-36-
Postanowiłam również wrzucić swoją kiełbasę do ognia. Obniżyłam ją trochę i czekałam. Minęło około 5 minut i postanowiłam wyciągnąć ją z ognia.
-Aiko.. Pali ci się kiełbasa -Zwróciła mi uwagę Ayane
-Co? -Spojrzałam na nią -O, faktycznie! Ty, to jest jak te podpalane desery!
-Idiotko, weź na nią podmuchaj to zgaśnie
-Odkurzacz mode! -Udając odkurzacz dmuchałam na kiełbachę -Już -Powiedziałam dysząc
Moje mięsko zamieniło się w węgiel
-Haha! Chyba nie będziesz tego jadła, nie? Idź to wyrzuć
Przyjrzałam się dokładnie węgielkowi
-Ee, i tak to zjem -I odeszłam
Wzięłam jedną z tacek, upolowałam ketchup i położyłam wszystko na tacce. Z daleka widziałam tylko, że komuś palił się chleb.
-Co ty z nią zrobiłaś? -Powiedziała Haruna widząc mój węgielek
-Węgiel jest zdrowy! -Oburzyłam się
-Okej, okej.
Za drewnianym budyneczkiem zauważyłam Axela. Postanowiłam przerwać posiłek którego jeszcze nie zaczęłam konsumować i do niego podejść.
-Hej, Axel. Co tak samo... -Nie dokończyłam, bo coś mi przerwało...
Nie była to śnieżka... Nie była to Yuka skacząca mi na plecy... Nie był to wiatr... Nie była to latająca paląca się kiełbasa... Nie był to gar herbaty... To był Axel... I jego usta... ON MNIE KURWA JEBANA MAĆ POCAŁOWAŁ! Jego usta były tak miękkie i słodkie... Heh.. Mój pojebany sen się powtarza? Halo, Aiś, obudź się! E... Dziwne uczucie... Gorąco mi, słabo mi... Zimno mi... Chcę more... Głupio mi... To sen? To moje zwidy? To moja wyobraźnia? To latająca paląca się kiełbasa? To dobra bułka? Nie, to superman! A, to nie ta bajka... Co się dzieje? Kurwa mać! Aaa! Ptasie mleczko bez czekolady! Axel kuwa! Usta Axela kuwa! Mózgu przyjmij tę informację! Halo? Mózg mi wypłynął uchem chyba.. Co się dzieje? Zaraz! Axel mnie całuje! Kuwa! Aaa! Co się dzieje?! Zaraz... Dobra, mózg wrócił na swoje miejsce. Axel mnie puścił i patrzył na mnie z miną "No reaguj jakoś, no" Strzeliłam tylko buraka i patrzyłam na niego wzrokiem w stylu "Co się stanęło, się?" Bez zupełnie żadnej odwagi przytuliłam go.
-Ja ciebie też -Szepnęłam słodko
(Kurwa co ja tworzę? xD)
Staliśmy tak w uścisku przez kilka minut.
-I co, będziemy tak stać przez wieczność? -Powiedziałam, gdy ułożyłam sobie wszystkie myśli w głowie
-Tak -Odparł
-Dusisz mnie
-Trudno
-Zaraz umrę
-Trudno
-Umieram -Powiedziałam wydając dziwne dźwięki
-Trudno
-Puść mnie
-Nie
-Chcesz w jaja?
-Nie
-To mnie puść
-Nie
-NO KURWA! -Wyszarpnęłam się z jego uścisku i tym razem ja go pocałowałam -Jeden, jeden -Szepnęłam odrywając się od niego i odchodząc. Usiadłam przy mojej kiełbasie gdzie obok siedziała reszta pokoju zajadając się posiłkiem. Ja tylko odsunęłam tackę i zaczęłam tłuc głową w stół powtarzając cały czas "Kurwa"
-Co jest? -Zaciekawiła się Aki
-Axel jest kuwa!
-Miłość rośnie wokół nas! -Zaczęła śpiewać Yuka
-Nie pomagasz
-Wiem
Kątem oka widziałam, że Axel reagował dość podobnie do mnie przy chłopakach z pokoju. Zaszłam więc go od tyłu.
-Wytłukłeś się już? -Powiedziałam ozięble
-yhym -Powiedział
-Pożyczam go -Chwyciłam go za rękę i zabrałam kawałek dalej -Słuchaj, oboje reagujemy tak samo, oboje się sobie podobamy już od jakiegoś czasu, oboje nie wiemy co dalej. Może to wyjaśnimy? -Mówiłam przybijając go do ściany
-Ale tu nie ma nic do wyjaśniania...
-Nie tsunderuj mi tu! Mam rozumieć, że teraz razem chodzimy, tie?
-Yhym...
-Więc trzeba by... -Znów nie dokończyłam, bo ten idiota znów zatkał moje usta swoimi -Nie przerywaj mi jak do ciebie mówię!
I tak na niego krzyczałam, on troszkę na mnie aż skończyło się to wymianą śliny. Wróciłam do stolika.
-Kiełbasa ci ostygła -Powitała mnie Ayane
-Straciłam apetyt -Powiedziałam odsuwając tacę
-Czyli już tylko ja jestem forever alone? Odparła Yuka kładąc się na stole
-Nie martw się, zeswatamy cię z nią. I tak ten obóz już zyskał tytuł "Obozu miłości" więc nie masz co się martwić -Pocieszałam ją
-"Obozu miłości"?
-Tak, w trakcie różnych obozów nadaje im nazwę na podstawie tego, co się na nich wydarzyło.
-Yhym.
Po chwili nauczyciele ogłosili zbiórkę i wróciliśmy do pokoi.
Licznik słów: 591
I oto nadszedł ten dzień... Dzień na który wszyscy czekali... Najważniejsza scena w tej książce! ^^ Yay! Wyszło mi chyba lepiej niż tamten, co nie? Możecie w komach pisać nazwy dla tego shipu. To tyle. Bayo!
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro