21. cz. 3
Odsunęłam się od niego zdezorientowana.
Alex spojrzał na mnie przestraszony a ja nie wiedziałam co się wokół nas dzieję.
- Co. Jest. Kurwa?!- spojrzałam na Louisa, który nie kontaktował.
Spojrzałam ostatni raz na Alexa i poszłam szybko do mojego pokoju. Zamknęłam się i usiadłam na podłodze myśląc co się stało.
Podoba ci się Alex.
No Wow?
- Co ty odpierdalasz?!- krzyknął Louis.
Jezu! Podoba ci się twój były wróg a obecny przyjaciel!
Serce widać ma wolny zapłon!
- J-ja działałem spontanicznie!- powiedział Alex.
Kurwa! On cię pocałował!!!
Wiem to!
- Miałeś tylko ją pilnować!
- Zamknij się! Bo usłyszy!
Ej! Serio on jest awww...
Ej! Ja wiem, że jestem tylko rozsądkiem, ale chyba trzeba podsłuchać o czym oni mówią!
NIE
- To nie miało tak być, Alex!
- Wiem! Ale miałem robić wszystko, aby on się do niej nie zbliżał! W ogóle chodź Pogadamy gdzieś indziej!
...
Hejooo!
Jak widać ten pocałunek to nie sen...
Kosiam 💗
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro