rozdział 7
*P.O.V. Fresh*
Jesteśmy już w domu... wow Fresh poprost wow...
Dobra... tera na poważnie...
Jest młoda godzina... co by tu porobić-
- Panie Fresh! Może obejrzymy jakiś film?
- Dobry pomysł ziomeczku! -pogłaskałem go po czaszce - A co chcesz oglądać?
Zacza sie zastanawiać...
- Może... jakiś horror?
- Jesteś tego pewny ziomek? Nie boisz się?
- Jasne że się nie boję!
No i strzelił focha... no co ja mam z tym dzieciakiem...
- No dobra już! Twój zajebisty wujek puści ci ten horror!
- Jej!
Boję sie że Ink i Error będą wkurzeni...
No dobra... YOLO!
*TIMEEEEEE SKIPPPPPPPP (bo jestem leniwa xD)*
Kurdę... mineła już godzina a on sie nie boI!
Myliłem się...
Nagle wyskoczył jakiś jumpscare i podskoczył...
Jednak sie nie myliłem...
Podskoczył tak wysoko że chyba był metr nade mną...
Wylądował w moich ramionach...
Odrazu sie wtulił...
No przyznam ten jumpscare był straszny... nawet ja drygnąłem...
- To może już koniec?
- Dam radę!
I zaczeliśmy oglądać dalej...
A on dalej siedział na moich kolanach...
Troche nie zręczne...
Jestem strasznje zmęczoooooooony....
Ale wytrzymam... wy.. trzy... mam...
Jednak nie...
Już prawie zasnąłem-
- To może już skończymy? Widze że jesteś już senny heh- żebyś wiedział...
Ale sam nie jest lepszy... zaczą ziewać...
Widze że nie uda mu sie dojśc do pokoju...
Wziąłem go w stylu panny młodej i zaniosłem do jego pokoju...
Odrazu zasną... nie mogłem sie powstrzymać...
Pocałowałem go w czułko...
Uśmiechnął się przez sen AWWW~
Ja rozłożyłem rozkładany fotel (masło maślane XD) i też poszedłem spać...
*TIME SKIP (znowu :>)*
Obudził mnie krzyk PJ'a
Szybko do niego podeszłem...
- Jammy co sie stało?
- Ja...ja... panie Fresh...- rozpłakał się...
Przytuliłem go i głasiałem po tyle czaszki
- szy... jestem tu... A co ci się przyśniło?
- Pan Nightmare...
Miałem nadzieje że tego nie powie...
To źle wróży... będe musiał porozmawiać o tym z Dream'em
- Chcesz żebym spał obok?
Pokiwał głową na tak...
Położyłem sie obok...
Odrazu zasnąłem...
Mam nadzieje że Jam Jam też szybko i spokojnie zasną...
Poczułem jeszcze ciepło... czyli sie przytulił...
- Dobranoc PaperJam
- Dobranoc Panie Fresh
Odpłyneliśmy w objęcia Morfeusza...
/ / / / / / / / / / / / / / / / / / / / / / / / /
Sorry za błędy ort. i inne ;-;
Wiem... nie było tego dawno ale nie miałam czasu...
Więc dlatego pisze w nocy chociaż cholernie jestem zmęczona :>
Widzicie? Poświęcam wam moje cenne godziny snu :>
Coś mi sie wydaje że też będe miec koszmar...
Jak tak to owale Dreama :>
~Bayo~
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro