu...- złapał ją za rękę -ja kocham Olę, chyba mi wierzysz?!
W tym właśnie momencie wrócił Michał.
- Siema
- Siema, siema - po czym szybkim ruchem schował ręce do kieszeni.
- No to ja wam nie będę przeszkadzał, do jutra! - pożegnał się i poszedł w swoją stronę.
- Co jest siora? Zbladłaś...
- Zdaję ci się
- Ta, jasne
- Daj mi swoją komórkę - szybko zmieniła temat.
- A poco ci?
- Bo swój zgubiłam
- Jak to kuźwa zgubiłaś?
- Normalnie, głupio pytasz
Szybko wystukała SMSa:

,, Siema, telefon możesz sobie wsiąść, tylko  proszę abyś oddał/a mi kartkę"

Zaraz otrzymała odpowiedź

,, Telefon mi się podoba, dlatego muszę się jeszcze zastanowić"

- Dupek
- Nie odda?
- Zastanawia się.
- No to grubo, siostra?
- Co chcesz?
- Ty coś z Łukaszem? - uśmiechnął się.
- No coś ty! Chyba udaru dostałeś
- Bo to wasza rozmowa między wami wygląda tak, jakby uczucia sprzed roku wróciły.
- Zdawało ci się.
- Wcale nie.  Wiem co widziałem...
- To co kiedyś było nie ma dla mnie najmniejszego znaczenia, rozumiesz?
- Dobra, nie wkurzaj się tak...

Wrócili do domu. Kilka godzin później Michał był już gotowy. Widać było po nim zdenerwowanie. Kamila była jego oczkiem w głowie. Dziewczyna jeszcze nigdy nie widziała, by brat był tak zakochany.
- Powodzenia, braciszku - przytuliła go mocno do siebie.
- Dzięki
- Będzie dobrze, a jeśli łańcuszek się jej nie spodoba, to możesz zwalić winę na mnie.
- Spoko, byłbym zapomniał..
- O czym?
- Ten anonim napisał SMSa, że jeśli chcesz odzyskać telefon, to masz zaklikać na gadu - gadu, a tu masz numer. To pa!
- Pa!
Nie czekając ani chwili dłużej, włączyła laptopa, zalogowała się na GG i od razu napisała do nieznajomego.

- Siema, tutaj dziewczyna od tela :)
- Elo
- To co, odzyskam kartę?
- Zastanowie się
- Boże.. Telefon możesz sobie zatrzymać
- Widzę jakie cacko, pewnie nowy z salonu
- Tak, mogę o coś zapytać?
- Wał śmiało!
- Gdzie go znalazłeś/aś? :/
- Pomyśl Aneczko
- Skąd znasz moje imię?!
- Ciebie piękna, nie da się nie znać...
,, Debil "
- Otóż... Zostawiłaś go w miejscu,gdzie
codziennie rano sobie siedzisz, a konkretnie z lewej strony obok kaloryfera ;)
- Dzięki
- Mam dla ciebie propozycję mała, spotkajmy się jutro na długiej przerwie z drugiej strony schodów. Tylko bądź sama, bo jak nie to telefon wyląduje na aukcji na Allegro.
- Jak cię rozpoznam, hym?
- Wystarczy, że ja ciebie rozpoznam... kochanie :*

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro