Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

-2-

Wstałam o 7 rano, umyłam zęby, twarz i wzięłam prysznic. Ubrałam się po czym poszłam obudzić śpiocha Burna. Gdy weszłam do jego pokoju spał w tak komicznej pozycji, że najpierw zrobiłam mu zdjęcie a dopiero potem się na niego wskoczyłam.

-Wstawaj śpiochu! -Krzyknęłam w locie na łóżko

-Aaaaa! -Odpowiedział mi brat machając rękami jakby chciał przegonić muchę

-Burn, ja nie jestem jakąś muchą! -wydarłam się spadając z łóżka

-A mi się śniło, że byłaś -Odparł gdy ogarnął co się stało

-Dzięki. -Prychnęłam

-Proszę bardzo -Odpowiedział z wrednym uśmieszkiem

-Dobra śpiochu, chodź na śniadanie

-Ale mi się nie chce! -Powiedział opadając na łóżko

-Więc ja Cię biorę! -Wrzasnęłam po czym złapałam go za nogę i pociągnęłam z łóżka.

-Aiko co ty ro-?! -Spytał gdy walnął głową o podłogę

-Nie pozwolę żeby uciekł nam samolot! -Odparłam gdy ciągnęłam go już po korytarzu -Jesteśmy przy schodach, wstajesz czy mam cię też po nich pociągnąć?

-Dobra ja już wstaje tylko puść moją nogę! 

Grzecznie puściłam jego kończynę, po czym zeszliśmy na dół na śniadanie.

-Cześć mamo! -Przywitaliśmy się jednocześnie

-Cześć dzieci jak tam samopoczucie?

-Super! Nareszcie jedziemy! Czekałam na to cały rok! -Piszczałam z radości

-Całkiem spoko

-Mam nadzieję, że się wyspaliście bo czeka nas długa podróż

-Nie ważne ile będzie trwała ważne, że lecimy do Japonii!

Mama podała nam kanapki i herbatę które grzecznie zjedliśmy po czym poszłam pakować moje ostatnie rzeczy a Burn ogarniać poranny kibelek. Już jutro będę w Japonii, kraju kwitnącej wiśni. Nie mogę się doczekać!

-Ty się nie spakowałaś wczoraj? -spytał Burn wchodząc do mojego pokoju

-Tak, ale to moje ostatnie rzeczy

-Dobra, mi też jeszcze trochę zostało, spadam -powiedział po czym poszedł do swojego pokoju

Spakowałam moje ostatnie rzeczy i zniosłam 2 walizki i 3 pudła na dół. Przyznam, że były ciężkie ale dałam radę a Burnowi musiałam pomóc bo nie dawał sobie rady, musi trochę przypakować jak chce kogoś wyrwać.

-Trochę tego jest -Zauważyła mama gdy cały nasz bagaż wylądował na dole 

-Aiko te 5 walizek są twoje? -Spytał Burn próbując się na mnie odegrać za poranną pobudkę

-Nie, moje są te dwie

-One są moje! -Krzyknęła mama słysząc słowa swojego syna

-No jasne mamo! Żartowałem!

-Nic nie szkodzi -Odparła a wszyscy zaczęliśmy się śmiać

-No już 10 Chyba jedziemy na lotnisko co? -Spytałam gdy się uspokoiliśmy

-Tak, wsiadamy w auto i ruszamy. -Odpowiedział mi mój rodzic

-Wkońcu!

-Spoko

Wsiedliśmy do auta i ruszyliśmy. Po godzinie jazdy dojechaliśmy na lotnisko. Odprawiliśmy bagaż i przeszliśmy na strefę wolnocłową. Razem z Burnem graliśmy przez pół godziny w papier kamień nożyce kto bierze miejsce przy oknie. Niestety tym razem on wygrał. Wsiedliśmy do samolotu i przygotowałam się na około 24 godziny w samolocie bez internetu. 

-Burn co ci przypomina ta chmura? -spytałam gdy wzbiliśmy się już w powietrze 

-Chyba kebaba. A tobie o ta?

-A ty jak zawsze o żarciu. Mi chyba czterolistą koniczynę

-Może będziesz miała szczęście w Japonii

-Oby

Po 24 godzinach lotu wylądowaliśmy w Tokio. Z tamtąd mieliśmy jeszcze 3 godziny do naszego nowego domu. Udało się, spełniło się moje marzenie! Jestem w Japonii z dala od wrednych ludzi z Polski! Patrzyłam całą drogę zdumiona przez okno czytałam wszystkie napisy które były wokół ponieważ japoński umiałam już w Polsce więc wszystko było cud miód! Gdy weszłam do mojego nowego pokoju  byłam jeszcze szczęśliwsza niż kiedykolwiek w życiu. Wszystkie ściany były w moim ulubionym kolorze czyli turkusowym! Meble były białe jak śnieg, ogromna szafa, ogromne łóżko z turkusową pościelą i ogromna półka na mangi, wszystko moje. Był to pokój moich marzeń. Zwiedziłam cały dom i wszystko było cudowne kuchnia była piękna, w salonie telewizor w jakości 4K,W łazience automatyczny sedes jak z filmów o Japonii który najbardziej zdziwił mojego brata i mamę. Na koniec poszłam do pokoju mojego brata. Miał on czerwone ściany i czarne meble a jego szafa była bardzo mała. A co było najdziwniejsze, na pościeli miał wizerunek... Siebie!

-Skąd masz taką pościel?! -spytałam widząc jego łóżko

-Kupiłem sobie. -Odpowiedział obojętnie

-Mhm...

Nigdy nawet nie śniłam o tak cudownym domu i pokoju. Spełniłam swoje największe marzenie! przeprowadziłam się do Japonii! Jutro będzie mój pierwszy dzień w szkole, podobno nazywa się ona Gimnazjum Raimona ale nie jestem pewna. Czytałam o tej szkole dużo w internecie i podobno słynie ona głównie z piłki nożnej więc klub piłkarski na pewno jest. Tylko pozostaje teraz jedno pytanie, czy przyjmą do klubu dziewczynę?

-Kochanie nie jesteś głodna? Zrobić Ci coś do jedzenia? -spytała mama gdy zeszłam na dół

-Możesz mi zrobić tosta z serem

-Czy ktoś powiedział tosty? -Spytał Burn gdy wbiegł do kuchni

-Tak, będę jadła tosty -Odpowiedziałam spokojnie

-Ja też chce!

-Dobrze, zrobię wam obu -Odparła mama wyciągając chleb

-Ciekawe czy będziemy w tej samej klasie Burn -Powiedziałam siedząc obok mojego brata przy stoliku 

-Nom, mam nadzieję, że spotkam tu mojego przyjaciela z internetu

-Ty poznałeś w internecie kogoś z Japonii? -zdziwiłam się

-Tak, takiego chłopaka

-Mhm, a będziesz się zapisywał do klubu piłkarskiego? 

-Nie wiem, pomyśle -Odpowiedział mi gdy na stole mama postawiła talerz z tostami

-Smacznego -Powiedziała mama z uśmiechem na twarzy

-Nawzajem -Odparł Burn po czym złapał tosta i zaczął go konsumować

-Nawzajem? -Spytałam na co dostałam odpowiedź w postaci facepalma

-Idziemy się przejść? -Spytałam po zjedzonym posiłku

-Spoko, czemu nie -Odpowiedział mi mój brat

Ubrałam buty i bluzę po czym ruszyliśmy na spacer. Błądziliśmy gdzieś aż doszliśmy do wielkiego budynku z błyskawicą.

-To chyba nasza szkoła -Zauważyłam stojąc pod tym budynkiem

-Możliwe

-Chodź zobaczymy na boisko, podobno jest nad rzeką

Przeszliśmy kawałek i doszliśmy do boiska nad rzeką gdzie ćwiczył jakiś chłopak w białych włosach i fryzurą jeża, wyglądał raczej na drugoklasistę. Było widać, że jest z klubu piłkarskiego ponieważ miał na sobie strój klubowy.

-Chodź, pewnie będzie z nami chodził do szkoły, przywitamy się z nim

I w tym momencie się trochę podnieciłam (Bez skojarzeń zboczuchy) ponieważ będę rozmawiała z kimś po Japońsku a jeszcze nigdy tego nie robiłam

-No spoko

-Cześć jak masz na imię? -Spytał Burn gdy zbiegliśmy z górki na boisko

-Axel Blaze

-Burn Adachi

-Aiko Adachi

-Nowi?

-Ta, przyjechaliśmy z Polski -Odpowiedziałam

-To gdzieś w Europie ta?

-Yhym -Potwierdziłam

-Jesteś z klubu piłkarskiego? -Spytał Burn

-Chyba widać 

-No racja, głupie pytanie -Odparł drapiąc się po tyle głowy

-Która jesteście klasa? -Spytał Axel

-Druga -Odpowiedziałam mu

-Możliwe, że będziemy razem w klasie 

-Fajnie by było

-Dobra musimy już iść do domu bo cały dzień byliśmy w samolocie i jesteśmy trochę zmęczeni

Spoko, cześć -Pożegnał nas

-Pa! -Krzyknęłam gdy już trochę się od niego oddaliliśmy

Wróciliśmy do domu i położyłam się na łóżku. Ten chłopak był całkiem miły, Przynajmniej mnie nie wyzywał, heh. Obyśmy byli razem w klasie. Był już wieczór więc wzięłam prysznic, umyłam zęby, twarz i poszłam spać. Jutro pierwszy dzień w Japońskiej szkole.
________________________________________________________________________________

Hej Hej! Jak wam się spodobał drugi rozdział? ^^ Możecie zostawić po sobie gwiazdkę i napisać jakiś miły komentarz. ^^ Bayoski :* 

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro