Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

-5-

Zbiegłam na dół aby otworzyć drzwi

-Cześć chłopaki -Przywitałam gości

-Cześć! -Odpowiedzieli mi stojąc w drzwiach

-To chodźcie na górę

Weszliśmy na górę, chłopaki rzucili swoje torby i zaczęliśmy się zastanawiać co by tu ciekawego porobić

-To co robimy? -Spytałam

-Może... Zagramy w butelkę? -Zaproponował Nethan

-Dobry pomysł! -Odrzekł Mark

-Dobra to idę na dół po jakąś butelkę. -Powiedziałam po czym zbiegłam po schodach, weszłam do kuchni, znalazłam butelkę i wróciłam na górę. -Już mam!

-No dobra to gramy! Ja kręcę. -Odparł Axel po czym zakręcił butelką która skierowała się w stronę chłopaka w pomarańczowej opasce na głowie -Pytanie czy wyzwanie?

-Hm... Wyzwanie 

-No to może... Umyj twarz w kiblu!

-Serio? Aiko kiedy myłaś kibel? -Spytał zarzenowany chłopak

-Jeszcze nie myłam, bo dopiero co przyjechałam dekielu -Odpowiedziałam z miną "Umyj mózg"

-Dobra to ja zaraz wracam... -Odparł chłopak po czym wyszedł z pokoju. Minęły dwie minuty i wrócił z miną jakby nie spał dwa dni i mokrą twarzą.

-I co smaczna woda? -Spytał Nethan nie mogąc wytrzymać ze śmiechu

-Nie! -Krzyknął Szatyn po czym usiadł i zakręcił butelką która skierowała się w stronę Gazella

-Dobra pytanie czy wyzwanie?

-Pytanie

-Czemu kopiujesz fryzurę od Axela?

-To on kopiuje ode mnie! -Krzyknął po czym skrzyżował ręce na brzuchu

-Chyba Cię coś opętało! -Wrzasnął Axel

-Dobra ogarnijcie się bo zaraz zaczniecie się bić! -Krzyknęłam aby ich uspokoić

Gazelle zakręcił butelką która skierowała się w stronę Burna

-Pytanie czy wyzwanie? -Spytał chłopak

-Pytanie

-Skąd wytrzasnąłeś taką zajebistą pościel?

-Z internetu -Odparł chłopak bezemocjonalnie, a ja strzeliłam facepalma

-Ała za mocno! -Krzyknęłam gdy ręka plasnęła o moje czoło a wszyscy zaczęli się śmiać. -Dobra kręć Burn!

Mój brat zakręcił butelką która skierowała się w stronę Axela, na twarzy Burna pojawił się pedofilski uśmiech a ja zaczęłam się modlić żeby nie dał wyzwania w stylu "Pocałuj Aiko" Albo pytania "Czy kochasz Aiko"

-Pytanie czy wyzwanie? -Spytał czerwonowłosy

-Pytanie

Dobra przynajmniej nie może mu teraz powiedzieć "Pocałuj Aiko"

-Czy Ciebie i Aiko coś łączy? -Spytał dalej debilnie się uśmiechając a ja posłałam mu wzrok "Nie żyjesz"

-Eem... Nie? -Odparł jeżyk

-Szkoda

Uff!

Białowłosy zakręcił butelką która skierowała się w moją stronę. Już się boję

-Pytanie czy wyzwanie?

-Wyzwanie

A co, pojadę po całości

-No to może... Połóż się na łóżku i udawaj fokę

-Co kurwa?! -Krzyknęłam zirytowana

-To co słyszałaś

-Ja pierdole... -Przeklnęłam pod nosem. Położyłam się na łóżko, zaczęłam robić dziwne wygibasy, klaskać i naśladować dźwięki foki -Liczy się? Liczy się! -Odpowiedziałam sobie sama na pytanie po czym usiadłam i zakręciłam butelką która tym razem skierowała się w stronę miłośnika biegania

-Pytanie czy wyzwanie? -Spytałam

-Pytanie

Jakim cudem nie masz odrostów?

Naprawdę mnie to ciekawiło

-Farbuje się co 3 dni -Odparł

-Ile ty hajsu wydajesz na farbę?! -Krzyknęłam

-Już odpowiedziałem na twoje pytanie -Powiedział spokojnie

-Kurde! -Znów krzyknęłam

-Może pogramy w coś innego? Np. w nogę? -Zaproponował Mark

-Debilu jest 23! -Krzyknęłam po sprawdzeniu godziny na telefonie

-Już?!

-Tak. Ale możemy pograć w chowanego -Zaproponowałam

-Mi pasuje -Odparł Nethan

-Dobra to gramy, ja szukam!

Stanęłam przy ścianie i zaczęłam liczyć do dwudziestu -Pałka zapałka dwa kije kto się nie schowa ten kryje! Szukam! -Krzyknęłam po czym ruszyłam w poszukiwaniu reszty

Najpierw weszłam do łazienki i nikogo nie znalazłam, dalej poszłam  do salonu i za kanapą znalazłam niebieskowłosego

-Mam Cię! -Wrzasnęłam po zobaczeniu Nethana

-Kurde mać! -Krzyknął chłopak

-Hyhy, będziesz szukał -Poinformowałam go 

-Jestem pierwszy? No nie!

Poszłam do pokoju Burna i szukam pod łóżkiem, pod kołdrom, za biurkiem, pod biurkiem, podeszłam do szafy i usłyszałam jakieś szepty

-Cicho bądź bo jest gdzieś obok! -Rozpoznałam głos mojego brata

Otworzyłam szafę a tam po lewej Burn a po prawej Gazelle

-Lepiej nie mogliście się schować? -Spytałam

-Słyszałaś nas? Mówiłem Ci żebyś był cicho! -Zaczął kłótnię Gazelle

-To ty cały czas gadałeś! -Postawił się Burn

-Dobra zamknijcie się bo spłoszycie mi ofiarę! -Krzyknęłam

Poszłam do mojego pokoju przeszukałam cały i w nim akurat nikogo nie było. Patrzę pod schodami a tam Mark cały w kurzu

-Wiesz, że tu są pająki? -Spytałam chłopaka w pomarańczowej opasce

-Pająki?! Aaaa! -Krzyknął i od razu zniknął z tamtego miejsca

-Dobra kto jeszcze został? Axel! Skubany! -Odpowiedziałam sobie sama na pytanie 

Szukam po całym domu i szukam i szukam... I nie mogę znaleźć! Stwierdziłam dobra i tak już wygrał! 

-Pobite gary! Axel, pobite gary! -Krzyczałam na cały dom

A tu otwierają się drzwi łazienki z których wyskakuje Axel

-Jak ty się tam znalazłeś?! Przecież tam szukałam! -Krzyknęłam w jego stronę

-Ale nie patrzyłaś za ręcznikami -Odparł

-Faktycznie! Dobry jesteś! -Ach jaką jestem dobrą aktorką

-Wiem

Zagraliśmy jeszcze dwie rundy i wybiła północ

-Chłopaki idziemy już spać? -Spytałam

-Jestem za! Padam! -Odparł Nethan ziewając

-No, wypadało by już iść spać -Stwierdził Axel

Minęła jeszcze godzina zanim wszyscy umyliśmy zęby i wzięliśmy prysznic. Ubraliśmy piżamy i położyliśmy się do łóżek a Burn wziął śpiwór i położył się z nami w moim pokoju. Mark zasnął i zaczął chrapać

-Czy tylko mnie to obudziło? -Szepnął Axel

-Mnie też! -Odpowiedzieliśmy wszyscy szeptem

-Aiko walnij go poduszką! -Powiedział Axel

-Okej -Szedpnęłam

Wstałam, wzięłam poduszkę i rzuciłam nią w Marka

-Co do kurwy?! -Krzyknął

-Chrapiesz! -Krzyknęła cała reszta

-To trzeba było mówić! Już nie będę! -Odparł, położył się na drugi bok i zasnął

Za kolejnym razem mark już nie chrapał i spaliśmy spokojnie

________________________________________________________________________________

Hej hej! ^^ Jak wam się podoba 5 rozdział? Możecie zostawić po sobie gwiazdkę i napisać jakiś miły komentarz. Bayo! ^^

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro